tag:blogger.com,1999:blog-67120121451172860432024-03-13T16:47:25.046-07:00Laleczkowo: Niewielki WymiarBlog lalkowy - Historie z życia lalek, Ubranka i buty DIY ♥ToTylkoJahttp://www.blogger.com/profile/01127354467687266821noreply@blogger.comBlogger50125tag:blogger.com,1999:blog-6712012145117286043.post-83337919170256073812017-06-23T13:48:00.000-07:002017-06-24T11:43:37.032-07:00'Tysia ze snu': cz.1 -'Prawdziwy początek' + cz.2 -'Wyjść z twarzą'<u>CZĘŚĆ PIERWSZA- 'Prawdziwy początek'
</u><a href="http://3.bp.blogspot.com/-WAOAFwA7J2E/WUt_8Jpxz7I/AAAAAAAAIx8/8Ba4irfTf00NRo5HQ9nKyBMIMzqBRv1sgCK4BGAYYCw/s1600/boat%2Bfor%2Bdolls%2BDIY%2B%25C5%2582%25C3%25B3dka%2Bdla%2Blalki%2Bminiaturowa.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://3.bp.blogspot.com/-WAOAFwA7J2E/WUt_8Jpxz7I/AAAAAAAAIx8/8Ba4irfTf00NRo5HQ9nKyBMIMzqBRv1sgCK4BGAYYCw/s640/boat%2Bfor%2Bdolls%2BDIY%2B%25C5%2582%25C3%25B3dka%2Bdla%2Blalki%2Bminiaturowa.jpg" width="640" /></a><br />
Siedziałam w łódce i nie miałam pojęcia, jak się w niej znalazłam. Była niewielka i wyposażona w parę wioseł.Unosiła się na wodzie tak szerokiej, że gdzie okiem sięgnąć nie było ani skrawka lądu. Zamiast wpadać w panikę chwyciłam za wiosła i postanowiłam płynąć przed siebie.<br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-tWaDLJYzeO0/WUuAG4clS-I/AAAAAAAAIyE/_MnOsITqmaIWwoyhve8bmFcqbPt7LAUUgCK4BGAYYCw/s1600/opowie%25C5%259Bci%2Blalkowe%2BFamosa%2Bartyku%25C5%2582owana%2Blalka%2Bnastolatka%2B%25C5%2582%25C3%25B3dka%2BDIY%2Bpapier.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://2.bp.blogspot.com/-tWaDLJYzeO0/WUuAG4clS-I/AAAAAAAAIyE/_MnOsITqmaIWwoyhve8bmFcqbPt7LAUUgCK4BGAYYCw/s640/opowie%25C5%259Bci%2Blalkowe%2BFamosa%2Bartyku%25C5%2582owana%2Blalka%2Bnastolatka%2B%25C5%2582%25C3%25B3dka%2BDIY%2Bpapier.jpg" width="640" /></a><br />
Nagle zauważyłam, że w wodzie unoszą się najróżniejsze przedmioty. Zegar, z którego zamiast kukułki wyskoczyła złota rybka zrobił na mnie wielkie wrażenie. Według wskazówek była pora podwieczorku! Zaburczało mi w brzuchu i w tym momencie dostrzegłam czerwone jabłuszko. Dryfowało sobie spokojnie na wyciągnięcie ręki. Zwinnym ruchem wyłowiłam je i zatopiłam zęby w przyjemnie słodkim miąższu. Niemal udławiłam się, gdy w wodzie dostrzegłam najprawdziwszą mosiężną lampę z muślinowymi abażurkami. Jak to możliwe, że nie poddawała się głębinie? Nie tylko była niezatapialna, ale zasilana tajemniczym źródłem energii, świeciła jasno. W nocy ktoś mógłby wziąć ją za latarnię morską. Dobrze więc, że był dzień i lampa była tylko lampą. W tych okolicznościach nie dałaby rady zmylić żeglarzy. Ja z pewnością nie byłam żeglarzem, bo żaden żeglarz nie wybrałby się na morską wyprawę bez odpowiedniego ekwipunku i bez prowiantu. Kim więc byłam? Miałam na sobie niebieski kombinezon. Przypominał miękki kawałek nieba. Moje włosy były długie i prawie czarne. Tu i ówdzie wiły się zielonkawo niebieskie pasma. Usiłowałam odkryć resztę fizjonomii, patrząc w taflę wody. Nie była ona jednak wystarczająco gładka i moje wysiłki spełzły na niczym. Schrupałam całe jabłko i zostawiłam za sobą nieprawdziwą latarnię morską. Mięśnie zaczynały mnie boleć, ale nie zamierzałam się poddawać.<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-jFBInfy2IHg/WUuAeLFyuRI/AAAAAAAAIyM/TH38LRGG1NQjYMSMw8pEL5pxTsaj9njhwCK4BGAYYCw/s1600/famosa%2Blalka%2BHello%2BKitty%2BIsabella.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://4.bp.blogspot.com/-jFBInfy2IHg/WUuAeLFyuRI/AAAAAAAAIyM/TH38LRGG1NQjYMSMw8pEL5pxTsaj9njhwCK4BGAYYCw/s640/famosa%2Blalka%2BHello%2BKitty%2BIsabella.jpg" width="640" /></a><br />
Woda zaczęła wyraźniej falować i był to wstęp do nagrody za wytrwałość. Po jakimś czasie na horyzoncie pojawił się mały punkcik. Rósł i rósł i stał się najdziwniejszą wyspą.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-Ryf_BiOI9gg/WUuApxMIQvI/AAAAAAAAIyU/hMwHX2aFywI5phpskOhaBYkU78czom3fQCK4BGAYYCw/s1600/%25C5%2582%25C3%25B3dka%2Bdla%2Blalki%2Bdiy%2Bkombinezon%2BFamosa.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-Ryf_BiOI9gg/WUuApxMIQvI/AAAAAAAAIyU/hMwHX2aFywI5phpskOhaBYkU78czom3fQCK4BGAYYCw/s640/%25C5%2582%25C3%25B3dka%2Bdla%2Blalki%2Bdiy%2Bkombinezon%2BFamosa.jpg" width="640" /></a><br />
Wyciągnęłam łódź na sprężysty brzeg. Bez wątpienia poduszkowe wyspy nie istnieją, prawda? Ja jednak stałam na jednej i było to ogromnie przyjemne.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-v4oIykdarCw/WUuA4QDy5tI/AAAAAAAAIyc/wcXH6euPjHoA1Rk7r9E07qU1FlDKTj8owCK4BGAYYCw/s1600/%25C5%2582%25C3%25B3dka%2Bdla%2Blalki%2Bkarton%2Brecykling.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-v4oIykdarCw/WUuA4QDy5tI/AAAAAAAAIyc/wcXH6euPjHoA1Rk7r9E07qU1FlDKTj8owCK4BGAYYCw/s640/%25C5%2582%25C3%25B3dka%2Bdla%2Blalki%2Bkarton%2Brecykling.jpg" width="640" /></a><br />
No dobrze, ale co dalej? Uświadomiłam sobie, że na poduszkowej wyspie mogą mieszkać koszmarne stwory.<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-T2FjssrN7ec/WUuCJmrAd8I/AAAAAAAAIzU/HWuzSzstEHgQnEEqYT3uJWyQoDzsPBFGwCK4BGAYYCw/s1600/kombinezon%2Bonesie%2Bdla%2Blalki%2Bszycie%2BFamosa%2Bhello%2Bkitty%2Blaleczka.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://4.bp.blogspot.com/-T2FjssrN7ec/WUuCJmrAd8I/AAAAAAAAIzU/HWuzSzstEHgQnEEqYT3uJWyQoDzsPBFGwCK4BGAYYCw/s640/kombinezon%2Bonesie%2Bdla%2Blalki%2Bszycie%2BFamosa%2Bhello%2Bkitty%2Blaleczka.jpg" width="640" /></a><br />
Czasem człowiek układa głowę do snu, zamyka oczy i wtedy właśnie pojawiają się takie straszne stworzenia. Co kryło się w zielonym gąszczu? Byłam coraz bardziej niespokojna i ściągnęłam brwi niepewna, czy łzy przyjdą natychmiast, czy dopiero za momencik.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-1BtfeN9PLes/WUuCWbGeKWI/AAAAAAAAIzc/BRQI3Xvx8qcy3nCyFeH8Bo9Z3CV34hgpQCK4BGAYYCw/s1600/%25C5%2582%25C3%25B3dka%2Bdla%2Blalki%2Bkarton%2BDIY%2B%25C5%2582%25C3%25B3deczka%2Bfamosa%2Blaleczka%2Bartyku%25C5%2582owana%2Bplayscale.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-1BtfeN9PLes/WUuCWbGeKWI/AAAAAAAAIzc/BRQI3Xvx8qcy3nCyFeH8Bo9Z3CV34hgpQCK4BGAYYCw/s640/%25C5%2582%25C3%25B3dka%2Bdla%2Blalki%2Bkarton%2BDIY%2B%25C5%2582%25C3%25B3deczka%2Bfamosa%2Blaleczka%2Bartyku%25C5%2582owana%2Bplayscale.jpg" width="640" /></a><br />
Zamiast rozpłakać się zapiszczałam, u moich stóp siedziała duża żaba. Nie bałam się już. Zwierzątko wyglądało przyjaźnie.<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-RXsJ5CAre6c/WUuA_els7OI/AAAAAAAAIyk/uSGQmIJWNh45AgOdO3l0So7AJwQXHRz0wCK4BGAYYCw/s1600/lalka%2Bfamosa%2Bdoll%2Bhello%2Bkitty%2Blaleczka%2B%25C5%2582%25C3%25B3dka%2Bz%2Bkartonu%2Bdla%2Blalki.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://3.bp.blogspot.com/-RXsJ5CAre6c/WUuA_els7OI/AAAAAAAAIyk/uSGQmIJWNh45AgOdO3l0So7AJwQXHRz0wCK4BGAYYCw/s640/lalka%2Bfamosa%2Bdoll%2Bhello%2Bkitty%2Blaleczka%2B%25C5%2582%25C3%25B3dka%2Bz%2Bkartonu%2Bdla%2Blalki.jpg" width="640" /></a><br />
-Witaj!-żaba zarechotała entuzjastycznie i zamachała łapką.<br />
-Jak się pani miewa?-zapytałam tak uprzejmie, jak tylko umiałam. Gadająca żaba! Kto by pomyślał? Dziś wszystko jest takie niecodzienne, że w sumie nie powinnam się dziwić.<br />
-Miewam się wyśmienicie i witam cię na wyspie.<br />
-Dziękuję, nie wiedziałam, czy wyspa jest przyjazna. Nie byłam nawet pewna, czy jest prawdziwa.<br />
-Wyspa jest przyjazna i tak prawdziwa jak ty i ja. Powiedz tylko, co cię interesuje, a ja wskażę ci wyjątkowe atrakcje. Bez wątpienia nie będziesz się nudzić.- Policzki żaby wydęły się i wyglądały jak dwa baloniki. Podskoczyła i zamiast opaść na ziemię, zatrzymała się na wysokości mojej twarzy. Czekała na odpowiedź. Nie dałam jej więc tkwić w zawieszeniu.<br />
-Lubię bajeczki.-powiedziałam najszybciej jak się da pierwszą rzecz, jaka przyszła mi do głowy.<br />
Żaba ze świstem wypuściła powietrze.<br />
-Z krasnoludkami mogą być?-spadła na cztery łapki i uśmiechnęła się szeroko.<br />
Nie miałam pojęcia, że żaby potrafią się uśmiechać. Nie widziałam również żab unoszących się w powietrzu, ale być może była to pierwsza żaba jaką napotkałam?<br />
-Krasnoludki są świetne. Nie wiem kim jestem, ale wiem, że je lubię. Są takie malutkie i ruchliwe i zawsze mają ciekawe przygody.<br />
-Wygląda na to, że i tobie przytrafiło się coś ciekawego. Ja codziennie jestem kimś innym. Wczoraj byłam żyrafą, a przedwczoraj dzbankiem pełnym kawy. Bulgotałam tak aromatycznie! Raz zostałam strusiem. Tak, ciekawe że ty nie pamiętasz nawet, kim jesteś teraz.<br />
-Chciałabym zostać sobą bez względu na to kim byłam wczoraj.<br />
-Skąd wiesz, że wczoraj nie chciałaś być kimś innym? Być może jutro nie będziesz pamiętać dziś i zapragniesz być żabą? Myślę, że powinnaś chcieć być tym kim teraz jesteś teraz, a później możesz zmienić zdanie.<br />
-To brzmi całkiem logicznie.-Nie byłam pewna, o co chodziło żabie, ale wywracała oczami ogromnie autorytarnie. Musiała wiedzieć, o czym mówi. Postanowiłam zdać się na jej doświadczenie w byciach.<br />
-Ach bardzo dziękuję. Kiedy byłam wielorybem mój intelekt był namacalnie większy. Teraz zdarza mi się kumkać w nieoczekiwanych okolicznościach.-Na żabie policzki wystąpił rumieniec, a z jej ust wydobyło się przypominające czkawkę kumknięcie. Najpierw jedno, później drugie i kolejne i kolejne.<br />
Nie byłam pewna, co robić.<br />
-Podałabym pani szklankę wody, ale nie mam szklanki. Poza tym nie mam także wody. Słonej pić nie należy, bo można się rozchorować.-Załamałam dłonie i nieco rozpaczliwie zaczęłam rozglądać się w poszukiwaniu szklanki i wody.<br />
-Szklanka! Kum! Tylko nie szklanka! Kum, kum! Niegrzeczne dzieci nakrywają biedronki szklankami!<br />
-Och, ja nie zamierzałam nakrywać biedronki szklanką. Nigdy bym tego nie zrobiła!<br />
-Byłam raz biedronką. Kum! Nie lubię szklanek. Kum! Zagrzeb w piasku i zajmij się lekturą. Kum! Żadnych szklanek! Kum!- Żaba odwróciła się na pięcie i wskoczyła w pobliskie zarośla.<br />
Zostałam sama i nie pomogło nawoływanie. Żaba prysnęła. Zostawiła mnie na pastwę losu. "Jakie to nieuprzejme" pomyślałam i zawierciłam stopą w miejscu.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-dndA1v_sbKQ/WUuCs52oWqI/AAAAAAAAIzk/0j3RkQiLaE0d1kbzY7AEpracOukMKlUPwCK4BGAYYCw/s1600/szycie%2Bdla%2Blalki%2Bkombinezon%2Bstr%25C3%25B3j%2Bjednocz%25C4%2599%25C5%259Bciowy%2BDIY%2Bdoll%2Bonesie%2Bsew.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://1.bp.blogspot.com/-dndA1v_sbKQ/WUuCs52oWqI/AAAAAAAAIzk/0j3RkQiLaE0d1kbzY7AEpracOukMKlUPwCK4BGAYYCw/s640/szycie%2Bdla%2Blalki%2Bkombinezon%2Bstr%25C3%25B3j%2Bjednocz%25C4%2599%25C5%259Bciowy%2BDIY%2Bdoll%2Bonesie%2Bsew.jpg" width="640" /></a><br />
Pod palcami poczułam coś dziwnego. Schyliłam się i sięgnęłam do wnętrza poduszki. Moja dłoń przeszła przez materiał zupełnie jakby zrobiony był z mikroskopijnych ziaren piasku. Wyciągnęłam gruby, pożółkły zwój. Rozwinęłam go ostrożnie. Nie była to mapa skarbów. Na papierze, bardzo ładnym charakterem pisma, spisane były ciekawe historie.<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-9f4PFAmqTwc/WUuBXEeVoVI/AAAAAAAAIys/fUEzV1rAwPIJuUeEU60tIaWh3VWzJDxMgCK4BGAYYCw/s1600/fairytale%2Bdoll%2Blalka%2Bfamosa%2Bhello%2Bkitty%2B.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://3.bp.blogspot.com/-9f4PFAmqTwc/WUuBXEeVoVI/AAAAAAAAIys/fUEzV1rAwPIJuUeEU60tIaWh3VWzJDxMgCK4BGAYYCw/s640/fairytale%2Bdoll%2Blalka%2Bfamosa%2Bhello%2Bkitty%2B.jpg" width="640" /></a><br />
W miarę czytania wyłaniały się z nich krasnale, biedronki i gałązki z magicznymi owocami. Każda historia prowadziła do kolejnej. Leżałam obok łódki i czytałam, czytałam i czytałam, aż w końcu ogarnęła mnie przyjemna błogość. Z nieba spadały cukierki, lizaki i ciasteczka z marmoladą, a ja nie dziwiłam się temu ani trochę.<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-TSxqCpPZzBY/WUuBgKZWgMI/AAAAAAAAIy0/tbLlK68Mt9QcSpV8vf1NKJccnNWijwjigCK4BGAYYCw/s1600/laleczka%2Bfamosa%2Bubranko%2Bonesie%2Bkombinezon%2Bdla%2Blalki%2Bdolls.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://4.bp.blogspot.com/-TSxqCpPZzBY/WUuBgKZWgMI/AAAAAAAAIy0/tbLlK68Mt9QcSpV8vf1NKJccnNWijwjigCK4BGAYYCw/s640/laleczka%2Bfamosa%2Bubranko%2Bonesie%2Bkombinezon%2Bdla%2Blalki%2Bdolls.jpg" width="640" /></a><br />
Napełniałam brzuch łakociami. Kolorowe papierki po słodyczach zaczęły szeleścić i wirować w powietrzu. Zamieniły się w motyle!<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-gD166IpQ6nM/WUuBo4Z8wmI/AAAAAAAAIy8/DazESBsuW2MW5pg9CP1FEKZ1LRVdcPE_wCK4BGAYYCw/s1600/famosa%2Blalka%2Bhello%2Bkitty%2Bisabella%2Blaleczka%2Bartyku%25C5%2582owana%2Bmniejsza%2Bod%2Bbarbie%2Bc%25C3%25B3rka.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-gD166IpQ6nM/WUuBo4Z8wmI/AAAAAAAAIy8/DazESBsuW2MW5pg9CP1FEKZ1LRVdcPE_wCK4BGAYYCw/s640/famosa%2Blalka%2Bhello%2Bkitty%2Bisabella%2Blaleczka%2Bartyku%25C5%2582owana%2Bmniejsza%2Bod%2Bbarbie%2Bc%25C3%25B3rka.jpg" width="640" /></a><br />
Nie sądziłam, że zjadłam tak dużo! Jakie one były piękne! Poderwałam się na równe nogi i tańczyłam w rytm trzepotu skrzydeł. Być może z oszałamiającego zachwytu, a być może z przejedzenia zrobiłam się bardzo śpiąca. Zza rozłożystej palmy wyłonił się króliczy łebek.<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-sMrYKOJGVZk/WUuBu4pWadI/AAAAAAAAIzE/1nOdLm88rY81glGOIIzoBjPHtxLQsAe5wCK4BGAYYCw/s1600/lalka%2Bc%25C3%25B3rka%2Bbarbie%2Bartyku%25C5%2582owana%2Bmniejsza%2Blaleczka.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://3.bp.blogspot.com/-sMrYKOJGVZk/WUuBu4pWadI/AAAAAAAAIzE/1nOdLm88rY81glGOIIzoBjPHtxLQsAe5wCK4BGAYYCw/s640/lalka%2Bc%25C3%25B3rka%2Bbarbie%2Bartyku%25C5%2582owana%2Bmniejsza%2Blaleczka.jpg" width="640" /></a><br />
-Gotowa?-zapytał królik.<br />
-Jestem śpiąca.-odparłam i nie byłam pewna, na co miałam wyrazić gotowość, ale jeśli był to sen, to zdecydowanie nadszedł czas na utulenie ulubionej zabawki.Usiadłam i oparłam plecy o rozgrzaną słońcem burtę łodzi. Rozkoszne ciepło zaczęło przenikać całe moje ciało. Podróżowało wzdłuż pleców, do brzucha, ramion, dłoni. Sięgnęło koniuszków stóp i szyi i twarzy. Królik przykicał do mnie i wspiął się na kolana. Objęłam miękkie futerko.<br />
-Ho, ho...ho, hoo...chodź. Już czas...-Królik pohukiwał zupełnie jak sowa. Okazało się, że był sową. Mięciutką i puszystą przytulanką. Znajomą i kochaną...<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-QyHOLYG2KoU/WUuB9KLDMoI/AAAAAAAAIzM/qjtDfCbGrEUyuofZXWvzrCi7kHOMsi0SQCK4BGAYYCw/s1600/Famosa%2BHello%2BKitty%2Blalka%2Bkombinezon%2Bszycie%2Bonesie%2Bsmall%2Bdoll%2Bsewing%2BDIY%2Bboat%2Bcardboard%2Bkartonowa%2B%25C5%2582%25C3%25B3dka.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-QyHOLYG2KoU/WUuB9KLDMoI/AAAAAAAAIzM/qjtDfCbGrEUyuofZXWvzrCi7kHOMsi0SQCK4BGAYYCw/s640/Famosa%2BHello%2BKitty%2Blalka%2Bkombinezon%2Bszycie%2Bonesie%2Bsmall%2Bdoll%2Bsewing%2BDIY%2Bboat%2Bcardboard%2Bkartonowa%2B%25C5%2582%25C3%25B3dka.jpg" width="640" /></a><br />
<div style="text-align: center;">
* * *</div>
-Bardzo ciekawe.- Kobieta notowała w dużym zeszycie. Stalówka skrzypiała na coraz bardziej zapełnionej stronie.<br />
-Tylko, że ja proszę pani nie chcę już spać. Jestem wypoczęta, mogę się obudzić.<br />
-Bardzo ciekawe...<br />
-Proszę mnie obudzić. Chcę wrócić do motyli i do królika.<br />
-No tak, tak...Powiem wprost, motyle z papierków, królik zamieniający się w sowę, latająca żaba...nie wydaje ci się to trochę nierzeczywiste?- Kobieta podniosła wzrok znad zeszytu i spojrzała w zielone oczy dziecka.<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-XFLMjd_jqmM/WUuE9lJwSmI/AAAAAAAAIzw/x3kj1fOd9bopHF_MloluKfhgKf_I8UggACK4BGAYYCw/s1600/przebudzenie%2Bze%2Bsnu%2Blalka%2Bfamosa%2Bhello%2Bkitty%2Bopowiadania%2Blalkowe%2Bopowie%25C5%259Bci%2Bblog.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="424" src="https://4.bp.blogspot.com/-XFLMjd_jqmM/WUuE9lJwSmI/AAAAAAAAIzw/x3kj1fOd9bopHF_MloluKfhgKf_I8UggACK4BGAYYCw/s640/przebudzenie%2Bze%2Bsnu%2Blalka%2Bfamosa%2Bhello%2Bkitty%2Bopowiadania%2Blalkowe%2Bopowie%25C5%259Bci%2Bblog.jpg" width="640" /></a><br />
-No...trochę tak, ale to jedyne co pamiętam. To zdecydowanie bardziej prawdziwe niż ten pokój.- Białe ściany, biały stolik, białe łóżko i mocne białe światło były nie z tej ziemi. Nieznajoma kobieta w bieli również mogła być bardzo nieprawdziwa. Dziewczynka podniosła dziwnie obolałą dłoń i dotknęła kolana kobiety. Było solidne , ale nie tak przyjemne jak futerko królika.<br />
-Czy pamiętasz cokolwiek o sobie?- Kobieta delikatnie odsunęła się i znów zaczęła notowanie.<br />
-Nie pamiętam kim jestem. Czy może mi pani powiedzieć?<br />
-Trafiłaś na Zienię w szczątkowej konstrukcji statku przystosowanego do podróży międzygalaktycznych. Byłaś nieprzytomna. Twoja konstrukcja molekularna była naruszona w ponad pięćdziesięciu procentach. Dzięki uprzejmości Komputrona Wielkiego zostałaś skierowana do ośrodka badawczego. Pracowaliśmy nad tobą przez długi czas i wysiłki opłaciły się. Niedługo będziesz w stanie chodzić. Musimy jeszcze tylko skonfigurować funkcje motoryczne.<br />
-Wow, to najdziwniejszy sen! Kim pani jest?<br />
-Jestem doktor Pi i zapewniam cię, że nie śnisz. Udało nam się odbudować twoją tkankę mózgową, niestety nie odzyskaliśmy wspomnień, a więc można powiedzieć, że to twój pierwszy dzień nowego życia.<br />
-To wszystko jest nieprawdopodobne! Chcę do domu, gdziekolwiek on jest! Proszę mnie wypuścić z tego koszmaru! natychmiast!- Dziewczynka nie zamierzała dłużej słuchać bzdur. Gdyby nie była straszliwie słaba, to zerwałaby się do ucieczki.<br />
-Uspokój się, wyjdziesz stąd kiedy nadejdzie pora. Na razie mamy do przeprowadzenia pewne testy. Musimy postawić cię na nogi.- Pi uśmiechnęła się i sięgnęła do kieszeni.- Mam pyszne cukierki z marketu Królików.<br />
Dziewczynka odebrała cukierka. Rozwinęła błyszczącą folię, która ani myślała zamieniać się w motyla. Rzucona na podłogę ani drgnęła.<br />
-Widzisz, w rzeczywistości papierek jest tylko papierkiem.-Pi pokręciła głową, westchnęła i położyła dłoń na dłoni dziecka. Złamała przepisy, ale w końcu były w pokoju same. Miała nadzieję, że Instytut Nauki nie uzna bezbronnej istoty za obiekt godny wnikliwych badań.<br />
-Pani Pi?<br />
-Tak?<br />
-Co ze mną będzie?<br />
-Na razie zostaniesz w instytucie. Otrzymasz własną kwaterę...pokój, gdzie będziesz mogła się bawić, czytać i robić to, co robia małe dziewczynki.<br />
Ta odpowiedź nieco uspokoiła rozkołatane serce dziewczynki. Nadal jednak czaiła się w nim mroczna niepewność.<br />
<br />
<u>CZĘŚĆ DRUGA: 'Wyjść z twarzą'</u><br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-wJbmtll0wtU/WUuJUAghKgI/AAAAAAAAIz8/1Ye8VTGUBs0SKiyqUAFDPJAXPomlqr4OgCK4BGAYYCw/s1600/opowiadanie%2Blalkowe%2Bbloger%2Blalki.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://3.bp.blogspot.com/-wJbmtll0wtU/WUuJUAghKgI/AAAAAAAAIz8/1Ye8VTGUBs0SKiyqUAFDPJAXPomlqr4OgCK4BGAYYCw/s320/opowiadanie%2Blalkowe%2Bbloger%2Blalki.jpg" width="240" /></a><br />
-Doktor Pi jest wybitnym naukowcem, ale oczywiście istnieje wiele możliwości...Nie ...Tak właśnie, to nie jest dziecko...Może wyglądać jak małą dziewczynka, ale nie wiemy, kim ona jest...Rozumiem, ale wywiad nie wchodzi w grę! Żegnam. - Mężczyzna odłożył słuchawkę i wezwał Pi.<br />
-Jak tam progres z obiektem 1000?<br />
-Przeprowadziłam szereg testów. Tysia nie odbiega zachowaniem od żadnego Zieniańskiego dziecka. Z naukowego punktu widzenia jest bezwartościowa. Nie wnosi do naszej bazy danych niczego nowego.<br />
-Tysia? Słuchaj Pi, prasa siedzi nam na karku. Jeśli nie damy im czegoś, to zlinczuja nas. Chesz poczuć zęby pismaków na tym delikatnym karku?<br />
-Profesorze, nie da się zmienić faktów. Ona jest niegroźna i zupełnie zwyczajna. Równie dobrze możemy ją wypuścić i dać prasie szczęśliwe zakończenie historii.<br />
-Osobiście wpłynąłem na decycje Komputrona Wielkiego. Wiesz ile sreberka pochłonęło odzyskanie obiektu 1000? Każdy dzień jej pobytu u nas ma przynosić progres!<br />
-Nie ma nic więcej, każdy dzień to kolejne wydatki na nic.<br />
-Czas sięgnąć głębiej! Jutro rano wydam pozwolenie na dogłębne badanie zregenerowancyh tkanek.<br />
-Ale to ją zabije! Co jeśli niczego nie znajdziemy? Wyjdzie pan na mordercę. Cały instytut ucierpi.- Pi wiedziała, że profesor poniekąd był w kropce. Zdobył fundusze na odkrycie naukowe, które nigdy nie nadejdzie. Nie chciał się narażać, ale było jeszcze jedno wyjście z sytuacji. Pi uknuła plan już jakiś czas temu. Zaczęło się od przekazania zdjęcia Tysi i krótkiej historii dziennikarce Belanie. Zienianie musieli o niej usłyszeć. Tylko w ten sposób byłą bezpieczna. Dzięki temu nie mogła zniknąć bez śladu.- Jeśli damy jej spokojnie żyć, będzie pan bohaterem. Tysia, mała dziewczynka ocalona przez zieniańskiego profesora z Instytutu Nauki. Dostała nowe życie w imię miłości do kosmosu.Komputron Wielki wraz z profesorem ukazują humanitarne oblicze mieszkańców Zienii! Czy to nie brzmi chwalebnie?<br />
-No, ostatecznie właściwie to jest to sama prawda. Tylko ona nie może tu zostać na zawsze...Wymyśl, co zrobić z tą Tysią. Jutro osobiście udzielę wywiadu w prasie.<br />
<br />
Rozmowa z Profesorem poszła dobrze i Pi podzieliła się wieściami ze swoją podopieczną.<br />
Przez kilka ostatnich miesięcy bardzo się ze sobą zżyły. Pi żałowała, że nie może zaoferować dziewczynce domu, ale cieszyła się, że udało się jej ją oswobodzić.<br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-dyQOhkX9NHM/WU00SNrCyWI/AAAAAAAAI0M/WqH2_XMqaWc3SbQbZHovyHVc8XWCAi9pgCK4BGAYYCw/s1600/famosa%2Blaleczka%2Bartykulacja%2Bmniejsa%2Bod%2BBarbie.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://2.bp.blogspot.com/-dyQOhkX9NHM/WU00SNrCyWI/AAAAAAAAI0M/WqH2_XMqaWc3SbQbZHovyHVc8XWCAi9pgCK4BGAYYCw/s640/famosa%2Blaleczka%2Bartykulacja%2Bmniejsa%2Bod%2BBarbie.jpg" width="640" /></a><br />
-Dlaczego nie mogę zostać z tobą Pi?<br />
-Mieszkam w Instytucie i nie jest to miejsce dla dzieci. Zawsze możesz mnie odwiedzać.<br />
-Na pewno będę cię odwiedzać, ale gdzie ja się podzieję?-Tysia była rozdarta. Z jednej strony cieszyła się, że zobaczy świat poza instytutem, ale z drugiej strony bała się, że nie da sobie sama rady.<br />
-Kilka lat temu do instytutu zgłosiła się wysoka, piękna i niesamowita istota. Była bardzo nieszczęśliwa, bo żaden atrakcyjny mężczyzna nie chciał się z nią związać. Przyciągała jedynie żarłoków, a to dlatego gdyż jej ciało było słodkie jak cukierek typu ciągutka!<br />
-I instytut zaradził temu?<br />
-Poniekąd...Stan jej cielesnej powłoki przestał być problemem, kiedy uwierzyła w siebie i własne możliwości. Rozkwitła emocjonalnie i przestała się przejmować.<br />
-Czyli właściwie pomogła sama sobie?<br />
-Kiedy wyczerpaliśmy opcje i nie mogła już liczyć na magiczną odmianę losu, to wzięła sprawy we własne ręce. Zmierzam do tego, iż ona wie dobrze, jak to jest nie móc się odnaleźć. Skontaktowałam się z nią i wiedz, że nie będziesz sama. Oto mapa!-Pi wręczyła dziecku duży kawałek papieru. Wyznaczona została na nim droga do wesołego miasteczka.- Wysiądziesz w porcie i złapiesz gryfona w punkcie Taxi. Polecisz do Centrum Rozrywki. Wejdziesz w las po prawej stronie i trafisz prosto do wesołego miasteczka. Zapytasz o Glue . Ona będzie na ciebie czekać i zaopiekuje się tobą.<br />
-Wesołe miasteczko? Ona pracuje w wesołym miasteczku? Co tam robi?<br />
-Ma własne występy i radzi sobie naprawdę dobrze. Powiem Ci jeszcze, że i ty możesz znaleźć dla siebie miejsce pośród innych wyjątkowych istot.<br />
-Ale przecież ja jestem całkiem niewyjątkowa. Testy pokazały, że nie odbiegam w niczym od innych?<br />
-Kochana, każdy jest wyjątkowy. Odkryjesz to bez wątpienia.<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-uvc_o6EeJHA/WU06Jy6o36I/AAAAAAAAI0c/B0U8vZv7UVoMPk3zGVyIeI6vrfOMiw47wCK4BGAYYCw/s1600/famosa%2Bhello%2Bkitty%2Blaleczka%2Bkombinezon%2Bdla%2Blalki%2Bszycie%2BDIY%2Bprosty%2Bprojekt%2Bubranko.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="506" src="https://3.bp.blogspot.com/-uvc_o6EeJHA/WU06Jy6o36I/AAAAAAAAI0c/B0U8vZv7UVoMPk3zGVyIeI6vrfOMiw47wCK4BGAYYCw/s640/famosa%2Bhello%2Bkitty%2Blaleczka%2Bkombinezon%2Bdla%2Blalki%2Bszycie%2BDIY%2Bprosty%2Bprojekt%2Bubranko.jpg" width="640" /></a><br />
Tysia spakowała trochę prowiantu i jeszcze tego samego dnia wyruszyła ku punkcikowi na mapie. Wsiadła na duży statek i już tam zauważyła, że Zienianie są bardzo różni. Nie tylko każdy inaczej wygląda, ale również mówi i zachowuje się w sposób właściwy tylko dla siebie. Niektórzy towarzysze morskiej podróży okazali się milsi od innych.<br />
Dziewczynka z nadzieją patrzyła w przyszłość i ujrzawszy lekko zamglony brzeg Zienii Centralnej, uszczypnęła się mocno. "Auć! Czuję wielką przygodę!"<br />
<br />
KONIECToTylkoJahttp://www.blogger.com/profile/01127354467687266821noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-6712012145117286043.post-32821319288013743002017-04-25T18:02:00.000-07:002017-04-25T18:02:17.814-07:00'Sulfira i samokontrola'<a href="http://2.bp.blogspot.com/-F_nqPi-R-DE/WP-qLh6il0I/AAAAAAAAISw/QuUQJNCR1rMJITOvB0nDduWF26g2QpMWACK4B/s1600/lalki%2Bopowiadania%2Bfantasy%2Bblog%2BDIY%2Blalkowe%2Bgad%25C5%25BCety%2Bplayscale%2Bmagia.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://2.bp.blogspot.com/-F_nqPi-R-DE/WP-qLh6il0I/AAAAAAAAISw/QuUQJNCR1rMJITOvB0nDduWF26g2QpMWACK4B/s640/lalki%2Bopowiadania%2Bfantasy%2Bblog%2BDIY%2Blalkowe%2Bgad%25C5%25BCety%2Bplayscale%2Bmagia.jpg" width="640" /></a><br />
-Jak ja tu właściwie trafiłam?- Dzyń dzwoneczka i odgłos zamykanych drzwi wyprowadziły Payę z jakichś bliżej nieokreślonych rozmyślań. Stała w sklepie, którego wcześniej nie widziała. Dookoła piętrzyły się dziwne przedmioty.<br />
-Ależ jak najbardziej właściwie. Niewłaściwe byłoby twierdzić inaczej.<br />
-No tak, ale znaczy się jak?<br />
-Najzwyczajniej nogi są odpowiedzialne. Jak nogi poniosą to nieraz nawet nadzwyczajnie. Pamiętam jak raz, podczas międzyplanetarnego sabatu nogi jednej czarownicy popędziły gdzieś hen, hen daleko. Cała reszta została, ale nogi przepadły i wróciły dopiero po jakiś czasie...bardzo zmęczone. To dopiero było! Podobna sytuacja przytrafiła się raz lub może dwa razy zupełnie nie pamiętam komu.-Sprzedawczyni podniosła oczy znad zielnej mieszanki i zmierzyła Payę od stóp do głów, po czym wróciła do ucierania nasion.<br />
"Jaka miła czarownica i do tego przedsiębiorcza. Skoro już tu zaszłam, to szkoda by było się nie rozejrzeć" pomyślała Paya i przy zgrzytach moździerza zaczęła studiować zawartość półek.<br />
"Ooo, ropuchy! Jakie słodziutkie!"Niewielkowymiarowianka przez kilka minut zaglądała do szklanych okrągłych terrariów, a kiedy kolorowe płazy jej się opatrzyły, dojrzała zapieczętowany słój z czymś dużym w środku.<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/--GwHf4mvRf4/WP-utqCkMXI/AAAAAAAAIS8/jMyLsLa5kQYSS5djVm39UFvl2mjFkvMjQCK4B/s1600/Barbie%2Bmade%2Bto%2Bmove%2Bopowiadania%2Blalkowe%2Bblog.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://4.bp.blogspot.com/--GwHf4mvRf4/WP-utqCkMXI/AAAAAAAAIS8/jMyLsLa5kQYSS5djVm39UFvl2mjFkvMjQCK4B/s640/Barbie%2Bmade%2Bto%2Bmove%2Bopowiadania%2Blalkowe%2Bblog.jpg" width="640" /></a>Uniosła go do góry, pod światło i prawie upuściła, gdy zorientowała się, że w mętnej cieczy leżakuje mózg. "Fuj!"<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-FYsuHq5U7pw/WP-ve1QMX2I/AAAAAAAAITI/GRR40JfWhVA0OdXp8HZWTpSuQwbpxTyqgCK4B/s1600/blog%2Blalkowy%2Bopowiadania%2Bz%2Blalkami%2BDIY%2Bdla%2BBarbie.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-FYsuHq5U7pw/WP-ve1QMX2I/AAAAAAAAITI/GRR40JfWhVA0OdXp8HZWTpSuQwbpxTyqgCK4B/s640/blog%2Blalkowy%2Bopowiadania%2Bz%2Blalkami%2BDIY%2Bdla%2BBarbie.jpg" width="640" /></a>Szybko odstawiła słój z organem i doszłą do siebie, przeglądając buteleczki z miksturami.<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-tlEbc0DzaLA/WP-3jCWehdI/AAAAAAAAITs/IxoSCYPA2B80LrTap25vMsL3WAM5uVO6gCK4B/s1600/blog%2Bz%2Blalkami%2BBarbie%2Bmade%2Bto%2Bmove%2Bsklep%2Bmagiczny%2BDIY.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://4.bp.blogspot.com/-tlEbc0DzaLA/WP-3jCWehdI/AAAAAAAAITs/IxoSCYPA2B80LrTap25vMsL3WAM5uVO6gCK4B/s640/blog%2Bz%2Blalkami%2BBarbie%2Bmade%2Bto%2Bmove%2Bsklep%2Bmagiczny%2BDIY.jpg" width="640" /></a><br />
"Oo, ta jest ciekawa! Eliksir miłosny...cóż gdybym była niej popularna, to chętnie bym sobie sprawiła taki prezent. Oo, a to co?...odżywka do włosów...hmm, nie ma rozpiski ze składem, a więc nie kupuję. A tam z tyłu? Ziółka na uspokojenie? A może to jest na sen? Trudno się zorientować..."<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-SluCB39mFss/WP-37FXiGCI/AAAAAAAAIT0/WKUAV90Lvdww4iRpXZFK3NAe8KDD1RqIQCK4B/s1600/blog%2Bopowiadania%2Blalkowe%2Bfantasy.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://4.bp.blogspot.com/-SluCB39mFss/WP-37FXiGCI/AAAAAAAAIT0/WKUAV90Lvdww4iRpXZFK3NAe8KDD1RqIQCK4B/s640/blog%2Bopowiadania%2Blalkowe%2Bfantasy.jpg" width="640" /></a>Paya odeszła od kolorowych butelek i wtedy jej uwagę przykuł miękki szal kwiatowy. Jakże był piękny! Wisiał sobie elegancko pośród kolekcji strych talerzy, ale kiedy Paya okręciła go wokół szyi, okazał się mało wygodny.<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-sYJPnIvnQi0/WP-x5XpEHAI/AAAAAAAAITU/FyW3asExWSwX0IQksWsILhb1kt4cFNwyQCK4B/s1600/Barbie%2Bplayscale%2Bmagic%2Bcuriosity%2Bshop%2BDIY%2Brecycled%2Bmaterials%2Bdla%2Blalek.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://3.bp.blogspot.com/-sYJPnIvnQi0/WP-x5XpEHAI/AAAAAAAAITU/FyW3asExWSwX0IQksWsILhb1kt4cFNwyQCK4B/s640/Barbie%2Bplayscale%2Bmagic%2Bcuriosity%2Bshop%2BDIY%2Brecycled%2Bmaterials%2Bdla%2Blalek.jpg" width="640" /></a><br />
"Zupełnie jakby czekał na kogoś innego"-Paya odwiesiła szal na miejsce i zauważyła parę cudnych<br />
bucików. Zapiszczała z zachwytu,kiedy dotknęła drewnianych obcasów. Przeciągnęła palcem po umarszczonych z przodu czerwonych wstążkach i pobiegła do kasy.<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-BTzBWv0cqkA/WP-25EQyLnI/AAAAAAAAITk/SeNF9QLFTwslIVs5s9YZ64BHBwBP66f9ACK4B/s1600/lalkowe%2Bopowiadania%2Bfantasy%2Bhistorie%2Bz%2Blalkami%2Bfoto.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://4.bp.blogspot.com/-BTzBWv0cqkA/WP-25EQyLnI/AAAAAAAAITk/SeNF9QLFTwslIVs5s9YZ64BHBwBP66f9ACK4B/s640/lalkowe%2Bopowiadania%2Bfantasy%2Bhistorie%2Bz%2Blalkami%2Bfoto.jpg" width="640" /></a><br />
-Poproszę te buciki. Są takie piękne! Nie mogę się na nie napatrzeć!<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-BbbQ10MN3Hc/WP-7QxjTiII/AAAAAAAAIUA/LvCWs6EiMIMBI8mIJudLelDjvqQY3od9gCK4B/s1600/lalkowe%2Bopowiadania%2Bopowie%25C5%259Bci%2Bfantasy%2Bblog.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://4.bp.blogspot.com/-BbbQ10MN3Hc/WP-7QxjTiII/AAAAAAAAIUA/LvCWs6EiMIMBI8mIJudLelDjvqQY3od9gCK4B/s640/lalkowe%2Bopowiadania%2Bopowie%25C5%259Bci%2Bfantasy%2Bblog.jpg" width="640" /></a>-To bardzo szczególna para. Zapakować?<br />
-Nie, nie trzeba. Jestem za to bardzo ciekawa, jak to możliwe, że wcześniej nie trafiłam do tego sklepu? Czy od dawna pani tu jest?<br />
-Mam na imię Sulfira i przez długi czas podróżowałam dookoła galaktyki.<br />
-Na miotle?<br />
-Nie, zorganizowana wycieczka. Śniadania na najróżniejszych planetach Relaxium, tańce przy dwóch księżycach, budowanie bałwana na Mroziku, wizyta w SPA na Galaksji, grillowanie nad kraterami księżyca Maghron. Bardzo ciekawe miejsca. Ostatnia na liście była Zienia i postanowiłam zostać, otworzyć sklep z różnościami.- Włosy czarownicy tańczyły od gumki fioletowego czepka z koroną w dół, a jej oczy błyszczały wesoło na wspomnienie międzyplanetarnych przygód.<br />
-Chciałabym się wybrać na taką wycieczkę, ale jakoś nigdy się nie złożyło. Czyli nie jesteś stąd?<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-N9UUdMjHrRU/WP_CEbhNJPI/AAAAAAAAIUQ/rwg05IZmtMoUFOQ3FfdLG4mpNdsw_yXMgCK4B/s1600/opowiadania%2Blalkowe%2BDIY%2Bfantasy%2Bwied%25C5%25BAmy%2Bczarownice%2Bmagiczny%2Bsklep%2Bminiaturowe%2Bmikstury%2Bmodelina%2Bkarton%2Bsznurek.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://4.bp.blogspot.com/-N9UUdMjHrRU/WP_CEbhNJPI/AAAAAAAAIUQ/rwg05IZmtMoUFOQ3FfdLG4mpNdsw_yXMgCK4B/s640/opowiadania%2Blalkowe%2BDIY%2Bfantasy%2Bwied%25C5%25BAmy%2Bczarownice%2Bmagiczny%2Bsklep%2Bminiaturowe%2Bmikstury%2Bmodelina%2Bkarton%2Bsznurek.jpg" width="640" /></a>-Stąd? Nie, ale czuję, że należę właśnie tutaj.- Z moździerza wysypały się złote iskierki i jedna po drugiej zaczęły strzelać w powietrzu niczym miniaturowe fajerwerki.<br />
-Jakie to piękne!-Paya zaklaskała.-Co to będzie?!<br />
-Maść na odciski.-Sulfira ugasiła entuzjastyczną ciekawość Pai niewielkim uśmieszkiem. Wydawać by się mogło, że nie miała ochoty rozmawiać na temat produktu, ale trudno się dziwić. W końcu maść na odciski to mało wdzięczny temat do dyskusji. Dolała do moździerza dziwnie pachnącego olejku z niebieskiej glinianej buteleczki bez etykiety i ucierała ze zdwojonym zapałem.<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-4nl-S4bXxGQ/WP_DqC257II/AAAAAAAAIUc/gL29pC2gX9UISuVC7pGzkqJ9XWgR2T2AACK4B/s1600/magiczny%2Bsklep%2Bopowiadania%2Blalki%2Bblog.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://3.bp.blogspot.com/-4nl-S4bXxGQ/WP_DqC257II/AAAAAAAAIUc/gL29pC2gX9UISuVC7pGzkqJ9XWgR2T2AACK4B/s640/magiczny%2Bsklep%2Bopowiadania%2Blalki%2Bblog.jpg" width="640" /></a>-Życzę ci powodzenia i jeśli spotkam jakieś czarownice, to przyślę je do ciebie...i również jeśli spotkam kogoś z odciskami...cóż, uciekam do domu, bo chyba zbiera się na deszcz.- Paya zapłaciła za buty i wyszła na świeże powietrze.<br />
Postanowiła nie zwlekać z testowaniem nowego obuwia i czym prędzej zrzuciła stare balerinki. Buty na obcasach leżały wyśmienicie!<br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-iSJQz2X30c8/WP_QO5oZzuI/AAAAAAAAIUs/lCYjM1bwhEEJn8GM09d3EOVmyqt8QAWaACK4B/s1600/Magiczne%2Bbuty%2Bopowiadanie%2Blalkowe.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://2.bp.blogspot.com/-iSJQz2X30c8/WP_QO5oZzuI/AAAAAAAAIUs/lCYjM1bwhEEJn8GM09d3EOVmyqt8QAWaACK4B/s640/Magiczne%2Bbuty%2Bopowiadanie%2Blalkowe.jpg" width="640" /></a><br />
<br />
<br />
Do tego stopnia były wygodne, że nogi same rwały się do tańca. Paya zaczęła wywijać w rytm niesłyszalnych jakichś melodii.<br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-IjiUOezKvXg/WP_RaZu30kI/AAAAAAAAIU4/WdjSfwr_RE4uRZMslGFrDIk_ztheWHC3QCK4B/s1600/Buty%2Bponosz%25C4%2585%2Bdo%2Bta%25C5%2584ca%2Bopowiadanie%2Blalkowe%2Bbloger.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://2.bp.blogspot.com/-IjiUOezKvXg/WP_RaZu30kI/AAAAAAAAIU4/WdjSfwr_RE4uRZMslGFrDIk_ztheWHC3QCK4B/s640/Buty%2Bponosz%25C4%2585%2Bdo%2Bta%25C5%2584ca%2Bopowiadanie%2Blalkowe%2Bbloger.jpg" width="640" /></a><br />
Najpierw było powoli, a później wręcz dziko. Pai brakowało tchu, ale nie mogła przestać podrygiwać.<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-5ctfFm1TcCQ/WP_Sb7tLCwI/AAAAAAAAIVE/zmMwUOD-6GY1x6VkEcF53pMkMLmZXqQwwCK4B/s1600/miniaturowe%2Bbuty%2Btaneczne%2Bopowiadanie%2Bfantasy%2Blalki.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://4.bp.blogspot.com/-5ctfFm1TcCQ/WP_Sb7tLCwI/AAAAAAAAIVE/zmMwUOD-6GY1x6VkEcF53pMkMLmZXqQwwCK4B/s640/miniaturowe%2Bbuty%2Btaneczne%2Bopowiadanie%2Bfantasy%2Blalki.jpg" width="640" /></a><br />
Kręciło jej się w głowie i zbierało na mdłości. Zza szyby przyglądała jej się Sulfira. "Ach, mogłam spytać, na czym polega osobliwość tych butów, ale myślałam że są po prostu nadzwyczajnie piękne..."<br />
<br />
Nagle buty poprowadziły Payę kroczkami na tyle drobnymi, że udało jej się w miarę spokojnie stanąć przed wystawą. Sulfira jednak nie była już zajęta obserwowaniem i krzątała się wewnątrz.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-YxtInmfg1gI/WP_UOlWdAOI/AAAAAAAAIVQ/dfLJf-xaVUIDyVJSiPY6EQ4cvn3EQ0klwCK4B/s1600/magiczny%2Bsklep%2Blalki%2BBarbie.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-YxtInmfg1gI/WP_UOlWdAOI/AAAAAAAAIVQ/dfLJf-xaVUIDyVJSiPY6EQ4cvn3EQ0klwCK4B/s640/magiczny%2Bsklep%2Blalki%2BBarbie.jpg" width="640" /></a><br />
<br />
<br />
<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-55ILzxFD1AA/WP_UXFwlF1I/AAAAAAAAIVY/xJNqR28W3noDIO_2hJzF1B_ueThBnQZxgCK4B/s1600/lalka%2Bubranko%2BDIY%2Bczarownica%2BBarbie%2Bmagiczny%2Bsklep.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://3.bp.blogspot.com/-55ILzxFD1AA/WP_UXFwlF1I/AAAAAAAAIVY/xJNqR28W3noDIO_2hJzF1B_ueThBnQZxgCK4B/s640/lalka%2Bubranko%2BDIY%2Bczarownica%2BBarbie%2Bmagiczny%2Bsklep.jpg" width="640" /></a>
Paya wzięła bardzo głęboki oddech i ostatkiem determinacji dotarła do drzwi. Popchnęła kryształową klamkę i zawołała do sprzedawczyni.<br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-EcCitfYsI_4/WP_VxW9nQkI/AAAAAAAAIVk/0sxTB-m4w00v1FfiKafbnpn6ymow05ecQCK4B/s1600/fantasy%2Bblog%2Blalkowy%2Bopowiadania%2Bhistorie%2Bz%2Blalkami.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://2.bp.blogspot.com/-EcCitfYsI_4/WP_VxW9nQkI/AAAAAAAAIVk/0sxTB-m4w00v1FfiKafbnpn6ymow05ecQCK4B/s640/fantasy%2Bblog%2Blalkowy%2Bopowiadania%2Bhistorie%2Bz%2Blalkami.jpg" width="640" /></a>-Jak ja mam je uspokoić?! Pomocy! Nie mam już siły na wygibasy! Te buty są za bardzo rozbestwione!<br />
-Moja droga, tak jak powiedziałam, to bardzo szczególna para. Dzięki nim wyćwiczysz sobie nie tylko łydki, ale także silną wolę.<br />
-Silną wolę?! Silną wolę?? Z łydek jestem bardzo zadowolona i nie chcę już tańczyć. Niedobrze mi!<br />
-Jeśli za cel postawisz sobie nie tańczyć i uwierzysz, że stoisz w miejscu, to buty będą cię słuchać. Musisz być zdeterminowana, przekonana i stanowcza, ale jednak łagodna. W dwóch słowach, złoty środek. Musisz znaleźć idealną równowagę, aby z łatwością osiągnąć upragniony cel i...- Sulfirze nie udało się dokończyć zdania, ponieważ Paya podskoczyła gwałtownie i pomknęła gdzieś. Wystarczyła chwila dekoncentracji, aby buty odzyskały pełną kontrolę. Hop, hop , hop!<br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-dikjdcNpBy4/WP_YIbcnO4I/AAAAAAAAIVw/T4r8JPUJbHcMledCBqjQ0f_O0gfbKGfGQCK4B/s1600/fantasy%2Bhistoryjka%2Blalkowa%2Bopowiadanie%2Blalki.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://2.bp.blogspot.com/-dikjdcNpBy4/WP_YIbcnO4I/AAAAAAAAIVw/T4r8JPUJbHcMledCBqjQ0f_O0gfbKGfGQCK4B/s640/fantasy%2Bhistoryjka%2Blalkowa%2Bopowiadanie%2Blalki.jpg" width="640" /></a><br />
Zrobił się straszny przeciąg. Czarownica zamknęła drzwi. Opierając się o drewnianą futrynę, figlarnie uniosła brwi i kąciki ust.<br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-shSPiPEtus8/WP_YhJbc6fI/AAAAAAAAIV4/qDcBQu34gesYjw6-3SyC1Kn_jjNxB4PgwCK4B/s1600/Barbie%2Bblog%2Bopowiadania%2Bfantasy%2Bhistorie%2Blalkowe.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://2.bp.blogspot.com/-shSPiPEtus8/WP_YhJbc6fI/AAAAAAAAIV4/qDcBQu34gesYjw6-3SyC1Kn_jjNxB4PgwCK4B/s640/Barbie%2Bblog%2Bopowiadania%2Bfantasy%2Bhistorie%2Blalkowe.jpg" width="640" /></a>"Czuję, że już niedługo ktoś zajrzy do mnie po maść na odciski"...<br />
<br />
Paya bez wątpienia miała dobrą motywację do lekcji samokontroli. Być może szal rzeczywiście nie był jej pisany, a taneczne buty miały jej pomóc w budowaniu świetlanej przyszłości?<br />
O ile łatwiej szłoby jej się przez życie, gdyby potrafiła się skupić w szkole! Jeśli tylko dałaby radę usiedzieć spokojnie nad pracami domowymi, to z całą pewnością miałaby lepsze wyniki w nauce. Czyż to nie ekscytująca wizja?...Cóż, być może dla Pai nie tak ekscytująca jak zakupy, ale w obecnych okolicznościach wybór wydaje się przesądzony.<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-_1UQGFTtSJ0/WP_hJP26FAI/AAAAAAAAIWI/MSy1d4TITQA4I7c_ukbgxLx9K93rrQY3ACK4B/s1600/taneczne%2Bbuty%2Bopowiadanie%2Bfantasy%2Blalki%2BBarbie%2Bblog.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://4.bp.blogspot.com/-_1UQGFTtSJ0/WP_hJP26FAI/AAAAAAAAIWI/MSy1d4TITQA4I7c_ukbgxLx9K93rrQY3ACK4B/s640/taneczne%2Bbuty%2Bopowiadanie%2Bfantasy%2Blalki%2BBarbie%2Bblog.jpg" width="640" /></a><br />
Nadszedł czas na zgłębianie własnych możliwości...przynajmniej do chwili, aż uda się ściągnąć te przeklęte buty!<br />
<br />
KONIEC<br />
<br />ToTylkoJahttp://www.blogger.com/profile/01127354467687266821noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-6712012145117286043.post-77668762608049251922017-04-06T21:11:00.000-07:002017-04-06T21:11:16.953-07:00'Smaczne Chwile'Minka wybrała się na spacer do Wietrznej Doliny. Po kilku minutach marszu przez wirujący piasek odwróciła się na pięcie i już miała wracać na statek, gdy nagle kątem podrażnionego oka zauważyła niewielki budynek z trawiastym patio. Być może nie na darmo zrujnowała sobie fryzurę? Być może tajemnicza budowla miała do zaoferowania coś ciekawego? Minka podbiegła do wysokich kwiatów, które nietknięte wiatrem spokojnie patrzyły w słońce. Aura wokół budynku była niesamowicie przyjemna. Wewnątrz natomiast kryły się pyszne słodkości. Wielka szafa chłodząca pełna była ciast. Na czerwonej ścianie wisiała półka również po brzegi wypełniona łakociami. Obok półki stał barek z maszyną do kawy.<br />
-Witaj w kawiarni 'Smaczne Chwile'. Jestem Delicja. Zapraszam na kubek kawy i słodką przekąskę.- Kelnerka zauważyła Minkę i uniosła cienkie brązowe brwi tak wysoko, że aż schowały się pod blond grzywką. Włosy Delicji były dwukolorowe i skojarzyły się Mince z czekoladą i bitą śmietaną. Jej niebieska sukienka i biały fartuszek wyglądały niezwykle profesjonalnie. Katalka postanowiła skorzystać z zaproszenia, zwłaszcza że od wiatru zgłodniała.<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-2rxvX4YPdZc/WObhodI-FiI/AAAAAAAAIMk/TZzhzg49WIkZTsu9xAV36jJyoXmVROV5ACK4B/s1600/miniaturowa%2Bkawiarniadla%2Blalki%2BBarbie%2Bplayscale%2Bminiature%2Bcoffee%2Bshop%2Blalkowe%2Bhistorie.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://4.bp.blogspot.com/-2rxvX4YPdZc/WObhodI-FiI/AAAAAAAAIMk/TZzhzg49WIkZTsu9xAV36jJyoXmVROV5ACK4B/s640/miniaturowa%2Bkawiarniadla%2Blalki%2BBarbie%2Bplayscale%2Bminiature%2Bcoffee%2Bshop%2Blalkowe%2Bhistorie.jpg" width="640" /></a><br />
-Jak to możliwe, że nie zauważyłam tej kawiarenki wcześniej? Przechodziłam tędy z dziesięć minut temu?<br />
-Ach, Słodkie Chwile pojawiają się w tej okolicy co jakiś czas, a więc można powiedzieć, że trafiłaś w samą porę, aby napić się świeżutkiej kawy.- Delicja ustawiła na stoliku ręcznie malowany kubeczek i wypełniła go aromatyczną cieczą.<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-OVCTfvWGnZ8/WObh0JAejUI/AAAAAAAAIMs/DkjEzFE7PAcRPu-DtZ47aqwAC_JGXvCjACK4B/s1600/lalkowe%2Bopowiadania%2Bz%2Blalkami%2Bdiy%2Bminiaturowy%2B%25C5%259Bwiat%2Bblog%2Bo%2Blalkach%2Bprzygody%2Bfantasy.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="424" src="https://3.bp.blogspot.com/-OVCTfvWGnZ8/WObh0JAejUI/AAAAAAAAIMs/DkjEzFE7PAcRPu-DtZ47aqwAC_JGXvCjACK4B/s640/lalkowe%2Bopowiadania%2Bz%2Blalkami%2Bdiy%2Bminiaturowy%2B%25C5%259Bwiat%2Bblog%2Bo%2Blalkach%2Bprzygody%2Bfantasy.jpg" width="640" /></a><br />
-Rozumiem i jeszcze jakiś czas temu byłabym bardzo zdziwiona, ale ostatnio w życiu przytrafia mi się wiele niecodziennych sytuacji...znaczy są one właściwie codziennością, ale...cóż, trudno to wyjaśnić.- Minka siorpnęła i zamruczała z rozkoszy. Dawno nie piła tak pysznej kawy!<br />
-Zmiany nie zawsze są łatwe, ale czasem bywają korzystne.- odparła Delicja, odstawiając imbryk. Gdy znów odwróciła się do Minki, na jej twarzy widniał dobrotliwy uśmiech.<br />
-To prawda, moje życie weszło ostatnio na nowy poziom. Poznałam wielu ciekawych ludzi i nawet hologram i w ogóle różne stworzenia i mam nawet pracę.- Zaraz po odhibernowaniu, Minka była zadowolona, później było jej trochę smutno, że życie jakie znała odeszło, a teraz uświadomiła sobie, że nowe życie jest dla niej naprawdę łaskawe. No proszę, wystarczył kubek kawy w pojawiającej się przypadkowo kawiarni!<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-tW8HDLUTNqI/WObkMGA6TVI/AAAAAAAAIM0/n28TA5wfbf8Jof2QTh4KQJ_uiES4JdF0gCK4B/s1600/historie%2Bfantasy%2Bz%2Blalkami%2Bopowiadania%2Bblog.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://3.bp.blogspot.com/-tW8HDLUTNqI/WObkMGA6TVI/AAAAAAAAIM0/n28TA5wfbf8Jof2QTh4KQJ_uiES4JdF0gCK4B/s640/historie%2Bfantasy%2Bz%2Blalkami%2Bopowiadania%2Bblog.jpg" width="640" /></a><br />
-Może skosztujesz ciasta? Nic tak nie poprawia humoru, jak porządna dawka cukru.<br />
Minka zdecydowała się na truskawkową tartę. Nie poprzestała na jednym kawałku, o nie. Tarta była tak pyszna, że Minka pochłonęła całą blaszkę.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-snHTEpfoGDg/WObnC3wlI7I/AAAAAAAAIM8/5A2o3SYggvceQdWGv8pngvlkpCcQwI1gACK4B/s1600/bloger%2Blalki%2Bopowiadania%2Blalkowe%2Bminiatury%2B%25C5%259Bwiat%2Blalek%2Bhistorie.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="424" src="https://1.bp.blogspot.com/-snHTEpfoGDg/WObnC3wlI7I/AAAAAAAAIM8/5A2o3SYggvceQdWGv8pngvlkpCcQwI1gACK4B/s640/bloger%2Blalki%2Bopowiadania%2Blalkowe%2Bminiatury%2B%25C5%259Bwiat%2Blalek%2Bhistorie.jpg" width="640" /></a><br />
Uregulowawszy rachunek, wróciła do domu z bólem brzucha, ale wielce zadowolona. Pierwszą od kilku tysięcy lat niestrawność mogła przecierpieć we własnej kajucie na najprawdziwszym statku kosmicznym.<br />
<br />
KONIECToTylkoJahttp://www.blogger.com/profile/01127354467687266821noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-6712012145117286043.post-26267744271020203172017-04-01T10:23:00.002-07:002017-04-02T04:47:33.546-07:00'Chochlik'Paya siedziała sobie na beli z jedwabną nitką przed supermarketem królików i przeglądała notatki na lekcję robotyki. Jakże one były długie i nudne! Wzrok Pai ześlizgnął się z zapisanych kartek i popędził w kierunku błękitnego nieba, po którym dryfowały błogo bielusieńkie obłoczki.<br />
"Ach, gdybym tak mogła być chmurką..."- Paya rozmarzyła się i zarzuciła długimi blond włosami.<br />
Nagle zza rogu wyłoniła się przedziwna istota. Właściwie najpierw pojawiły się całkiem zwyczajne koniuszki palców, a dopiero później włochata głowa o jednym oku i długim pysku. Po bokach głowy wyrastały ruchliwe uszy. Jedno z nich było zakolczykowane podwójnie okrągłymi miedzianymi kolczykami. Więcej biżuterii znajdowało się na nóżce stworzenia. Po łydce pięła się zakręcona bransoleta, a wokół kostki dyndała kolejna. Niewielkie ciałko odziewał zdobny zielony kubrak i para bufiastych spodni.<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-JEWpRk6eq-g/WN_cgrE_9aI/AAAAAAAAIK0/z89Pa0ndbWIJYFQKuEyJ2-tKa5Pook-SQCK4B/s1600/obitsu%2B11cm%2Bcia%25C5%2582o%2Blalka%2Bhybryda%2Bg%25C5%2582owa%2BDIY%2Bz%2Bmodeliny%2Bi%2Bw%25C5%2582%25C3%25B3czki%2Bcustom%2Bhead%2Bfor%2Bobitsu%2B11cm.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="286" src="https://3.bp.blogspot.com/-JEWpRk6eq-g/WN_cgrE_9aI/AAAAAAAAIK0/z89Pa0ndbWIJYFQKuEyJ2-tKa5Pook-SQCK4B/s640/obitsu%2B11cm%2Bcia%25C5%2582o%2Blalka%2Bhybryda%2Bg%25C5%2582owa%2BDIY%2Bz%2Bmodeliny%2Bi%2Bw%25C5%2582%25C3%25B3czki%2Bcustom%2Bhead%2Bfor%2Bobitsu%2B11cm.jpg" width="640" /></a>Stworzenie stało przez chwilę obok wciąż zamyślonej Pai, a w końcu z łobuzerskim uśmieszkiem przeskoczyło tuż przed nią i zaczęło wywijać i brzęczeć bransoletkami. W końcu ledwo zipiąc, stworzenie przestało podskakiwać i w niemocy rozłożyło ręce. Chmury nie tylko pokrzyżowały Pai naukę, ale również i zniweczyły wysiłki stworzenia.<br />
Całe te tańce jednak pobudziły wielki apetyt małego żołądka. Nozdrza niuchały i niuchały i poprowadziły włochatą głowę wprost do skórzanej torby, która leżała na ziemi obok stóp Pai. Głowa przeciągnęła resztę ciała i malutkie rączki zaczęły gorączkowo grzebać w torbie.<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-MxiNTbrAUyM/WN_eoH56GAI/AAAAAAAAILE/NuGednWwhak7ZJjZusPFhG78JKopKy35wCK4B/s1600/obitsu%2B11cm%2Bcia%25C5%2582o%2Bg%25C5%2582owa%2BDIY%2Bhandmade%2Bhead%2Bfor%2Bdoll%2Bobitsu%2Bhybrid%2Byarn%2Band%2Bpolymer%2Bclay.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="284" src="https://4.bp.blogspot.com/-MxiNTbrAUyM/WN_eoH56GAI/AAAAAAAAILE/NuGednWwhak7ZJjZusPFhG78JKopKy35wCK4B/s640/obitsu%2B11cm%2Bcia%25C5%2582o%2Bg%25C5%2582owa%2BDIY%2Bhandmade%2Bhead%2Bfor%2Bdoll%2Bobitsu%2Bhybrid%2Byarn%2Band%2Bpolymer%2Bclay.jpg" width="640" /></a>Natrafiły szybko na drugie śniadanie, które Paya przygotowała sobie do robo szkoły. Wprawnie wykradły je, pozostawiając jedynie papierek.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-6CDMqbRZ6MU/WN_gH6-8OWI/AAAAAAAAILQ/2w0AoUeniHEGnZKwFPR18-BQt-4ySyPlQCK4B/s1600/lalka%2Bsk%25C5%2582adak%2Bobitsu%2B11cm%2Bi%2Br%25C4%2599cznie%2Brobiona%2Bg%25C5%2582owa%2Bszyde%25C5%2582kowa%2Bz%2Bmodelinow%25C4%2585%2Btwarz%25C4%2585%2Bpotworek%2Bobitsu%2B11cm%2Bmonster%2Bdoll%2BDIY.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="284" src="https://1.bp.blogspot.com/-6CDMqbRZ6MU/WN_gH6-8OWI/AAAAAAAAILQ/2w0AoUeniHEGnZKwFPR18-BQt-4ySyPlQCK4B/s640/lalka%2Bsk%25C5%2582adak%2Bobitsu%2B11cm%2Bi%2Br%25C4%2599cznie%2Brobiona%2Bg%25C5%2582owa%2Bszyde%25C5%2582kowa%2Bz%2Bmodelinow%25C4%2585%2Btwarz%25C4%2585%2Bpotworek%2Bobitsu%2B11cm%2Bmonster%2Bdoll%2BDIY.jpg" width="640" /></a>Kanapka Pai zniknęła w brzuszku stworzenia. Niebo stało się całkiem bezchmurne i Paya popędziła na zajęcia. Zaginięcie kanapki wyszło na jaw dopiero podczas przerwy między lekcjami.<br />
"Jak to? Czyżbym zapomniała wziąć z domu? Ale przecież papierek jest... hmmm...chochliki jakieś, czy co?"-Paya obeszła się smakiem. Być może warto się było nie rozkojarzyć nie tylko ze względu na robotykę?<br />
<br />
KONIECToTylkoJahttp://www.blogger.com/profile/01127354467687266821noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-6712012145117286043.post-79862158453914980222017-03-25T11:56:00.000-07:002017-03-25T13:20:49.004-07:00'Ambasadorka morale'Nowy statek kosmiczny przerósł oczekiwania Kapitana Snapa. Nie tylko był przestronny, ale również ogromnie funkcjonalny. Wielki Programista Fortran pomagał Snapowi w kalibracji urządzeń w kokpicie. Kapitan zamówił wiele dodatkowych podzespołów i gotował statek do dalekich podróży. W międzyczasie Minka zdążyła urządzić swój pokoik i łazienkę i aby nie siedzieć bezczynnie, postanowiła zająć się pokojem dziennym.<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-Y2XwSgU0rQs/WNWvGK-IHuI/AAAAAAAAIDg/Llj5rBWm6EwiSh1gjrk1jF1eRj-CCELugCK4B/s1600/Domek%2Bdla%2Blalek%2Bdiorma%2BDIY%2Bmebelki.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://4.bp.blogspot.com/-Y2XwSgU0rQs/WNWvGK-IHuI/AAAAAAAAIDg/Llj5rBWm6EwiSh1gjrk1jF1eRj-CCELugCK4B/s640/Domek%2Bdla%2Blalek%2Bdiorma%2BDIY%2Bmebelki.jpg" width="640" /></a>
Wieczorem, podczas obchodu Snap trafił na to urządzone przez Minkę pomieszczenie i najpierw zdębiał na widok kominka i kwiecistej tapety, a później zapytał spokojnie, po co komu palenisko na statku kosmicznym?<br />
-Chodzi o morale i poczucie, że jest się w domu. W przytulnym wnętrzu otworzy się nawet najbardziej oficjalny dygnitarz i przedstawiciel obcej cywilizacji!- Minka wymachiwała rękami i entuzjastycznie przedstawiała argumenty.- Na podłodze ułożyłam niezwykle modny za czasów katalskich dywan w kształcie niedźwiedzia. Zenobia go uwielbia, ale zapewniam, że wszyscy go pokochają, bo jak tu nie kochać takiego puszystego futerka?!<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-3VcB4bH8D7M/WNWw5imJRjI/AAAAAAAAIDs/nBU163OyXywJysO9fD7XgOodCX42tVYuACK4B/s1600/artyku%25C5%2582owana%2BKelly%2Bpokoik%2Blalek%2Bkominek%2BDIY.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://3.bp.blogspot.com/-3VcB4bH8D7M/WNWw5imJRjI/AAAAAAAAIDs/nBU163OyXywJysO9fD7XgOodCX42tVYuACK4B/s640/artyku%25C5%2582owana%2BKelly%2Bpokoik%2Blalek%2Bkominek%2BDIY.jpg" width="640" /></a><br />
Zenobia przeturlała po sztucznej sierści niedźwiedzia różową piłkę i stwierdziła, że super jest bawić się na tak miękkim podłożu. Kapitan Snap uniósł brwi i spokojnie zapytał Minkę, jak zapłaciła, za te wyszukane elementy dekoracyjne?<br />
-Sprzedałam krew, to nic wielkiego, trochę mi słabo, ale to zdecydowanie ze szczęścia. Od dawna nie czułam się tak spełniona. W końcu dobra atmosfera na statku kosmicznym jest bardzo ważna, prawda?...a w takim wnętrzu można się relaksować i snuć plany na świetlaną, cudowną przyszłość pośród gwiazd i planet i czarnych dziur i wszystkiego co nas spotka w kosmosie.<br />
Kapitan Snap uświadomił sobie właśnie, że gdy Minka dołączyła do załogi statku, to nie miała w zasadzie nic do roboty. Być może nie nudziła się jakoś strasznie, ale jednak z pewnością nie czuła się zbyt potrzebna. Po raz pierwszy dostrzegł w katalskich oczach iskrę twórczego entuzjazmu i nie miał sumienia gasić jej nieprzychylną opinią.<br />
-Świetna robota Minko! To unikalne wnętrze bez wątpienia ma w sobie bardzo specyficzny urok. Myślę, że zasłużyłaś na rangę.<br />
-Na rangę?- Minka zatrzepotała rzęsami.- Lucy zajmuje się zaopatrzeniem, ale ja zdecydowanie nie mam do tego głowy. Obawiałam się, że już zawsze będę raczej zbędna, bo na pilotażu także się nie znam. Mogłabym gotować, ale mamy przecież replikatory, a poza tym kucharzenie to hobby Lucy i nie narzekam, bo bardzo lubię jej zapiekanki, a wczoraj były przepyszny przecier z owoców Kukuska. W każdym razie, jestem gotowa na nowe obowiązki kapitanie!<br />
-Twój zapał bardzo mnie cieszy. Mianuję cię <b>ambasadorką morale</b>. Twoim zadaniem od dziś jest dbanie o samopoczucie załogi.<br />
Minka uśmiechnęła się szeroko i klasnęła w dłonie. Nowa rola bardzo jej się spodobała. W końcu któż inny mógłby wiedzieć więcej w tematyce nastroju? Nie tylko była zadowolona od czasu odhibernowania, ale miała w zanadrzu gry i zabawy, o jakich Zienianie nigdy nie słyszeli.<br />
-Kapitanie, nie zawiodę cię. Najnowsze wydanie Zieniańskiej Gazety jest pod poduszką na sofie. W barku są kanapki z dżemem i butelka trunku z jagódek. Biegnę zrelaksować Lucy, bo wczoraj wieczorem wyglądała dość mizernie.<br />
Nadanie nowej rangi było trafnym wyborem. Kapitan Snap obserwował jak Minka i Zenobia wybiegają z kajuty, a następnie odsapnął i usiadł na sofie. Pod poduszką rzeczywiście znajdowała się gazeta.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-66Q5FCm3Q2M/WNW6haPsdeI/AAAAAAAAID8/fldDCpf7JYAxl_woFhMvCRGFyXXrLasmQCK4B/s1600/kapitan%2Bfloty%2Bgwiezdnej%2Bopowiadanie%2Blalkowe.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-66Q5FCm3Q2M/WNW6haPsdeI/AAAAAAAAID8/fldDCpf7JYAxl_woFhMvCRGFyXXrLasmQCK4B/s640/kapitan%2Bfloty%2Bgwiezdnej%2Bopowiadanie%2Blalkowe.jpg" width="640" /></a>Miękkie siedzisko i wieczorna lektura sprawiły, że kąciki kapitańskich ust uniosły się do góry. Wstał dopiero, kiedy w korytarzu rozległ się głos Minki i Lucy. Odłożył gazetę z powrotem pod poduszkę i szybkim krokiem udał się do kokpitu.<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-gCmutqiI9Ic/WNW7SpBFvqI/AAAAAAAAIEI/T68eb3f2hN0z9mgmOlwgAgXdF1vtlE70ACK4B/s1600/domek%2Bdla%2Blalek%2Bwn%25C4%2599trze%2Bpokoju%2Bdla%2Blalek%2BDIY.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-gCmutqiI9Ic/WNW7SpBFvqI/AAAAAAAAIEI/T68eb3f2hN0z9mgmOlwgAgXdF1vtlE70ACK4B/s1600/domek%2Bdla%2Blalek%2Bwn%25C4%2599trze%2Bpokoju%2Bdla%2Blalek%2BDIY.jpg" /></a>-...i tak oto mam nową rangę! Czy to nie wspaniałe?- Minka wprowadziła Lucy do salonu i delikatnie pchnęła ją na fotel, a sama usadowiła się naprzeciwko na sofie.<br />
-To zdecydowanie zaskakujące.- Lucy rozglądała się po pomieszczeniu, wciąż nie pojmując, jak myśląca głównie o sobie Minka, mogłaby poprawić nastrój komukolwiek innemu niż sobie samej.<br />
-Tak więc zauważyłam, że coś cię męczy. Nic nie mówiłam, ale teraz odkąd jestem ambasadorką morale, to mój obowiązek zauważać takie rzeczy i być może nawet wspominać o nich głośno, nie sądzisz?- Nie czekając na odpowiedź, Minka podniosła do góry stopy zaskoczonej Lucy i ułożyła je jedną po drugiej na stoliku w kształcie kociego łebka.-Myślę, że za bardzo przejmujesz się związkiem z Kevem. Na tym etapie nie ma co się przejmować, czekają nas cudowne przygody i bez wątpienia Kev chętnie spotka się z tobą, kiedy wrócimy i będzie zafascynowany, bo potrafisz dobierać słowa niezwykle trafnie. Wierz mi, znam się trochę na facetach. Swoją drogą, to z twoją urodą mogłabyś po prostu milczeć, ale oczywiście niewątpliwie będziesz miała wiele historii do opowiedzenia. Wiesz co?<br />
-Eee, nie, co?-Lucy poczuła się nieswojo, bo przyszła rozłąka z Kevem rzeczywiście dawała jej sporo do myślenia. Nie byli w stałym związku i międzygalaktyczne misje trudno było uznać za coś, co dwojga ludzi może zbliżyć. Minka była spostrzegawcza! Nie umknęły jej nawet ponadprzeciętne zdolności oratorskie Lucy. Cóż, mieszanka wścibstwa i komplementów w przedziwny sposób wprowadziła do rozmowy lekkość.<br />
-Musimy się napić herbatki i rzucić inne światło na całą sytuację.<br />
-Tak myślisz?<br />
-Zdecydowanie, nic nie robi tak dobrze jak kubek ciepłej herbaty- Minka poderwała się i pobiegła po imbryk.<br />
Lucy w międzyczasie przeniosła się na sofę i analizowała minkowe słowa, których było strasznie dużo.<br />
-Ogromnie się cieszę, że mamy okazję napić się herbatki!- Minka wróciła z parującym naparem i napełniła kubeczek, a następnie podała go Lucy.<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-9eJUf-ysMm4/WNXAK8SNlrI/AAAAAAAAIEY/T0H72qPHFKclYDql-aPgsSsvhwHLfT0uQCK4B/s1600/rakieta%2Bdla%2Blalek%2Bpok%25C3%25B3j%2Bdzienny%2BDIY.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://4.bp.blogspot.com/-9eJUf-ysMm4/WNXAK8SNlrI/AAAAAAAAIEY/T0H72qPHFKclYDql-aPgsSsvhwHLfT0uQCK4B/s640/rakieta%2Bdla%2Blalek%2Bpok%25C3%25B3j%2Bdzienny%2BDIY.jpg" width="640" /></a>Lucy chłeptała przyjemnie cierpką ciecz i nagle poczuła się jakoś dziwnie.<br />
-Co to za herbata?-zapytała<br />
-Znalazłam ją w markecie królików, smakuje ci?<br />
-Czy to aby na pewno herbata?<br />
-Tak, nazywa sie Herbatitium Naturalis. Bardzo skomplikowana nazwa!<br />
-Minka...To nie herbata, a ziółka. Zaledwie szczypta wystarczy, aby...- Lucy nie dokończyła, bo najpierw dostała napadu czkawki, a później nie mogła powstrzymać się od śmiechu. Herbatitum Naturalis to nader poczciwe zioło, które łagodzi obyczaje i rozwesela już po zażyciu niewielkiej ilości. Minka zaparzyła cały dzbanek!<br />
-Cóż, herbata nie herbata, ale widzę, że tobie już o wiele lepiej!- Katalka troskliwie wzięła z drżących rąk śmieszki kubek i kilkoma porządnymi haustami opróżniła go.<br />
Pokój dzienny wypełniły radosne piski obu niewielkowymiarowianek.<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-stwTDmKgI04/WNXCthjK92I/AAAAAAAAIEk/8DVbVIwl0g0f89g7513oSYUiVMjxVFOZQCK4B/s1600/wn%25C4%2599trze%2Bstatku%2Bkosmicznego%2Bdla%2Blalek%2Bbarbie.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://4.bp.blogspot.com/-stwTDmKgI04/WNXCthjK92I/AAAAAAAAIEk/8DVbVIwl0g0f89g7513oSYUiVMjxVFOZQCK4B/s640/wn%25C4%2599trze%2Bstatku%2Bkosmicznego%2Bdla%2Blalek%2Bbarbie.jpg" width="640" /></a> Mince nie tylko udało się rozweselić załogę, ale również samą siebie. To dopiero udany dzień! Katalską pierś rozpierała duma.<br />
<br />
KONIECToTylkoJahttp://www.blogger.com/profile/01127354467687266821noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-6712012145117286043.post-13045008194095334372017-03-23T08:04:00.003-07:002017-03-23T08:04:45.678-07:00'Wizja zmian'Życie w Niewielkim Wymiarze toczyło się powoli i całkiem przewidywalnie. Minka po imprezie halloweenowej wyczekiwała okazji, aby znów spotkać się z oblatywaczem Eyezee. Kapitan Snap czuwał nad międzyplanetarnym ładem i od czasu do czasu patrolował przestrzeń kosmiczną wokół planet galaktyki Relaxium. Arit pracowała w warsztacie nad kolejnym wynalazkiem, a holografczna bibliotekarka Cece katalogowała dzieła literackie i od czasu do czasu podrzucała Zenobii na statek kosmiczny jakąś fajną książeczkę dla dzieci. Inne sierotki nie czytały tak chętnie, jak Zenobia, ale ogromną frajdę sprawiało im wysłuchiwanie książkowych historii właśnie od Zenobii, która niewątpliwie posiadała dar opowiadania. Lucy nadal randkowała z Kevem, ale nie była pewna, czy w jej życiu jest miejsce na stały związek z młodym władcą podwodnych głębin, zwłaszcza że Wielki Programista Fortran wydawał się jej ostatnimi czasy niezwykle przystojny i nawet jego opryskliwość zaczynała zakrawać na zwykły brak obycia, co dla Lucy byłoby całkiem do zniesienia.<br />
Wszystko miało się jednak zmienić, kiedy Kapitan Snap odebrał przekaz od koordynatora Gwiezdnej Floty.<br />
"Do Kapitana Snapa Parkana. W związku z nowo powstałym programem eksploracji, dowódcy Gwiezdnej Floty zostają postawieni w stan gotowości. Nakazuje się im natychmiastowe badania waleczności w Świątyni Empiryzmu i zastosowanie się do instrukcji kapłanki Yali"<br />
Kapitan Snap bezzwłocznie wykonał rozkaz. Zażył porcję teleportacyjnych grzybów i zwizualizował sobie świątynię. Kapłanka Yala powitała go i od razu przeszła do rzeczy.<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-NMhY1afa2L8/WNGndg91vRI/AAAAAAAAIAI/fRN8OdrrM6EAzSaREKwD2ysaCzgkKq1xgCK4B/s1600/opowiadania%2Blalkowe%2Bfantasy.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://3.bp.blogspot.com/-NMhY1afa2L8/WNGndg91vRI/AAAAAAAAIAI/fRN8OdrrM6EAzSaREKwD2ysaCzgkKq1xgCK4B/s640/opowiadania%2Blalkowe%2Bfantasy.JPG" width="640" /></a><br />
-Witaj kapitanie, dawno się nie widzieliśmy. Zapraszam cię do sali przeżyć.-delikatną dłonią wskazała kierunek.<br />
Po niespełna minucie oczom Snapa ukazała się duża wibrująca kula w klatce na długiej nóżce. Niesamowicie przyciągała uwagę i tak naprawdę to jedyna rzecz, jaką zapamiętał z wizyty wewnątrz świątyni. Uklęknął i wpatrywał się w niezwykły obiekt, podczas gdy kapłanka stała obok i kreśliła wokół kuli jakieś gesty.<br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-wwxuHJAx-Cs/WNGo3JM2JwI/AAAAAAAAIAU/5QVneY0j5RQgKRSFZzDYC_ezOZz6FAAuQCK4B/s1600/fantasy%2B%25C5%259Bwiat%2Blalek%2Bblogger%2Bopowiadania%2Blalkowe.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://2.bp.blogspot.com/-wwxuHJAx-Cs/WNGo3JM2JwI/AAAAAAAAIAU/5QVneY0j5RQgKRSFZzDYC_ezOZz6FAAuQCK4B/s640/fantasy%2B%25C5%259Bwiat%2Blalek%2Bblogger%2Bopowiadania%2Blalkowe.jpg" width="640" /></a><br />
-Już po wszystkim.- nagle przysłoniła kulę własnym ciałem i uchwyciła dłońmi otępiałą kapitańską twarz.<br />
-Już? Bardzo dziękuję.- Snap głośno nabrał powietrza i przeniósł wzrok z biustu kapłanki na twarz o subtelnych rysach. Zamiast zastanawiać się, jak mu poszło, podziwiał jej urodę i nawet nie zauważył, że został chwycony za dłoń i poprowadzony nad niewielkie jeziorko. Skóra Yali błyszczała w słońcu niczym perła, a nieznacznie rozchyone usta przypominały płatki różowej róży. Silne spojrzenie brązowych oczu miało w sobie spokój i energię, jakiej nie spotyka się na co dzień.<br />
-Zdejmij buty i zanurz stopy w wodzie.-usta przemówiły i dźwięk słów pieścił umysł Snapa w sposób absolutnie hipnotyzujący.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-AidFN6Kd9mc/WNGpmn2f7TI/AAAAAAAAIAg/6ela3ziwqnMQ-58-hY68DM9ibfFsZjXGwCK4B/s1600/lalkowy%2B%25C5%259Bwiat%2Blalek%2BDIY%2Bopowiadania%2Bblog%2Bhistorie%2Bzdj%25C4%2599cia.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-AidFN6Kd9mc/WNGpmn2f7TI/AAAAAAAAIAg/6ela3ziwqnMQ-58-hY68DM9ibfFsZjXGwCK4B/s640/lalkowy%2B%25C5%259Bwiat%2Blalek%2BDIY%2Bopowiadania%2Bblog%2Bhistorie%2Bzdj%25C4%2599cia.jpg" width="640" /></a><br />
Polecenie zostało wypełnione i gdy tylko Snap wsadził stopy do rześkiej wody, jego ciało przeszył dreszcz. Wzdrygnął się i potrząsnął głową jak rumak po wyczerpującym biegu.<br />
Yala wybierała z wody drobne kamyczki i wypełniała nimi szklaną misę. Kiedy skończyła, spojrzała przyjaźnie na kapitana i zaczęła mówić.<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/--VxYzn9gTCA/WNGqywgYpxI/AAAAAAAAIAs/5qFc5u4588UzfXMWJK_PYc1awaEkNqu-wCK4B/s1600/opowidanie%2Bfantasy%2Blalkowy%2B%25C5%259Bwiat%2Bblogger.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://3.bp.blogspot.com/--VxYzn9gTCA/WNGqywgYpxI/AAAAAAAAIAs/5qFc5u4588UzfXMWJK_PYc1awaEkNqu-wCK4B/s640/opowidanie%2Bfantasy%2Blalkowy%2B%25C5%259Bwiat%2Bblogger.jpg" width="640" /></a><br />
-Tu narodzi się wizja statku, który jest ci pisany na dalszą podróż. Uważaj, abyś się nie potknął, ale jeśli jednak ulegniesz ludzkiej naturze, to balansuj umiejętnie między sercem a rozumem.<br />
Z tą radą i miską pełną żwiru kapitan Snap powrócił na statek i oznajmił załodze, że statek będzie trzeba zmienić.<br />
Najbardziej zadowolona ze stanu rzeczy wydawała się być Minka. Kapitan obiecał jej, że na nowym statku też nie będzie musiała spać w komorze hibernacyjnej i że będzie mogła zachować łazienkę z prawdziwą wodą. Rozanielona Katalka od razu pobiegła kupić coś do przyszłego wnętrza.<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/--pg4XlvmCJU/WNGrocSqoII/AAAAAAAAIA4/-bRK3yxPsm4rwiCxvgaoznGa2eLR7oDlACK4B/s1600/Minka%2Bna%2Bzakupach%2Blalkowy%2Bblog%2Bopowie%25C5%259Bci%2Bblogger.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://3.bp.blogspot.com/--pg4XlvmCJU/WNGrocSqoII/AAAAAAAAIA4/-bRK3yxPsm4rwiCxvgaoznGa2eLR7oDlACK4B/s640/Minka%2Bna%2Bzakupach%2Blalkowy%2Bblog%2Bopowie%25C5%259Bci%2Bblogger.jpg" width="640" /></a><br />
Lucy podejrzliwie obserwowała kamyczki i miała nadzieję, że przyszły statek będzie równie funkcjonalny i że starczy w nim miejsca na tradycyjną kuchnię, bo jedzenie z replikatora to po prostu nie to samo.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-PK4cSW14waM/WNGsFDGB_-I/AAAAAAAAIBA/asxipyU8kYcdWxLM7yKs2RQt4n4VUWH8QCK4B/s1600/opowiadania%2Bz%2Blalkami%2Bblogger%2Bblog%2Bo%2Blalkach.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-PK4cSW14waM/WNGsFDGB_-I/AAAAAAAAIBA/asxipyU8kYcdWxLM7yKs2RQt4n4VUWH8QCK4B/s640/opowiadania%2Bz%2Blalkami%2Bblogger%2Bblog%2Bo%2Blalkach.jpg" width="640" /></a><br />
-Co będzie z dziećmi? Nowy statek, nowe misje, to brzmi jak wielkie zmiany. Czy na pokładzie jest w ogóle dla nas miejsce? Czy nie będzie zbyt niebezpiecznie?- Niania Glenda potarła nerwowo czoło. Lubiła stare kąty i drżała na samą myśl, o utracie kontaktu z sierotkami. Jej niebieskie policzki oblał rumieniec.<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-xStUqpr7dt0/WNG7HS0rxzI/AAAAAAAAIBQ/ZFnG2r2OYiwEZ-XVQd7W6HwOp8_WsYS5QCK4B/s1600/blog%2Blalkowy%2Bopowiadania%2Bfantasy%2Bsci%2Bfi%2Blalki.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://4.bp.blogspot.com/-xStUqpr7dt0/WNG7HS0rxzI/AAAAAAAAIBQ/ZFnG2r2OYiwEZ-XVQd7W6HwOp8_WsYS5QCK4B/s640/blog%2Blalkowy%2Bopowiadania%2Bfantasy%2Bsci%2Bfi%2Blalki.JPG" width="640" /></a><br />
-Eksploracja nowych galaktyk może być bardzo pouczająca, ale być może dzieci rzeczywiście powinny zostać na Zienii. odparł kapitan. Od jakiegoś już czasu myślał o rozłące z najmłodszymi członkami załogi, ale dopiero w obliczu nowych faktów taka decyzja bolała mniej i była bardziej znośna do podjęcia.-Przy jeziorze Bezdna jest wielka opuszczona chata. Każdy dostani swój własny pokój.- Kończąc zdanie, kapitan zbliżył się do drzwi i otworzył je z szerokim uśmiechem. Dzieci nie zaproszono na spotkanie z załogą, ale ciekawość przywiodła je pod samiusieńką kajutę. Okazało się, że nie wszystkie chciały opuszczać statek.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-aI6KpENx4jg/WNG8Fmy7BSI/AAAAAAAAIBc/2RImijEpLYklGZRBdwLQfdxtqzsJolgIgCK4B/s1600/opowiadanie%2Bz%2Blaleczkami%2Bblogger.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-aI6KpENx4jg/WNG8Fmy7BSI/AAAAAAAAIBc/2RImijEpLYklGZRBdwLQfdxtqzsJolgIgCK4B/s640/opowiadanie%2Bz%2Blaleczkami%2Bblogger.jpg" width="640" /></a><br />
Zenobia, Lisia i Lucynka protestowały tak głośno i żałośnie, że Lucy włączyła się do dyskusji.<br />
-Być może powinniśmy dać wam prawo głosu,które oczywiście nie równa się z prawem wyboru, Kto chce przeprowadzić się z Glendą do przepięknego wiejskiego domu pełnego wygód, z którego roztacza się cudowny widok na idealne do pływania jezioro i łąki pełne pachnących kwiatów?<br />
Superlatywy przekonały większość, ale Lisia, Zenobia i Lucynka nadal stały przy swoim.<br />
-Ciociu, ja mieszkałam przecież na Mroziku, a tam jest niebezpiecznie cały czas. Boję się tylko rozłąki z tobą, a Zenobia i Lisia są moimi przyjaciółkami.- Blond grzywka Lucynki podskakiwała do góry zupełnie jak całe jej przejęte ciałko.<br />
-Ja uważam, że jestem stworzona do eksploracji kosmosu i jestem też odpowiedzialna i grzeczna prawie zawsze.- Zenobia wyłuszczyła fakty ze stoickim spokojem i złapała za rękę nieśmiałą Lisię, która wypowiedziała się krótko i treściwie.<br />
-Proszę, pozwólcie mi zostać. Nigdy wcześniej nie miałam prawdziwego domu. Wolę śmierć od rozłąki z załogą statku.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-MwN9BQcN_eg/WNG8ssgD9MI/AAAAAAAAIBo/Sva-6urz2F4c8vYNlws9DivebYp9rBVqQCK4B/s1600/lalki%2Bna%2Bstatku%2Bkosmicznym.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-MwN9BQcN_eg/WNG8ssgD9MI/AAAAAAAAIBo/Sva-6urz2F4c8vYNlws9DivebYp9rBVqQCK4B/s640/lalki%2Bna%2Bstatku%2Bkosmicznym.jpg" width="640" /></a><br />
-Cóż, trójką dzieci dam się radę zająć...-cicho powiedziała Lucy, patrząc na smutną twarzyczkę Lisi. Przypomniało jej się, jak pewnego dnia wybrała się na spacer po lesie i jak spotkała małą, dziką dziewczynkę. Bez namysłu zabrała ją ze sobą i przekonała kapitana Snapa, że na statku znajdzie się kąt dla dziecka. Lisia przez pierwszych kilka tygodni wcale się nie odzywała, a później mówiła nieskładnie i tylko szeptem. Gdy Kapitan Snap ocalił z rakiety Wodolan Zenobię, Lisia nieco bardziej się otworzyła. Dziewczynki powinny zostać razem. Lucy była tego pewna.<br />
-Tak, chętnie wysłuchaliśmy waszych argumentów i rozważymy je w ciągu najbliższej doby, a teraz Glenda pójdzie się z wami pobawić.-Kapitan Snap spojrzał wymownie na nianię. Kiedy zabrała dzieci z pomieszczenia, zwrócił się do Lucy.<br />
-Jeśli opieka nad trojgiem maluchów nie będzie kolidować z twoimi obowiązkami, to niech zostaną. Dałaś im nadzieję, że będą mogły, a ja nie mam sumienia im jej odbierać. Wiedz jednak, że czekają nas rzeczy, niesamowite i być może nawet dziwne i niezrozumiałe.- W głębi serca Kapitan Snap cieszył się, że na statku wciąż będzie słychać dziecięce głosiki. Technologiczne rozwiązania ostatnich lat gwarantują bezpieczeństwo w niemal stu procentach.<br />
Lucy zaklaskała w dłonie i pobiegła do dzieci z dobrą nowiną. Kapitan odwrócił się na pięcie z zamiarem postudiowania najświeższych map kosmosu i wtedy zauważył, że w misie oprócz kamyczków znajduje się coś jeszcze.<br />
Kto by pomyślał, że na kamieniach coś jest w stanie wyrosnąć i to w takim tempie?! Kapitan przez dłuższą chwilę przyglądał się w skupieniu dziwnej roślinie. Spomiędzy kamieni wyrastały dwie grube zielone łodygi, które łączyły się w jedną, zakończoną obłym zgrubieniem. Po jednej stronie zgrubienia znajdowała się różowa narośl okolona czerwonymi wypustkami. Na całej wysokości rośliny kwitły mięsiste niebiesko-żółte kwiatki, a tuż przy różowej narośli rosły dwa spore liście.<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-qMIIVQjHZAo/WNG-OtpaYMI/AAAAAAAAIB0/dBe51yHws2g_nEdY92ttCnUZRavoNdojACK4B/s1600/dziwna%2Bro%25C5%259Blina%2Blalki%2Bopowiadanie.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://4.bp.blogspot.com/-qMIIVQjHZAo/WNG-OtpaYMI/AAAAAAAAIB0/dBe51yHws2g_nEdY92ttCnUZRavoNdojACK4B/s640/dziwna%2Bro%25C5%259Blina%2Blalki%2Bopowiadanie.jpg" width="640" /></a><br />
Kapitan Snap nie zdążył zawołać Lucy, bo roślina nagle poruszyła listkami i rozpyliła dziwny zielony proszek. Snap zaczął kichać i po kilku sekundach walki z sennością, padł jak długi.<br />
<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-F2oFj876vmI/WNG_L7vum7I/AAAAAAAAICA/SUSw2_CVStkLjy3cPxn3yEFgjnzS9FOxQCK4B/s1600/sklep%2Bz%2Bplanami%2Bstatk%25C3%25B3w%2Bkosmicznych.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-F2oFj876vmI/WNG_L7vum7I/AAAAAAAAICA/SUSw2_CVStkLjy3cPxn3yEFgjnzS9FOxQCK4B/s640/sklep%2Bz%2Bplanami%2Bstatk%25C3%25B3w%2Bkosmicznych.jpg" width="640" /></a><br />
-Co podać?- Młoda kobieta dopytywała zza lady.<br />
-Podać? Gdzie ja jestem?- kapitan rozglądał się dookoła.<br />
-Ach, przyjezdny?- wymamrotała do siebie kobieta i ubrała twarz w profesjonalny uśmiech- Witaj w galaktyce Sennaja, cudownym miejscu, w którym spełniają się marzenia. Jestem Gerta i dziś oferuję unikalne plany wyśnionych statków kosmicznych. Budowa i montaż nie są wliczone w cenie. Przy zakupie dwóch planów otrzymasz gratis parę okularów przeciwsłonecznych.<br />
-Statki kosmiczne? Poszukuję czegoś dla niewielkiej załogi, długodystansowego, niezawodnego i szybkiego.<br />
Snap został zaproszony na zaplecze, gdzie czytnik marzeń zebrał jego oczekiwania i po kilkunastu minutach miła sprzedawczyni zamachała entuzjastycznie dyskiem, na którym znajdowały się plany budowy nowego statku. Podsunęła kapitanowi również umowę do podpisania.<br />
Okazało się, że warunkiem sfinalizowania transakcji była dożywotnia opieka nad rośliną Sennaja. Kapitan Snap nie miał pojęcia, ile żyją Sennaje, ale podpis pod umową złożył i w tym momencie ocknął się na podłodze swojego starego statku. W dłoni ściskał dysk z planami.<br />
Jeszcze tego samego dnia ruszyła budowa specjalnego statku.<br />
<br />
KONIEC<br />
<br />ToTylkoJahttp://www.blogger.com/profile/01127354467687266821noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-6712012145117286043.post-40821565866252585422016-10-30T02:09:00.000-07:002017-04-01T18:00:44.097-07:00'Halloweenowe przyjęcie Minki'"31 października na polance obok Doliny Snów odbędzie się strasznie fajna impreza, której korzenie sięgają pradawnych zwyczajów katalskich. Halloween to czas makabrycznych hulanek,duchów, upiorów i wszystkiego co jeży włosy na głowie. Chętnych zachęca się do przyniesienia okrutnie smakowitych przekąsek i instrumentów muzycznych. Będzie przebieranie i zabawa do samego rana, a zaczynamy po zachodzie słońca. Minka" - Takie ogłoszenie Minka dała w internecie kilkanaście dni przed nieznanym na Zienii Halloween. Święto to zaginęło wraz z cywilizacją Katalków i Minka, jako ostatnia, odhibernowana przedstawicielka tej cywilizacji, postanowiła ożywić starą tradycję.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-7Fd13rB1rxQ/WAkfVacMheI/AAAAAAAAG4k/HXVWLiuGLJ8vuCUHe40pGoWwF1pmw_NdQCLcB/s1600/halloweenowa%2Bimpreza%2Bz%2Blalkami%2Blalki%2Bblogspot%2Bblog%2Blalkowy%2Bhalloween.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://3.bp.blogspot.com/-7Fd13rB1rxQ/WAkfVacMheI/AAAAAAAAG4k/HXVWLiuGLJ8vuCUHe40pGoWwF1pmw_NdQCLcB/s640/halloweenowa%2Bimpreza%2Bz%2Blalkami%2Blalki%2Bblogspot%2Bblog%2Blalkowy%2Bhalloween.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
Zapadał zmierzch i Minka przy rytmach wygrywanych przez magnetofon muzyki, powitała pierwszego gościa.<br />
-Jaka wspaniała maska! Prawdziwie przerażająca!- powiedziała mknąc z wyciągniętą ręką. Pamiętała, jak ogromnie przystojny jest Wielki Programista Fortran pod maską i nieustannie miała nadzieję, że dane im będzie spędzić choć parę upojnych chwil sam na sam.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-5onBRr48Gn0/WAkfw-IG3MI/AAAAAAAAG4s/-2RXohaKY4AYTrR2nlwkdHgUHKWCpSG3wCLcB/s1600/halloweenowe%2Bmaski%2Buszy%2Bkr%25C3%25B3lika%2BDIY%2Bdla%2Blale%2Bna%2Bhalloween.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://4.bp.blogspot.com/-5onBRr48Gn0/WAkfw-IG3MI/AAAAAAAAG4s/-2RXohaKY4AYTrR2nlwkdHgUHKWCpSG3wCLcB/s640/halloweenowe%2Bmaski%2Buszy%2Bkr%25C3%25B3lika%2BDIY%2Bdla%2Blale%2Bna%2Bhalloween.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
-Witaj. Według moich kalkulacji właśnie w tej minucie robi się ciemno, a więc zjawiam się punktualnie. Maskę wypożyczyłem z muzeum specjalne na przyjęcie. Twoje uszy za to są mało straszne.<br />
Minka przekrzywiła przyozdobioną parą króliczych uszu głowę. Zanim zapadła niezręczna cisza, zjawiły się kolejne osoby. Katalka witała się z każdym i wewnętrznie tryumfowała. Udało jej się zorganizować przyjęcie, na którym pokazały się tłumy! Gdyby Halila Morganson mogła ją teraz zobaczyć. Na jej urodziny przyszło podobno około stu osób. Podobno, bo Minka nie była zaproszona i jedynie liczyła z ukrycia, a że z matematyki nie była orłem, to asekuracyjnie zapamiętała sobie przybliżoną liczbę.<br />
-Och, jaki niesamowity kostium! Witaj na imprezie halloweenowej! - Minka podbiegła do bladej rudowłosej i przedstawiła się z zamiarem uściśnięcia dłoni.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-n2ej68aRAbw/WAkgALssmjI/AAAAAAAAG4w/K-JP_pCobo8D7zBsAdtjjyndBmKpLMaZQCLcB/s1600/halloweenowe%2Bparty%2Bfantasy%2Bopowiadanie%2Bblogspot.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://3.bp.blogspot.com/-n2ej68aRAbw/WAkgALssmjI/AAAAAAAAG4w/K-JP_pCobo8D7zBsAdtjjyndBmKpLMaZQCLcB/s640/halloweenowe%2Bparty%2Bfantasy%2Bopowiadanie%2Bblogspot.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
-Witaj! Jestem Drumia. Naprawdę tak myślisz? Nie znalazłam czasu na nic więcej, ale przyniosłam przekąskę.- Rudowłosa szklistymi oczami wskazała do góry, na niewielką, szpiczastą czapeczkę, a zza pleców wyciągnęła najprawdziwszy mózg. Uśmiechała się szeroko, napinając szwy, przytrzymujące, rozchodzące się w kącikach ust, ciało.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-GEcJ8K-1DcM/WAkgXvQOS1I/AAAAAAAAG44/zNW0gwW3sR8iO97Tln9nvgaeMw0FpI5gACLcB/s1600/lalkowe%2Bopowiadanie%2Bzombie%2Bm%25C3%25B3zg%2Blalki%2Bblogspot.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-GEcJ8K-1DcM/WAkgXvQOS1I/AAAAAAAAG44/zNW0gwW3sR8iO97Tln9nvgaeMw0FpI5gACLcB/s640/lalkowe%2Bopowiadanie%2Bzombie%2Bm%25C3%25B3zg%2Blalki%2Bblogspot.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Minka nie zdążyła zemdleć, stając oko w oko z kiepsko przebranym zombie, bo minęła ją kolejna nieumarła, tym razem w stroju cheerleaderki. Zielonkawa skóra nie mogła kłamać, poza tym dziewczyna trzymała w dłoni soczyste serce.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-Si_ST7B1sbg/WAkgmfBcOUI/AAAAAAAAG48/gYhgw4UNYPE4GF9tkOEVE0uM5OoY4DQYwCLcB/s1600/lalka%2Bzombie%2Bz%2Bsercem%2Bzombie%2Bgirl.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://2.bp.blogspot.com/-Si_ST7B1sbg/WAkgmfBcOUI/AAAAAAAAG48/gYhgw4UNYPE4GF9tkOEVE0uM5OoY4DQYwCLcB/s640/lalka%2Bzombie%2Bz%2Bsercem%2Bzombie%2Bgirl.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Nagle ktoś położył dłoń na Minkowym ramieniu. Ta obejrzała się gwałtownie za siebie i ujrzała znajomą twarz.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-e1Z8G5Vp-_4/WAkjHokh1lI/AAAAAAAAG5w/sNso0G8m1IoPz75jYSuOwv6hrGpQ2dxJgCLcB/s1600/impreza%2Bhalloweenowa%2Bniewielki%2Bwymiar.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://2.bp.blogspot.com/-e1Z8G5Vp-_4/WAkjHokh1lI/AAAAAAAAG5w/sNso0G8m1IoPz75jYSuOwv6hrGpQ2dxJgCLcB/s640/impreza%2Bhalloweenowa%2Bniewielki%2Bwymiar.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
-Im zdecydowanie zabrakło polotu. Cześć!- Cece pstryknęła palcami, zamieniła się w gigantyczną sowę i zahuczała- Zainstalowałam sowi wizerunek, aby być upiornym symbolem mądrości. Sprytnie, co?<br />
-Cześć Cece, bardzo sprytnie... Nie miałam pojęcia, że zombie może być taki miły.- Minka podskoczyła rażona siłą sowiego huknięcia i odprowadziła wzrokiem Drumię, która nieco sztywnym acz tanecznym krokiem podeszła do przebranej za kota Glendy.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-kqeU0xLn5fY/WAkg4d1R9yI/AAAAAAAAG5E/ufIEY6Z3Yt8yydhb7vjGUVqH05DO5UjOgCLcB/s1600/halloweenowe%2Bkostiumy%2Bmaski%2Bdla%2Blalek.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://2.bp.blogspot.com/-kqeU0xLn5fY/WAkg4d1R9yI/AAAAAAAAG5E/ufIEY6Z3Yt8yydhb7vjGUVqH05DO5UjOgCLcB/s640/halloweenowe%2Bkostiumy%2Bmaski%2Bdla%2Blalek.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
-Na starej Zienii nie mieliście zombie?- Cece na powrót przyjęła swój oryginalny holograficzny wizerunek i zapytała zaciekawiona.<br />
-Były bohaterami horrorów, owszem...no ale żeby istniały naprawdę...to nie, chyba nie...niektórzy uważali, że istniały naprawdę...ale cóż...Cieszę się, że te prawdziwe nie próbują dobrać mi się do mózgu!<br />
-A propos dobierania się do mózgu, popatrz tam.- Bibliotekarka wskazała na blondynkę w różowym swetrze. Do jej głowy przyczepiona była zielona ośmiornica!<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-Eh4jwtI2OcA/WAkhGEzaSeI/AAAAAAAAG5I/9UGP4pmeQd0P-B0A9huleSDo-9J7knH7wCLcB/s1600/miniaturowa%2Bo%25C5%259Bmiornica%2Bna%2Bszyd%25C4%2599%25C5%2582ku%2Bhistorie%2Blalkowe%2Bblogspot.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://2.bp.blogspot.com/-Eh4jwtI2OcA/WAkhGEzaSeI/AAAAAAAAG5I/9UGP4pmeQd0P-B0A9huleSDo-9J7knH7wCLcB/s640/miniaturowa%2Bo%25C5%259Bmiornica%2Bna%2Bszyd%25C4%2599%25C5%2582ku%2Bhistorie%2Blalkowe%2Bblogspot.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
-Chodźmy się przywitać.- szepnęła Minka i pomknęła w kierunku blondynki.<br />
-Jestem Minka, a to Cece! Witaj na imprezie halloweenowej. Wspaniała ośmiornica!<br />
-Witaj, jestem Paya. Chcesz się zamienić?<br />
Minka ochoczo zdjęła królicze uszy i stała gotowa do wymiany, ale nagle Cece odmówiła w jej imieniu i odciągnęła ją na bok.<br />
-Co robisz?! Nie widzisz, kto tu kogo nosi?! Trzymaj się z dala od ośmiornicy!<br />
-Jak to?<br />
-Ośmiornica kontroluje Payę dzięki wyposażonym w neurotransmitery mackom. Poza tym jestem dość pewna, że jest w stanie także hipnotyzować. Widziałaś jej oczy??!<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-uRVJfJRUGYg/WAkhTgCGE_I/AAAAAAAAG5M/4uoBV0Igeukamvg0dC0lrqGoU9a6btD9QCLcB/s1600/miniaturowa%2Bo%25C5%259Bmiornica%2Bfantasy.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-uRVJfJRUGYg/WAkhTgCGE_I/AAAAAAAAG5M/4uoBV0Igeukamvg0dC0lrqGoU9a6btD9QCLcB/s640/miniaturowa%2Bo%25C5%259Bmiornica%2Bfantasy.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
P tym wyjaśnieniu Minka z powrotem nałożyła swoje uszy i pomachała Pai na do widzenia, udając że musi pogadać z....rozejrzała się gorączkowo...z krasnoludzicą.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-P1MOgfA8qww/WAkhdjVBkKI/AAAAAAAAG5Q/KxkBa73-mlAEdiLKg6qG8o3LTjEg1CxHACLcB/s1600/krasnoludzica%2Blalka%2Bdiy%2Bblogspot%2Bblogger%2Blalkowy%2Bblog%2Bhistorie%2Bhalloween%2Bfantasy.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://2.bp.blogspot.com/-P1MOgfA8qww/WAkhdjVBkKI/AAAAAAAAG5Q/KxkBa73-mlAEdiLKg6qG8o3LTjEg1CxHACLcB/s640/krasnoludzica%2Blalka%2Bdiy%2Bblogspot%2Bblogger%2Blalkowy%2Bblog%2Bhistorie%2Bhalloween%2Bfantasy.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
-Na takim halloweenowym przyjęciu jeszcze nigdy nie byłam!- oddychała głośno, błądząc wzrokiem po przybyłych.- Nie wiadomo kto ma na sobie kostium, a kto jest sobą!<br />
-Czy to ważne? Zobacz, wszyscy świetnie się bawią.- Cece uspokoiła Minkę. Rzeczywiście dookoła panowała pogodna atmosfera i od tej chwili Katalka postanowiła niczym się nie przejmować i dla pewności nie dawać się wciągnąć w wymianę przebraniami.<br />
W tłumie wypatrzyła Lucy i uśmiechnęła się pod nosem, bo ta do pomysłu imprezy halloweenowej odnosiła się jeszcze bardziej sceptycznie niż Kapitan Snap, a teraz bawiła się ze wszystkimi i nawet pokusiła się o ozdobienie dłoni fantazyjnie zakrwawionym gałgankiem.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-7qvHBcMfy_w/WAkhovFeBII/AAAAAAAAG5Y/Pp6VD-OP2_cFYccfCCRMOFzvfDZOK46FQCLcB/s1600/halloween%2Bna%2Bblogu%2Blalkowym%2Bhalloweenowe%2Bzdj%25C4%2599cia%2Bopowiadanie%2Bfantasy%2Bz%2Blalkami.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-7qvHBcMfy_w/WAkhovFeBII/AAAAAAAAG5Y/Pp6VD-OP2_cFYccfCCRMOFzvfDZOK46FQCLcB/s640/halloween%2Bna%2Bblogu%2Blalkowym%2Bhalloweenowe%2Bzdj%25C4%2599cia%2Bopowiadanie%2Bfantasy%2Bz%2Blalkami.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
-Świetna krew! Wygląda bardzo autentycznie.-Minka pochwaliła inwencję, zbliżywszy się do Lucy.<br />
-Zacięłam się przy robieniu kanapek, ale dziękuję.-ta odparła, posyłając lekkiego kuksańca Kapitanowi Snapowi, który się nie przebrał i który zjawił się właściwie tylko po to, aby zapobiec możliwym problemom.<br />
Nagle do Kapitana podeszła postać przebrana za ducha. Obaj uścisnęli sobie dłonie i odeszli na bok gawędząc przyjaźnie.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-pt94sGotMqg/WAkh3kHcZGI/AAAAAAAAG5c/nU9GNBnjioMorIfg6SDWzJBApb1McLz4gCLcB/s1600/halloween%2Blalkowe%2Bopowiadanie.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-pt94sGotMqg/WAkh3kHcZGI/AAAAAAAAG5c/nU9GNBnjioMorIfg6SDWzJBApb1McLz4gCLcB/s640/halloween%2Blalkowe%2Bopowiadanie.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
-Kto to ten duch?-zapytała Minka<br />
-To oblatywacz Eyzee.-wyjaśniła Lucy<br />
-Bardzo przyjemna postać. Widziałam go kiedyś w bibliotece.Wypożyczył Historie Wszechświata i odesłał po tygodniu! Wyobraź sobie 100000 stron w tydzień!-dodała Cece.<br />
Tajemniczy przebieraniec wpadł Mince w oko i w końcu udało jej się poprosić go do tańca. Poruszał się miękko i tańczyło się z nim tak przyjemnie, że większą część przyjęcia spędzili razem.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-f2QbOLeRS1s/WAkiITFHDmI/AAAAAAAAG5g/-qYdcFy1MlcEkXfeo0Mk9kfXsXQgDsGCQCLcB/s1600/romantyczne%2Bta%25C5%2584ce%2Bhalloweenowe%2Bblogspot%2Bblog%2Blalkowy.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-f2QbOLeRS1s/WAkiITFHDmI/AAAAAAAAG5g/-qYdcFy1MlcEkXfeo0Mk9kfXsXQgDsGCQCLcB/s640/romantyczne%2Bta%25C5%2584ce%2Bhalloweenowe%2Bblogspot%2Bblog%2Blalkowy.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
-Mieszkasz w okolicy?<br />
-Nie, głównie latam i jedynie od czasu do czasu stawiam stopy na lądzie.<br />
-Czy to latanie jest niebezpieczne?-zafascynowana Minka przywarła do Eyzee'go<br />
-Nie...tak...czasami bywa niebezpiecznie...W zeszłym tygodniu spotkaliśmy szajkę Wodolan. -Eyzee zaczął się jąkać i gdyby Minka zajrzała pod prześcieradło, to na różowej twarzy dostrzegłaby rumieniec.<br />
-To takie ekscytujące! Bałeś się? Musiałeś walczyć?<br />
-Nie...znaczy się...tak. Było bardzo niebezpiecznie, zwłaszcza kiedy nas ostrzelali działami fotonowymi. Dowódca wydał rozkaz i wlecieliśmy w wielką chmurę.<br />
Minka czuła przyspieszające bicie serca. odciągnęła Eyzee'go na bok, w mniej oświetlony kącik polany i szybkim ruchem zerwała białe prześcieradło.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-qAtE9DHqtfI/WAkiWy_X7aI/AAAAAAAAG5k/AJLeLNzJXtM65cGMsYx4Tps94DofE7ahgCLcB/s1600/rozbieranie%2Bducha%2Blalki%2Bopowie%25C5%259Bci%2Blalkowe%2Bblogspot.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://4.bp.blogspot.com/-qAtE9DHqtfI/WAkiWy_X7aI/AAAAAAAAG5k/AJLeLNzJXtM65cGMsYx4Tps94DofE7ahgCLcB/s640/rozbieranie%2Bducha%2Blalki%2Bopowie%25C5%259Bci%2Blalkowe%2Bblogspot.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Spodziewała się księcia z bajki, a jej oczom ukazał się galaretowaty stwór! Katalka krzyknęła przerażona. Stwór również krzyknął i zasłonił się materiałem.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-M50CLn7g12c/WAkih1AK5wI/AAAAAAAAG5o/sPnVHuqVzh4PpkF5rMKZBOLA65u3STZqgCLcB/s1600/obcy%2Bw%2Bkrzakach%2Bblogspot%2Bopowiadania%2Bfantasy%2Bz%2Blalkami.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-M50CLn7g12c/WAkih1AK5wI/AAAAAAAAG5o/sPnVHuqVzh4PpkF5rMKZBOLA65u3STZqgCLcB/s640/obcy%2Bw%2Bkrzakach%2Bblogspot%2Bopowiadania%2Bfantasy%2Bz%2Blalkami.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Gnana szokiem Minka wypadła z krzaków i zderzyła się z dziwną kobietą w czerni. Jej włosy były całkiem białe, a oczy czerwone niczym rozżarzone węgielki.<br />
-Wspaniałe przyjęcie, cudowne.-Z czerwonych ust kobiety wypłynął dystyngowany potok słów oraz imię, którego Minka nie dosłyszała.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-1Uo0NeE_jVE/WAki7Vry1HI/AAAAAAAAG5s/UOMuiPv1G24uInTskpLGCSPSw7VyeudvgCLcB/s1600/historia%2Bhalloweenowa%2Bromans%2Blalki.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://3.bp.blogspot.com/-1Uo0NeE_jVE/WAki7Vry1HI/AAAAAAAAG5s/UOMuiPv1G24uInTskpLGCSPSw7VyeudvgCLcB/s640/historia%2Bhalloweenowa%2Bromans%2Blalki.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
-Ah, cóż, dziękuję, ale ten tego...muszę do toalety!-Minka wygładziła zmierzwioną kolizją, czarną koronkową suknię nieznajomej i pomogła jej poprawić duży kapelusz, po czym czmychnęła daleko od miejsca, w którym zostawiła Eyzee'go.<br />
Musiała ochłonąć! Nie mogła uwierzyć, że przez cały czas tuliła się do...gluta!<br />
-Co się stało?- Kapitan Snap wyrósł przed Minką tak nieoczekiwanie, że ta krzyknęła.- Gdzie jest Eyzee??<br />
-Kto? Eyzee? Ten różowy, galaretowaty? Nie wiem, w krzakach gdzieś. Pewnie poprawia prześcieradło...<br />
-Poprawia prześcieradło?<br />
-A tak, bo mu się zsunęło.-Minka zachlipała cichutko, chwyciła chusteczkę i głośno wydmuchała nos.<br />
-Zsunęło się? Muszę go znaleźć. Czuję, że nie mówisz mi całej prawdy. Wyglądało, że przypadliście sobie do gustu...<br />
-Do gustu? Nikt mnie nie uprzedził, co kryje się pod przebraniem.- Minka znów zachlipała, ale tym razem głośniej i naprawdę żałośnie.<br />
-Być może oblatywacz Eyzee nie jest kulturystą, ale zapewniam cię, że nie brak mu cennych przymiotów. To prawdziwy gentelman, uosobienie spokoju, waleczny bohater.<br />
-On jest z galarety!!!- Minka zatupała, ale słowa Kapitana poruszyły w niej wrażliwą strunę.<br />
Popatrzyła wkoło i dostrzegła Eyzee'go przy ognisku ze straszną zupą.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-ujSb-pvVCKY/WAkjabHDTUI/AAAAAAAAG50/f8gDG69-kEAVMevJl94bmIuVVN57BrqIACLcB/s1600/obcy%2Bprzy%2Bognisku%2Bpalenisko%2Bdla%2Blalek%2Blalki%2Bblogspot.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-ujSb-pvVCKY/WAkjabHDTUI/AAAAAAAAG50/f8gDG69-kEAVMevJl94bmIuVVN57BrqIACLcB/s640/obcy%2Bprzy%2Bognisku%2Bpalenisko%2Bdla%2Blalek%2Blalki%2Bblogspot.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Przeprosiła swojego rozmówce, po czym nieco skrępowana ruszyła w kierunku kociołka. Eyzee musiał ją zobaczyć, bo prędko odwrócił się plecami, niezdarnie usiłując zamaskować swą obecność.<br />
Mince w najśmielszych snach się nie śnił taki amant, ale doszła do wniosku, że w nowym świecie panują nowe standardy i że nie warto przejmować się szczegółami.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-Q2euAxjEhTY/WAkjjeixxgI/AAAAAAAAG58/ohnzkzYxPC49HhJ740NFYjGG4CeCS6LUQCLcB/s1600/opowiadania%2Bfantasy%2Bblogspot%2Blalki%2Blalkowanie%2Bblogger.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://2.bp.blogspot.com/-Q2euAxjEhTY/WAkjjeixxgI/AAAAAAAAG58/ohnzkzYxPC49HhJ740NFYjGG4CeCS6LUQCLcB/s640/opowiadania%2Bfantasy%2Bblogspot%2Blalki%2Blalkowanie%2Bblogger.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
-Hej!- zagaiła nieśmiało do pleców.<br />
-Hej...-Eyzee odpowiedział niemal bezgłośnie wciąż odwrócony w przeciwnym kierunku.<br />
-Może podzielimy się zupą?<br />
-Proszę.- Eyzee wreszcie spojrzał na nią i wyciągnął ręce z miską. Było w nim tyle rezygnacji i smutku, że Minka zamiast odebrać naczynie, położyła ręce na jego dłoniach , a na różowym policzku złożyła szczery pocałunek.<br />
-To nic, nie czuj się winna...Nie jestem w końcu tak przystojny jak Kapitan Snap i w ogóle z kobietami nie idzie mi najlepiej. Taki mój los...- Eyzee wyślizgnął się z uścisku, zostawiając zupę w rękach Minki i mocno zarumieniony zrobił parę kroków w tył.<br />
Płomienie ogniska odbijały się w jego dużych, błękitnych oczach, dłonie gmerały palcami, a drobne ramiona opadły tak nisko, że zdawały się całkiem nieobecne. Minka ostentacyjnie upuściła miskę i dwoma powłóczystymi krokami dopadła do Eyzee'go.<br />
-Uważam, że jesteś bardzo sexy!!- zamruczała i wylądowawszy w ramionach, które jednak okazały się całkiem obecne, pocałowała oblatywacza namiętnie. Ta chwila trwałą dość długo. Wreszcie oderwała usta, aby zaczerpnąć powietrza.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-0sIfovUJPO4/WAkjzZEZ6UI/AAAAAAAAG6A/XNd0vgychG8oE22_1uMEcqgkmktdmHgrwCLcB/s1600/poca%25C5%2582unek%2Bz%2Bobcym%2Bufoludek%2Blalki.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://4.bp.blogspot.com/-0sIfovUJPO4/WAkjzZEZ6UI/AAAAAAAAG6A/XNd0vgychG8oE22_1uMEcqgkmktdmHgrwCLcB/s640/poca%25C5%2582unek%2Bz%2Bobcym%2Bufoludek%2Blalki.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
-Podobam ci się?- Eyzee zapytał drżącym głosem. Odpowiedzią był kolejny buziak.<br />
Resztę przyjęcia Eyzee i Minka spędzili na tańcach, spacerach i całowaniu.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-WxU7Z07pZ0Q/WAkkBXBA3uI/AAAAAAAAG6E/eOLKrDZeWtkqmbmVib3hABjF6JhBK-5nQCLcB/s1600/para%2Bmieszana%2Bkatalka%2Bi%2Bobcy%2Bmi%25C5%2582o%25C5%259B%25C4%2587%2Bpoca%25C5%2582unek%2Blalki.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-WxU7Z07pZ0Q/WAkkBXBA3uI/AAAAAAAAG6E/eOLKrDZeWtkqmbmVib3hABjF6JhBK-5nQCLcB/s640/para%2Bmieszana%2Bkatalka%2Bi%2Bobcy%2Bmi%25C5%2582o%25C5%259B%25C4%2587%2Bpoca%25C5%2582unek%2Blalki.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Nad ranem Eyzee odprowadził Minkę do statku kosmicznego i wyruszył w kolejną gwiezdną misję.<br />
<br />
Inni Niewielkowymiarowiane spędzili czas na halloweenowym party równie miło, choć nie koniecznie na całowaniu.<br />
<br />
Były gonitwy żab...<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-xrjp8e-lF80/WAkkrVM9UvI/AAAAAAAAG6I/_HfveqMXhHYV5Va5zRt2UMvPPooTf0W0wCLcB/s1600/halloweenowe%2Bprzyj%25C4%2599cie%2Blalki%2Blalkowy%2Bblog.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://2.bp.blogspot.com/-xrjp8e-lF80/WAkkrVM9UvI/AAAAAAAAG6I/_HfveqMXhHYV5Va5zRt2UMvPPooTf0W0wCLcB/s640/halloweenowe%2Bprzyj%25C4%2599cie%2Blalki%2Blalkowy%2Bblog.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
...wróżenie z tafli wody...<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-QebXB5zNarY/WAklVJvEV-I/AAAAAAAAG6M/FG4NwsKjHxQmqWeAz5O2D0Z1ysGYkFQBQCLcB/s1600/halloween%2Bna%2Ble%25C5%259Bnej%2Bpolance%2Bzdj%25C4%2599cia%2Blalkowe.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://3.bp.blogspot.com/-QebXB5zNarY/WAklVJvEV-I/AAAAAAAAG6M/FG4NwsKjHxQmqWeAz5O2D0Z1ysGYkFQBQCLcB/s640/halloween%2Bna%2Ble%25C5%259Bnej%2Bpolance%2Bzdj%25C4%2599cia%2Blalkowe.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
...pokazy mocy magicznej, podczas których magiczka Nimarfe wypuściła z koniuszków palców ogniowe węże i pokryła niebo fantastycznymi, płomiennymi kształtami...<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-0OfbKwBOXWc/WAkr3DbtoUI/AAAAAAAAG6Y/ZZ27R8b2Bmov6ISvUihNpCrYYUwGLJ7qwCLcB/s1600/mag%2Blalka%2Bmonster%2Bhigh%2Bhalloween%2Bopowiadania%2Bfantasy.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-0OfbKwBOXWc/WAkr3DbtoUI/AAAAAAAAG6Y/ZZ27R8b2Bmov6ISvUihNpCrYYUwGLJ7qwCLcB/s640/mag%2Blalka%2Bmonster%2Bhigh%2Bhalloween%2Bopowiadania%2Bfantasy.JPG" width="640" /></a></div>
...oraz czytanie na głos wciągających, strasznych historii, z dziwnej księgi...<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-cTSBzkAlwoo/WAn3kXx5WHI/AAAAAAAAG6o/qVIsQmrhg7U7krt5HiB-LYU-OHp04L7SQCLcB/s1600/czytanie%2Bmagicznych%2Bopowie%25C5%259Bci%2Blalki%2Bblogspot%2Bblog.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://3.bp.blogspot.com/-cTSBzkAlwoo/WAn3kXx5WHI/AAAAAAAAG6o/qVIsQmrhg7U7krt5HiB-LYU-OHp04L7SQCLcB/s640/czytanie%2Bmagicznych%2Bopowie%25C5%259Bci%2Blalki%2Bblogspot%2Bblog.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
KONIEC<br />
<br />ToTylkoJahttp://www.blogger.com/profile/01127354467687266821noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-6712012145117286043.post-83864565931785842792016-10-06T09:02:00.001-07:002016-11-06T13:43:48.069-08:00'Przeprowadzka Minki' - opowiadanie<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
-Nie mogę z nią mieszkać. Wybaczcie mi, ale musicie pomóc Mince znaleźć własne lokum.-Cece walczyła z sobą od jakiegoś czasu, ale kiedy na ekscesach Minki zaczęły cierpieć książki, postanowiła, że najlepiej będzie, jeśli Katalka zamieszka sama.<br />
-Co się stało?- Zapytał Kapitan Snap, wskazując bibliotekarce miejsce na sofie.<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-OVTauCbHLXk/V_Zgr7cA8mI/AAAAAAAAGsU/P28le-NFoQQB5SvM0R3-P-RSkGa6hDmzACK4B/s1600/1%2Bopowie%25C5%259Bci%2Blalkowe%2Bhistorie%2Bblog%2Bo%2Blalkach%2Bfantasy%2Bopowiadania%2Bz%2Blalkami.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://4.bp.blogspot.com/-OVTauCbHLXk/V_Zgr7cA8mI/AAAAAAAAGsU/P28le-NFoQQB5SvM0R3-P-RSkGa6hDmzACK4B/s640/1%2Bopowie%25C5%259Bci%2Blalkowe%2Bhistorie%2Bblog%2Bo%2Blalkach%2Bfantasy%2Bopowiadania%2Bz%2Blalkami.jpg" width="640" /></a><br />
-Ona ma tą manię kupowania, a biblioteka i tak pęka już w szwach od książek. Poza tym ostatnio nabrała ochoty na kąpiel...w wannie...Tylko, że w bibliotece nie ma wanny. Książek się nie kąpie, a ja z wiadomych powodów nie mam potrzeby kontaktu z H2O. W każdym razie drewniana skrzynia była antykiem. Sto lat temu podarował ją bibliotece Instytut Nauki, a teraz? Teraz jest stertą mokrych desek. Woda była wszędzie!-Cece rozłożyła holograficzne dłonie, jakby roztaczając przed kapitanem wizję zalanej podłogi.<br />
-Hihi, no cóż, właściwie to mamy jeszcze trochę miejsca. Przyprowadź Minkę jutro, postaram się coś wymyślić.-Kapitan Snap był nieco rozbawiony żywym opisem Cece. Oczywiście nie mógł zignorować jej prośby.<br />
Minka była odhibernowana dopiero od kilkunastu dni i nie powinna mieszkać sama, a więc jedynym rozsądnym wyjściem było przyjęcie jej na statek. Przez cały dzień myślał nad odpowiednią pozycją dla Katalki, ale nic nie przyszło mu do głowy. Mało entuzjastyczna Lucy również nie sypała pomysłami.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-KKkXcfrKYxI/V_Zg_pU-jZI/AAAAAAAAGsc/h3ecUVvBPZc-GdVV3ldSX5CxhwG2cgtxQCK4B/s1600/4%2Blalkowe%2Bopowie%25C5%259Bci%2Bblogger%2Bzdj%25C4%2599cia%2Blalek%2Bopowiadania%2Bhistoryjki%2B%25C5%259Bwiat%2Bfantasy%2Blalkowy.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-KKkXcfrKYxI/V_Zg_pU-jZI/AAAAAAAAGsc/h3ecUVvBPZc-GdVV3ldSX5CxhwG2cgtxQCK4B/s640/4%2Blalkowe%2Bopowie%25C5%259Bci%2Bblogger%2Bzdj%25C4%2599cia%2Blalek%2Bopowiadania%2Bhistoryjki%2B%25C5%259Bwiat%2Bfantasy%2Blalkowy.jpg" width="640" /></a><br />
-Może specjalistka do spraw wizerunku? Zrobi ci maseczkę i pedicure.- zażartowała, uśmiechając się ironicznie. Obecność nowego członka załogi powinna wiązać się z jakimiś korzyściami dla wszystkich. Nie miała pojęcia, co do ich mini społeczności mogłaby wnieść Minka.<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-zhsHSeEFe9A/V_ZhExFYKgI/AAAAAAAAGsk/yNQC0HsZ7PcX-h1johdZ5v2d4pc6pQvBQCK4B/s1600/5%2Blalkowy%2B%25C5%259Bwiat%2Bfantasy%2Bopowiadania%2Blalkowe%2B%25C5%259Bwiat%2Bblogspot%2Bblogger.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://4.bp.blogspot.com/-zhsHSeEFe9A/V_ZhExFYKgI/AAAAAAAAGsk/yNQC0HsZ7PcX-h1johdZ5v2d4pc6pQvBQCK4B/s640/5%2Blalkowy%2B%25C5%259Bwiat%2Bfantasy%2Bopowiadania%2Blalkowe%2B%25C5%259Bwiat%2Bblogspot%2Bblogger.jpg" width="640" /></a><br />
<br />
W końcu nadszedł wieczór, a następnie poranek. Minka z Cece zjawiła się po śniadaniu.<br />
Zachwytom Minki nie było końca. Nie mogła uwierzyć, że spaceruje po pokładzie prawdziwej rakiety.<br />
-Gdybym nie mieszkała z Cece, to chętnie przeniosłabym się się tutaj!-wykrzyczała, gładząc ramię Lucy.<br />
Kapitan Snap posłał Cece mało pochlebne spojrzenie. Wygląda na to, że umiejętnie zrzuciła z siebie ciężar wyeksmitowania Minki.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-G0ev9MIoW68/V_ZhS-vhyLI/AAAAAAAAGss/pFCya7neCEYyFfHYsGoPBrZhjHazzxymgCK4B/s1600/2%2Blalkowe%2Bopowiadania%2Bblogger%2Blalki%2Bblog%2Bo%2Blalkach%2Bopowie%25C5%259Bci%2Bhistorie%2Blalkowe.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-G0ev9MIoW68/V_ZhS-vhyLI/AAAAAAAAGss/pFCya7neCEYyFfHYsGoPBrZhjHazzxymgCK4B/s640/2%2Blalkowe%2Bopowiadania%2Bblogger%2Blalki%2Bblog%2Bo%2Blalkach%2Bopowie%25C5%259Bci%2Bhistorie%2Blalkowe.jpg" width="640" /></a><br />
-A więc mam dla ciebie dobrą wiadomość, Minko. Postanowiliśmy, że będziesz świetnym tymczasowym członkiem naszej załogi.-powiedział entuzjastycznie.<br />
-Ja? Naprawdę? A cóż ja bym miała...znaczy... naturalnie mam bardzo dużo do zaoferowania. Z ogromną przyjemnością akceptuję tą propozycję i nie zawiedzie się pan na mnie panie kapitanie.- Minka zasalutowała i pękała z dumy.<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-kuKLW8Dh3DE/V_ZhY-6rtuI/AAAAAAAAGs0/10OCiL2tC2UWmZEeMW0dPxU1AbZWNNl1wCK4B/s1600/6%2Bblogger%2Blalkowy%2Bblog%2Bblogspot%2Bo%2Blalkach%2Bopowiadania%2Blalkowe%2B%25C5%259Bwiat%2Bminiatur.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://3.bp.blogspot.com/-kuKLW8Dh3DE/V_ZhY-6rtuI/AAAAAAAAGs0/10OCiL2tC2UWmZEeMW0dPxU1AbZWNNl1wCK4B/s640/6%2Bblogger%2Blalkowy%2Bblog%2Bblogspot%2Bo%2Blalkach%2Bopowiadania%2Blalkowe%2B%25C5%259Bwiat%2Bminiatur.jpg" width="640" /></a><br />
-Bardzo dobrze! Lucy pokaże ci kokpit i resztę statku, a na koniec twoją komorę hibernacyjną i kapitanie wystarczy-Kapitan Snap odetchnął z ulgą, bo poszło bajecznie prosto. Teraz mogli mieć Minkę praktycznie cały czas na oku, a Cece mogła wrócić do zajmowania się książkami.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-Q1skx4fcghU/V_ZhnlXCxZI/AAAAAAAAGtA/XE69UVVk0-I4XSmtpTquvb5a8x4Vb_ycQCK4B/s1600/3%2Bopowiadania%2Bw%2B%25C5%259Bwiecie%2Blalek%2Bblogger%2Bblogspot%2Bblog%2Bo%2Blalkach%2BBarbie%2Bi%2Binne.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-Q1skx4fcghU/V_ZhnlXCxZI/AAAAAAAAGtA/XE69UVVk0-I4XSmtpTquvb5a8x4Vb_ycQCK4B/s640/3%2Bopowiadania%2Bw%2B%25C5%259Bwiecie%2Blalek%2Bblogger%2Bblogspot%2Bblog%2Bo%2Blalkach%2BBarbie%2Bi%2Binne.jpg" width="640" /></a><br />
-Komorę hibernacyjną? O nie! Ja już nigdy się nie dam zahibernować, nic z tego. Chcę mieć własny pokój, z własnymi rzeczami.Moje miejsce, gdzie będę mogła poczytać po ciężkim dniu, obeschnąć po kąpieli, wyspać się i nawet zaspać.<br />
-Mamy prysznice jonowe, ale oczywiście specjalnie dla ciebie zainstalujemy łazienkę z wodą.-Snap wiedział, że przemakalnych kufrów i tym podobnych uniknie tylko, spełniając tę część zachcianki.<br />
-Naprawdę?! To cudownie, widziałam fantastyczną łazienkę w jednym sklepie. Zupełnie na czasie, przynajmniej na moim czasie, ale dam kapitanowi z niej korzystać i bez wątpienia kapitan odkryje wtedy jej wszelkie uroki. Chciałabym teraz bardzo zobaczyć mój pokój i mogę się zabrać za przeprowadzkę. Mam nadzieję Cece, że nie będzie ci beze mnie smutno?<br />
-Jakoś to przeżyję i oczywiście zawsze możesz mnie odwiedzać-Nagle bibliotekarka uświadomiła sobie, że wraz z Minką odejdzie śmiech, pouczające spacery i coś co zdefiniowała jako świeżo nawiązaną przyjaźń i czego utracenie bolało najbardziej.<br />
Kapitan Snap wypowiedział zdanie, które chwilowo przeważyło szalę na stronę pozostania w bibliotece: "Na razie przydzielam ci tą kwaterę"<br />
-Jak to, mam mieszkać tu, w pokoju dziennym?<br />
-To pomieszczenie widziało wiele znakomitych osobistości. Tu gdzie teraz stoisz, podczas zgromadzenia Gwiezdnej Floty, stał oblatywacz Eyzee. Wielki Programista Fortran również i niezliczeni wysłannicy z pobliskich układów słonecznych. Chcesz odmówić takiej oferty? No, skoro nie chcesz tu rezydować, to w bibliotece...<br />
-Zgoda! Zostaję. Z radością przyjmuję twoją ofertę kapitanie.- Minka pomyślała trochę i z całej siły uścisnęła kapitańską dłoń. Reszta dnia minęła jej na przeprowadzce i podziwianiu kokpitu. Ze sklepu przyjechała nowa łazienka i także kuchnia, bo Lucy całkiem spodobała się antyczna moda i okazyjna cena na zakup dwóch zestawów...<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-KpdLLw7sOqA/V_ZiC7buX6I/AAAAAAAAGtI/8Cjhkvcz4rwekqdILCIeyQpUdj8znOFmgCK4B/s1600/7%2Bpokoik%2Blalek%2Bw%2Bpude%25C5%2582ku%2Bmeblowanie%2Bkartonowy%2Bdomek%2Bdla%2Blalek%2BDIY.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="480" src="https://2.bp.blogspot.com/-KpdLLw7sOqA/V_ZiC7buX6I/AAAAAAAAGtI/8Cjhkvcz4rwekqdILCIeyQpUdj8znOFmgCK4B/s640/7%2Bpokoik%2Blalek%2Bw%2Bpude%25C5%2582ku%2Bmeblowanie%2Bkartonowy%2Bdomek%2Bdla%2Blalek%2BDIY.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Minka ustawia swoje figurki...</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-JjvQ_0Oaa28/V_ZiatotatI/AAAAAAAAGtc/9JGoRJO8Q2A0WHGbY4d22S2xUanqyqr6gCK4B/s1600/8%2BLalkowe%2Bopowiadania%2Bpok%25C3%25B3j%2BBarbie%2Bw%2Bkartonie.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="480" src="https://4.bp.blogspot.com/-JjvQ_0Oaa28/V_ZiatotatI/AAAAAAAAGtc/9JGoRJO8Q2A0WHGbY4d22S2xUanqyqr6gCK4B/s640/8%2BLalkowe%2Bopowiadania%2Bpok%25C3%25B3j%2BBarbie%2Bw%2Bkartonie.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">...zapełnia szuflady i przemeblowuje.</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-hIc5k74k2iE/V_Zi_tBTj5I/AAAAAAAAGtk/nOhjwcGMSxQlZTuLMDzB0xr2US5oOY_TQCK4B/s1600/10%2Bdomek%2Bw%2Bkartonie%2BBarbie%2Bpokoik%2Bopowiadania%2B%2Bo%2Blalkach.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="480" src="https://2.bp.blogspot.com/-hIc5k74k2iE/V_Zi_tBTj5I/AAAAAAAAGtk/nOhjwcGMSxQlZTuLMDzB0xr2US5oOY_TQCK4B/s640/10%2Bdomek%2Bw%2Bkartonie%2BBarbie%2Bpokoik%2Bopowiadania%2B%2Bo%2Blalkach.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">W końcu wszystko gotowe!</td></tr>
</tbody></table>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://3.bp.blogspot.com/-ZQGcH5I4IGY/V_Zj93S4eiI/AAAAAAAAGt0/RC_99NYYm2MV5jTJ-HqsitT2BrdSfg1mgCLcB/s1600/11%2BLala%2Bwprowadza%2Bsi%25C4%2599%2Bna%2Bstatek%2Bkosmiczny.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="480" src="https://3.bp.blogspot.com/-ZQGcH5I4IGY/V_Zj93S4eiI/AAAAAAAAGt0/RC_99NYYm2MV5jTJ-HqsitT2BrdSfg1mgCLcB/s640/11%2BLala%2Bwprowadza%2Bsi%25C4%2599%2Bna%2Bstatek%2Bkosmiczny.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Minka opadła dumna i zmęczona obok nabytego okazyjnie kocyka.<br />
<br />
<span style="font-size: small; text-align: start;">KONIEC</span><br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-FlVIUeICED4/V_ZlFb4jHYI/AAAAAAAAGuM/eqEO61jaTwwLrWSiEboVjc416ULFcg5OQCK4B/s1600/9%2Blalkowy%2Bpokoik%2Bw%2Bpude%25C5%2582ku%2Bpo%2Bowocach%2Bkartonowy%2Bdomek%2BBarbie.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-FlVIUeICED4/V_ZlFb4jHYI/AAAAAAAAGuM/eqEO61jaTwwLrWSiEboVjc416ULFcg5OQCK4B/s640/9%2Blalkowy%2Bpokoik%2Bw%2Bpude%25C5%2582ku%2Bpo%2Bowocach%2Bkartonowy%2Bdomek%2BBarbie.jpg" width="640" /></a><span style="font-size: small; text-align: start;"><br /></span><br />
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Jeśli macie ochotę dowiedzieć się, jak zrobić miniaturowe szczoteczki do zębów i szczotkę do czyszczenia toalety oraz zobaczyć przeróbkę starej łazienki Barbie 2000 All Around Home to serdecznie zapraszam tu:<br />
<a href="http://happyafterblog.blogspot.fr/2016/10/mini-szczoteczki-do-zebow-mini-szczotka.html" target="_blank">Malutkie szczoteczki do zębów + Mini szczotka do czyszczenia muszli klozetowej + Sedes + Przeróbka starej łazienki</a><br />
<br />
PEACEToTylkoJahttp://www.blogger.com/profile/01127354467687266821noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-6712012145117286043.post-15818906121267625222016-10-02T04:56:00.001-07:002016-10-02T04:58:15.922-07:00Lużne stawy kolanowe - jak usztywnić stawy lalki?Zapewne spotkaliście się już z różnymi sposobami na luźne stawy kolanowe. Dziś chcę Wam zaprezentować mój sposób, który jest całkowicie bezpieczny, nie uszkodzi plastiku i nie zostawi żadnych śladów. Naprawić luźne stawy kolanowe lalki da się naprawdę bardzo prosto i wystarczy:<br />
-Tacky Glue (ten klej da się usunąć wodą i zasycha przezroczysto)<br />
-Kordonek (lub po prostu nici)<br />
-Cienka igła (którą da się manewrować w szparze stawu)<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-H4cGCEjJJuY/V-6Alty2sVI/AAAAAAAAGqg/LXaR094e8iQocVmepPWw3AbjBm6SK90LwCK4B/s1600/jak%2Bnaprawi%25C4%2587%2Blu%25C5%25BAne%2Bstawy%2Blalki%2Bstawy%2Bkolanowe%2Busztywni%25C4%2587.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="340" src="https://1.bp.blogspot.com/-H4cGCEjJJuY/V-6Alty2sVI/AAAAAAAAGqg/LXaR094e8iQocVmepPWw3AbjBm6SK90LwCK4B/s640/jak%2Bnaprawi%25C4%2587%2Blu%25C5%25BAne%2Bstawy%2Blalki%2Bstawy%2Bkolanowe%2Busztywni%25C4%2587.JPG" width="640" /></a><br />
Zaczynamy od nasączenia kordonka klejem i układamy go na szparze stawu. Następnie przy pomocy igły upychamy. Kiedy już staw jest usztywniony, wlewamy w szparę jeszcze trochę kleju i znowu manewrujemy igłą, ugniatamy, upychamy, formujemy itp. Chcemy,aby nić była jak najmniej widoczna. Na koniec czyścimy lalkową nóżkę i czekamy aż wszystko zaschnie porządnie. W razie potrzeby robimy poprawki.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-B22AdnrSwLk/V-6A0phKC1I/AAAAAAAAGqo/tayyPNj39v8zv6AplHZ3uenzaGwPwg3zACK4B/s1600/lu%25C5%25BAne%2Bstawy%2Blalki%2Bnaprawa%2Bjak%2Busztywni%25C4%2587%2Bkolana%2Brozrobione%2Bstawy.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="412" src="https://1.bp.blogspot.com/-B22AdnrSwLk/V-6A0phKC1I/AAAAAAAAGqo/tayyPNj39v8zv6AplHZ3uenzaGwPwg3zACK4B/s640/lu%25C5%25BAne%2Bstawy%2Blalki%2Bnaprawa%2Bjak%2Busztywni%25C4%2587%2Bkolana%2Brozrobione%2Bstawy.JPG" width="640" /></a><br />
<br />
Moja Barbie Cali Girl od konika miała stawy tak luźne, że nogi po prostu dyndały i skrzypiały. Po tym zabiegu może bez trudu zginać je i utrzymać pod każdym kątem. Opadające nogi już jej nie dotyczą:) Jeśli zdecyduję się cofnąć zmianę, bez problemu zrobię to przy pomocy wody.<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-7lcyir5uQxA/V-6BDUfp12I/AAAAAAAAGqw/7ff6GJY7zIgCmN4wWinDkIvkm43tnLB3ACK4B/s1600/jak%2Bnaprawi%25C4%2587%2Bstaw%2Bkolanowy%2BBarbie%2Bstawy%2Bkolanowe%2Blu%25C5%25BAne%2Busztywnianie%2Bspos%25C3%25B3b.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://3.bp.blogspot.com/-7lcyir5uQxA/V-6BDUfp12I/AAAAAAAAGqw/7ff6GJY7zIgCmN4wWinDkIvkm43tnLB3ACK4B/s640/jak%2Bnaprawi%25C4%2587%2Bstaw%2Bkolanowy%2BBarbie%2Bstawy%2Bkolanowe%2Blu%25C5%25BAne%2Busztywnianie%2Bspos%25C3%25B3b.JPG" width="640" /></a><br />
Teraz już wiecie, jak usztywnić luźne stawy kolanowe lalki i mam nadzieję, że ten sposób się Wam przyda:)<br />
<br />
Peace<br />
<br />
PS. Jeśli macie ochotę zobaczyć, jak Cali Girl prezentuje się w nowej koronkowej sukience i jak pozuje do sesji foto, to zapraszam na HappyAfterBlog:<a href="http://happyafterblog.blogspot.fr/2016/10/miniaturowa-koronkowa-suknia.html" target="_blank"> Koronkowa sukienka dla Barbie</a>.<br />
<br />ToTylkoJahttp://www.blogger.com/profile/01127354467687266821noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-6712012145117286043.post-43382244782780667292016-07-09T11:24:00.001-07:002016-07-09T11:25:37.902-07:00'Krew na wagę ciuchów' - Pierwsze zakupy MinkiMinka spędziła w łóżku w bibliotece Cece kilka dni. Kiedy nabrała sił, to nic nie mogło jej powstrzymać przed eksploracją nowego świata. Oczywiście nie zamierzała paradować po ulicach w starych łachach i pierwsze kroki skierowała do sklepu.<br />
Cece postanowiła spuścić ją z oka i dać jej odrobinę samodzielności. W końcu, co złego może stać się w na stoisku odzieżowym?<br />
Minuty mijały, a Minka wciąż była w środku. Cece nie wytrzymała i zapuściła żurawia. Minka stała przy ladzie obłożona pakunkami i ledwo trzymała się na nogach!<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-6N0Tcq61M5w/V4E4jQl6QTI/AAAAAAAAF5w/9_6TC6eT4PoaMA3eGVHS2Wb7FHEmyxHnQCK4B/s1600/barbie%2Bmade%2Bto%2Bmove%2Blalka%2Bubranka%2Bs%25C5%2582uchawki%2BDIY.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="424" src="https://3.bp.blogspot.com/-6N0Tcq61M5w/V4E4jQl6QTI/AAAAAAAAF5w/9_6TC6eT4PoaMA3eGVHS2Wb7FHEmyxHnQCK4B/s640/barbie%2Bmade%2Bto%2Bmove%2Blalka%2Bubranka%2Bs%25C5%2582uchawki%2BDIY.JPG" width="640" /></a><br />
-Co tu się dzieje? Minka, dobrze się czujesz?- zapytała<br />
-Jeszcze pół litra i ponczo będzie twoje.-wtrąciła się uśmiechnięta sklepikarka. Minka ochoczo podała jej ramię. Na przegubie widniał ślad po igle i Cece wnet zrozumiała, jak jej nowa lokatorka dała radę pozwolić sobie na te wszystkie ciuchy.<br />
-Zaraz, zaraz! Ja zapłacę sreberkiem.-położyła pieniądze na ladzie i gdyby miała płuca, to głośno by westchnęła, a tak tylko czym prędzej wyciągnęła Minkę ze sklepu.<br />
-Czyś ty oszalała? Mogłaś się wykrwawić! Ile litrów wymieniłaś za to wszystko?- zapytała.<br />
-Tylko dwa, spokojnie. Czuję się dobrze i zobacz jakie mam fajne słuchawki! To samogrające i nie mają żadnych przewodów.- Minka zaczęła wyginać się w rytm muzyki, ale na chwilę straciła równowagę i gdyby bibliotekarka jej nie podtrzymała, to z pewnością upadłaby jak długa.<br />
-Dałaś za to wszystko dwa litry krwi? Oskubali cię i wiesz co, to w ogóle niepoważne. Nic już nie kupujemy i wracamy do biblioteki.-Cece krzyczała przyciszonym głosem, ale jej towarzyszka jakoś nie bardzo zwracała na nią uwagę, bo majdrowała przy nowej, niebieskiej torebce.<br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-l6-fJQJfzwI/V4E66zJzDfI/AAAAAAAAF58/0HRG22F_gB0OKSFo1aRyK5pQnMREBT2VACK4B/s1600/s%25C5%2582uchawki%2Bdla%2Blalki%2Bbarbie%2Bdiy%2Bz%2Bbutelki%2Bi%2Bkoralik%25C3%25B3w%2Bakcesoria%2Bdla%2Blalek.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://2.bp.blogspot.com/-l6-fJQJfzwI/V4E66zJzDfI/AAAAAAAAF58/0HRG22F_gB0OKSFo1aRyK5pQnMREBT2VACK4B/s640/s%25C5%2582uchawki%2Bdla%2Blalki%2Bbarbie%2Bdiy%2Bz%2Bbutelki%2Bi%2Bkoralik%25C3%25B3w%2Bakcesoria%2Bdla%2Blalek.JPG" width="640" /></a><br />
<br />
-Dlaczego ona się nie otwiera? Zepsuta?-Już miała zawrócić do sklepu, ale Cece złapała ją za rękę.<br />
-To jest elektroniczna torebka. Nie otwiera się.- wyjaśniła.<br />
-Elektroniczna? To co ja w niej będę nosić?-Minka ciekawie przyglądała się zakupowi i ciężko jej było uwierzyć w przydatność skomputeryzowanej torby.<br />
-No na przykład elektroniczne książki z holo wyświetlaczem, holograficzne kosmetyki i takie tam gadżety.<br />
-Ale po co elektroniczne, skoro można mieć prawdziwe?-odpowiedź wyraźnie zbiła Katalkę z pantałyku. Przygryzła wargi i wciąż potrząsała torebką.<br />
-No właśnie, jestem tego samego zdania. Najlepsze są książki na papierze, ale te elektroniczne nic nie ważą.<br />
-Miałam na myśli kosmetyki raczej, ale już rozumiem.-Minka uśmiechnęła się szeroko i dalej szły dłuższą chwilę w ciszy. Rozglądała się dookoła. W drodze powrotnej minęły co najmniej kilkunastu kosmitów. Niektórzy wyglądali bardzo przyjaźnie, a inni nie. Niewielkowymiarowa rzeczywistość robiła na niej ogromne wrażenie.<br />
-Może jutro po prostu pochodzimy sobie po okolicy?-spytała bibliotekarkę, wlepiając oczy w sporych rozmiarów szczura, którego nikt nie przepędzał. Zwierzak nie tylko szedł na tylnych łapkach, ale gawędził z o wiele wyższą od niego, aby nie rzec dość gigantyczną, blondynką.<br />
-No, może. A dziś wieczorem ugotuję ci zupę z burczaków. Jest dobra na krew.- Organiczne istoty mają sporo ograniczeń i Cece nie spodziewała się, że Katalka może być aż tak lekkomyślna. Na szczęście lata spędzone w bibliotece nie poszły na marne i obok anatomii człekokształtnych miała w małym palcu także ich dietę.<br />
-Chyba z buraczków.-poprawiła ją Minka<br />
-Nie, burczaki są o wiele lepsze, zaufaj mi.<br />
<br />
KONIECToTylkoJahttp://www.blogger.com/profile/01127354467687266821noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-6712012145117286043.post-91731595364574313232016-04-23T02:07:00.002-07:002016-04-23T04:14:56.623-07:00Na tropie Katalków cz.5 - 'Czas na nowy początek'<a href="http://3.bp.blogspot.com/-OGMIA1OrE-o/VxqGX2HXYDI/AAAAAAAAFUs/BdD_q6-lD4MMqpke_VhE4qsSh0cyTFLwwCK4B/s1600/lalkowe%2Bhistorie%2Bbloger.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://3.bp.blogspot.com/-OGMIA1OrE-o/VxqGX2HXYDI/AAAAAAAAFUs/BdD_q6-lD4MMqpke_VhE4qsSh0cyTFLwwCK4B/s640/lalkowe%2Bhistorie%2Bbloger.jpg" width="640" /></a><br />
-Moja głowa-zajęczała kobieta-Śniło mi się, że obudziłam się w laboratorium, ale wszystko było takie...takie...zestarzałe...Kim jesteś? Gdzie jest doktor Brubek?<br />
-Jestem Cece, powiedz mi, co pamiętasz? Pamiętasz, jak się nazywasz?<br />
-Nazywam się Minka . Jestem projektem 009. Gdzie jest doktor Brubek?-kobieta uniosła głowę i rozglądała się w poszukiwaniu znajomej twarzy. Miejsce, w którym się znajdowała w niczym nie przypominało placówki medycznej i była coraz bardziej zaniepokojona.<br />
-Nad czym pracuje doktor Brubek? Jakie jest twoje przeznaczenie?-Cece kontynuowała zadawanie pytań i miała nadzieję, że Minka jednak nie jest bronią, a kimś bardzo miłym i delikatnym.<br />
-To jakiś test?<br />
-Proszę odpowiedz na pytania.-Cece uśmiechnęła się najpoczciwiej jak tylko umiała i pogładziła kobietę po aksamitnych włosach.<br />
-Dobrze, a więc doktor Brubek zajmuje się krojeniem małp i szczurów i okazjonalnie również testowaniem leków. Moje przeznaczenie? No zakładam, że jeszcze dziś wyjdę stąd, kupię sobie Feriali, a za resztę kasy będę balować do końca życia lub całą wieczność.<br />
-Emmm, Fer co?<br />
-Feriali? Samochód? Sto kilometrów w trzy sekundy? Z choinki się urwałaś? Chcę rozmawiać z doktorem Brubkiem. Lek podziałał? Ile mi zostało?- Minka usiłowała wstać z łóżka, ale zakręciło jej się w głowie i bezwładnie opadła na puszystą poduszkę.<br />
-Jeszcze tylko jedno pytanie. Czy pamiętasz, na co jesteś chora?-Cece czuła, iż Minka nie jest niebezpieczna, ale za to dość niecierpliwa i spodziewa się kasy, cokolwiek by to nie było. Obawiała się, iż nie tylko nie będzie w stanie zapewnić jej kasy, ale również lekarstwa na starodawną chorobę.<br />
-Chora? No zdaje się na wieczność. Tak jak wszyscy? Co tu się dzieje? Gdzie ja jestem? Kim ty jesteś?!<br />
-Doktor Brubek zahibernował cię, pamiętasz to?-Cece postanowiła wyjaśnić kobiecie sytuację.<br />
-Pamiętam, hibernował mnie codziennie na kilka godzin i co?<br />
-Tym razem minęło więcej niż kilka godzin.<br />
-Ile więcej?<br />
-Kilka tysięcy lat.-Cece powiedziała spokojnie i wzięła głęboki wdech. Nie potrzebowała tlenu, nie miała nawet płuc, ale wdech i wydech były ogromnie relaksujące. Idealne na tak stresującą chwilę.<br />
-To pewno nici z Feriali, co?<br />
-No raczej...nici.-Minka zaskakująco dobrze przyjęła wiadomość o czasie, jaki spędziła w kapsule i bibliotekarka zastanawiała się nad przyczyną tego spokoju. Być może był to szok?<br />
-To zdaje się, że ktoś zapomniał o mnie, czy jak? Eksperyment tak się powiódł, że wszyscy padli trupem na miejscu?<br />
-Przepraszam, ale nie bardzo rozumiem.<br />
-No tak, nie rozumiesz. Słuchaj, nie jestem na nic chora i w tym rzecz. Nikt nie chorował od stuleci, nikt nie umierał. Było nas po prostu za dużo. Brubek pracował nad lekiem, który miał przywrócić stary porządek rzeczy. Rodzisz się, starzejesz i umierasz sobie, a to wszystko w przeciągu maksymalnie kilku setek. Z naciskiem na maksymalnie.<br />
-Ah, to interesujące. A więc byliście nieśmiertelni?- z zaciekawieniem dopytywała się Cece.<br />
-Nie no, można było nas zabić, wiesz z broni. Macie to jeszcze? Bronie?<br />
-Mamy bronie, ale zasadniczo nie mamy wojen. Panuje międzyplanetarny pokój. Może masz ochotę na herbatkę?<br />
-Międzyplanetarny? Pewnie można sobie latać z planety na planetę, co? To znaczy, że moja rodzina, znajomi, mój chłopak żyją teraz rozsiani po całej galaktyce Relaxium? A może nawet po innych galaktykach?-głos Minki nabrał entuzjazmu i podjęła kolejną nieudaną próbę wstania z łóżka.<br />
-Obawiam się, że twoich bliskich nie ma już z nami.<br />
-Jak to? To znaczy, że Brubek wynalazł ten lek beze mnie? Myślałam, że tylko ja przetrwałam jego eksperymenty.<br />
-Nie, Brubek nie wynalazł leku. Nasza wiedza na temat tego okresu jest ograniczona, ale wiemy, że odkryliście broń masowej zagłady i w ten sposób wyginęła cała cywilizacja Katalków.<br />
-To znaczy, że jesteś kosmitką?<br />
-Emmm...ja? Ja jestem hologramem.<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-uXFuSpAHqcs/VxqHr41vscI/AAAAAAAAFVU/Z8ZBeOGTbMg5xXnJVKQzp5p3YzVC8L2KgCK4B/s1600/holograficzna%2Bistota%2Blalka%2Bblog%2Bopowiadania%2Bfantasy.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://3.bp.blogspot.com/-uXFuSpAHqcs/VxqHr41vscI/AAAAAAAAFVU/Z8ZBeOGTbMg5xXnJVKQzp5p3YzVC8L2KgCK4B/s640/holograficzna%2Bistota%2Blalka%2Bblog%2Bopowiadania%2Bfantasy.jpg" width="640" /></a><br />
-Jesteś ze światła? Ale przecież...Nieee...Hihi...- Minka dziabnęła Cecę w brzuch wskazującym palcem-Jesteś nieprzezroczysta i moja ręka nie przechodzi.<br />
-Wierz mi, jestem hologramem.<br />
-Wszyscy na Zieni są hologramami?<br />
-Nie, większość nie jest. Ja pracuję w bibliotece i właśnie jesteś w moim pokoju, a jak dojdziesz trochę do siebie, to chętnie dam ci kilka książek. Nadrobisz sobie czas.<br />
-Nie lubię czytać, ale chętnie bym poszła na spacer. Nadal się chodzi? A może teraz się lata, co? Nie wierzę! Jestem w przyszłości. Mogę zacząć wszystko od początku. Mogę być kim chcę! Jaaa...Normalnie nie wierzę. Wiesz co? Mój chłopak był strasznym dupkiem. Znajomych i tak nie miałam. Nie miałam pracy, żyłam z testowania leków. A teraz? Teraz jestem w przyszłości!<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-fktStuMUZ9M/VxqG3ntcUUI/AAAAAAAAFU0/3Fb6ATRMxawhYgM1YBcvU2nlXvyw9NWRACK4B/s1600/lala%2Bbudzi%2Bsi%25C4%2599%2Bw%2Bprzysz%25C5%2582o%25C5%259Bci%2Bopowiadanie.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://3.bp.blogspot.com/-fktStuMUZ9M/VxqG3ntcUUI/AAAAAAAAFU0/3Fb6ATRMxawhYgM1YBcvU2nlXvyw9NWRACK4B/s640/lala%2Bbudzi%2Bsi%25C4%2599%2Bw%2Bprzysz%25C5%2582o%25C5%259Bci%2Bopowiadanie.jpg" width="640" /></a><br />
-Taaak, no więc napijesz się herbatki?<br />
-Z chęcią moja hologramowa gospodyni tej wspaniałej biblioteki z przyszłości.<br />
Minka klaskała w dłonie i gadała do siebie, a Cece wymknęła się do korytarza, gdzie całej rozmowie przysłuchiwała się Lucy z Kapitanem Snapem.<br />
Całą trójka doszła do wniosku, że Minka jest nieszkodliwa i że całkiem nieźle przyjęła wszystkie nowiny.<br />
-Załatwię jej jakieś ubrania i będzie ją trzeba powoli oswoić z nową rzeczywistością.- stwierdziła Lucy<br />
-Jej entuzjazm jest porażający. Bez wątpienia opowie nam wiele fascynujących historii.-Cece aż zacierała ręce, kierowana bibliotekarską ciekawością i miłością do katalogowania.<br />
-Które zachowamy dla siebie!-Kapitan Snap ostudził zapał bibliotekarki trochę za głośno.<br />
-Kto tam jest? Kto jest za drzwiami?<br />
Kapitan Snap i Lucy weszli do pokoju i przywitali się z Minką. Ta z ciekawością ściskała ich dłonie i uśmiechała się szeroko. Snap od razu zaimponował jej pozycją kapitana floty, a Lucy świetną cerą.<br />
-To pewnie będę musiała znaleźć jakąś robotę? Jestem goła. Nic nie mam, a pewnie i tak waluta się zmieniła, nie?<br />
-Mamy sreberko i handel wymienny. Zazwyczaj można płacić tak i tak. A co robiłaś zanim zajmowałaś się testowaniem leków?-Ciekawość Lucy napotkała kolejną falę entuzjazmu.<br />
-Byłam kosmetyczką. Wiecie, co to jest?<br />
-Wiemy. Na Galaksji są niesamowite spa. Spodobałoby ci się tam.<br />
-Mówisz Lucy? To może skoczymy w wolnej chwili? A tak sobie pomyślałam, że mogłabym robić wizyty domowe tu na Zienii. Malowanie paznokci, manicure, pedicure, maseczki i takie tam.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-EcuE6Jhfm5A/VxqHOBoE8UI/AAAAAAAAFVA/pn7OVkYuXE4utyvpoQKQ67fef66VCUaBACK4B/s1600/rozmowa%2Blalek%2Bbarbie%2Bmtm%2Bobitsu%2Bmoxie%2Bhybryda.jpg" imageanchor="1"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-EcuE6Jhfm5A/VxqHOBoE8UI/AAAAAAAAFVA/pn7OVkYuXE4utyvpoQKQ67fef66VCUaBACK4B/s640/rozmowa%2Blalek%2Bbarbie%2Bmtm%2Bobitsu%2Bmoxie%2Bhybryda.jpg" width="640" /></a><br />
-To świetny pomysł, ale najpierw powinnaś trochę poznać ten nowy świat i myślę, że Cece ci w tym pomoże.-Kapitan Snap starał się lekko ostudzić zapał kobiety. Nie przeczuwał kłopotów, ale jednak uważał, że stopniowe oswajanie nowości to klucz do sukcesu.<br />
-No tak, nie mówię, że teraz zaraz zabiorę się za pracę przystojniaku. W ogóle mi się jakoś specjalnie nie spieszy. Cece, mogę się u ciebie zatrzymać? W ogóle, to nie wiem, jakie tu macie zwyczaje, ale od razu mówię, że nie potrzebuję żadnego doktora i po prostu trochę osłabłam od tego leżenia, ot co.<br />
-No to się świetnie składa, że nie oddaliśmy cię do Instytutu Nauki.-Lucy przesunęła wzrok na Kapitana Snapa i pokiwała głową.<br />
-Wiecie co, tak właśnie mi się przypomniało, jak się obudziłam pierwszy raz. Staliście nade mną i ta dziewczynka śpiewała mi piosenki. Ja was rozumiem, nie chcieliście robić zamieszania. Za moich czasów, jak coś z kosmosu spadło na ziemię, to od razu było wielkie halo. Znacie P.T.?<br />
-Nie, kto to?<br />
-To jest taki film. Kosmita przybywa na ziemię, łapią go i męczą w laboratorium, aż prawie biedak wyziewa ducha. Jestem wam dozgonnie wdzięczna, żeście mi oszczędzili takiego podłego losu. Niech no was uściskam.<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-2eA6fsC5qdg/VxqHa40g2-I/AAAAAAAAFVM/KpChrmP8ef8ErtCa61Iduy0IBRRwtHIiwCK4B/s1600/herbatka%2Bz%2Blalkami%2Bblog.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://4.bp.blogspot.com/-2eA6fsC5qdg/VxqHa40g2-I/AAAAAAAAFVM/KpChrmP8ef8ErtCa61Iduy0IBRRwtHIiwCK4B/s640/herbatka%2Bz%2Blalkami%2Bblog.jpg" width="640" /></a><br />
Po chwili ściskania i wspólnym piciu herbatki na dworze zaczęło robić się jasno. Kapitan i Lucy wrócili na statek kosmiczny. Cece wróciła do katalogowania, a Minka do łóżka. Zasnęła i śniła o przyszłości, która działa się właśnie teraz. Cóż to był za dzień!<br />
<br />
KONIECToTylkoJahttp://www.blogger.com/profile/01127354467687266821noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-6712012145117286043.post-74152704275054101712016-03-18T08:14:00.000-07:002017-04-07T17:12:46.176-07:00Na tropie Katalków cz.4 - 'Co kryło się za tajemniczymi drzwiami?'<a href="http://4.bp.blogspot.com/-0OzY-JsYmcE/Vuv-F--XHAI/AAAAAAAAE8I/-Gm817ysVSInGaZi5orkpA21Wnw-GWADw/s1600/1%2Bopowiadania%2Bfantasy%2Blalki.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://4.bp.blogspot.com/-0OzY-JsYmcE/Vuv-F--XHAI/AAAAAAAAE8I/-Gm817ysVSInGaZi5orkpA21Wnw-GWADw/s640/1%2Bopowiadania%2Bfantasy%2Blalki.jpg" width="640" /></a><br />
Za drzwiami kabiny wypoczynkowej było dość głośno. Lucy nie przebierała w słowach i oskarżyła Cece o nieodpowiedzialność, a Cece spokojnie acz dobitnie, wyjaśniała Lucy, że cały czas czuwała nad bezpieczeństwem Zenobii i że dziewczynka była o krok od wielkiego odkrycia. Gdy zza drzwi nie dochodziły żadne odgłosy, to zapewne Kapitan Snap mówił swoim głębokim, pełnym opanowania głosem. Zenobia była bardzo ciekawa, czy kapitan się złości o przenośny holo emiter. Było jej głupio, że skorzystała z bazy danych bez pozwolenia. Z drugiej jednak strony,zrobiła coś dobrego dla Cece, która od początku swojego istnienia przebywała w bibliotece.<br />
-Zen, chodź tu do nas- Drzwi otworzyły się i Lucy wezwała dziewczynkę do kabiny.<br />
-Czy chcesz coś powiedzieć?- zapytał Kapitan Snap i wskazał Zenobii miejsce na kanapie pomiędzy Lucy i Cece.<br />
-Przepraszam, że wzięłam dane bez pytania i że wymknęłam się do jaskini. Nie chciałam zawieźć twojego zaufania kapitanie, ani sprawić ci kłopotu Lucy-Zenobia spojrzała na kapitana, później na Lucy, a następnie na czubki swoich stóp.<br />
-Źle zrobiłaś, sprzętu bibliotecznego nie wolno ot tak sobie modyfikować i jesteś za mała na samotne wyprawy. Musisz zrozumieć, że nas zawiodłaś.- powiedział kapitan.<br />
-Nie zgadzam się. Cece nie jest żadnym sprzętem. Cece jest osobą i moją przyjaciółką. W jaskini byłyśmy razem ja i moja przyjaciółka Cece. Przepraszam, że wzięłam dane bez pozwolenia, ale nie żałuję, że Cece może teraz wychodzić z biblioteki.<br />
CC1 przez chwilę poczuła się dość podle, ale po słowach Zenobii zrobiło jej się o wiele lepiej. Przypomniała sobie, że przecież istotnie jest osobą i zabrała głos.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-h0AF-9jQYKg/Vuv-1DB3eCI/AAAAAAAAE8U/hoEO-DE4yA0mRuVVarFFRTw49HlUrfs_g/s1600/2%2Blalkowe%2Bopowiadania.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-h0AF-9jQYKg/Vuv-1DB3eCI/AAAAAAAAE8U/hoEO-DE4yA0mRuVVarFFRTw49HlUrfs_g/s640/2%2Blalkowe%2Bopowiadania.jpg" width="640" /></a><br />
-Jeśli ktokolwiek zasługuje na karę, to jestem to ja. Zwrócę mobilny holo emiter i usunę wszystkie dane ze swojej pamięci. Nie powinnam była pozwolić małej dziewczynce na chodzenie po jaskini. Jednak ta mała dziewczynka to osoba wielka duchem, pełna charyzmy i determinacji. Posiada cudowną ciekawość świata i ducha przygody. Chyba dałam się ponieść marzeniom i jest mi ogromnie przykro.<br />
-Co się stało już się nie odstanie. Myślę, że w obecnych okolicznościach możesz zatrzymać mobilny emiter. Wydaję się, że to nie jedyna zmiana w twoim programie-Kapitan Snap zmarszczył brwi i rzekł z nieznacznym uśmiechem do Cece-Nie przypominam sobie, aby CC1 były tak elokwentne i jest jeszcze kwestia wyglądu.<br />
-Miałam dużo czasu na dokonanie koniecznych modyfikacji. -Cece uśmiechnęła się do kapitana i pogładziła fałdy zielonej sukienki.<br />
-Zenobio, masz rację, CC1 to raczej Cece. Znalazłaś sobie niezwykłą przyjaciółkę.<br />
Zenobia uściskała Cece, a ta puchła z dumy. Wreszcie ktoś docenił jej unikalność i niezwykle skomplikowaną osobowość, nad którą długo pracowała. Kapitan Snap i Lucy doszli do wniosku, że kary tym razem nie będzie i że trzeba jak najszybciej odkryć tajemnicę jaskini. Dolecieli statkiem do podnóża wzgórza, gdzie znajdowało się wejście.<br />
Laserowa piłą bez trudu poradziła sobie z drzwiami.<br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-H-cGZ-hW74Q/VuwMXY_ivUI/AAAAAAAAE8k/kXn_1zlegYgm3IoXChj6y5As_zFU99KPg/s1600/3%2Bw%2Bjaskini%2Blaboratorium%2Bgenetyczne%2Blalki.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://2.bp.blogspot.com/-H-cGZ-hW74Q/VuwMXY_ivUI/AAAAAAAAE8k/kXn_1zlegYgm3IoXChj6y5As_zFU99KPg/s640/3%2Bw%2Bjaskini%2Blaboratorium%2Bgenetyczne%2Blalki.jpg" width="640" /></a><br />
-Co to?- Lucy nigdy wcześniej nie widziała takiego wnętrza. Pod ścianami stały ogromne metalowe skrzynie z przyciskami i dźwigniami. Niektóre z nich miały monitory a niektóre otwory, z których wystawały rulony papieru.<br />
-Labaratorium z epoki Katalków- odpowiedziała Cece, rozglądając się po pomieszczeniu. Do tej pory widziała podobne rzeczy jedynie w książkach.<br />
-To absolutnie niesamowite! Wszystkiego tu jest więcej niż w muzeum!- podekscytowana Zenobia biegała wkoło. Na bieganie było jednak zdecydowanie za ciemno i dziewczynka potknęła się. Łapiąc równowagę oparła się o jedną z archaicznych klawiatur i w tym momencie laboratorium rozbłysło od jasnych lamp.<br />
-Zenobia! Nie dotykaj niczego!- krzyknęła Lucy i chwyciła Zenobię za rękę.<br />
-Musimy zawiadomić Instytut Nauki. Gratuluję ci Zenobio i Cece. Dokonałyście wielkiego odkrycia-Kapitan Snap podał rękę CC1 i Zenobii.<br />
-Zanim wyjdziemy chciałabym jeszcze tylko rzucić okiem na tą dużą metalową skrzynię w rogu.<br />
Kapitan Snap skinął głową i Cece podeszła do skrytej w cieniu konstrukcji, z której wystawał szereg rurek i na której znajdował się elektroniczny licznik oraz szereg kwadratowych guzików.<br />
-Przypomina prymitywną kapsułę hibernacyjną. Galaksjanie używają podobnej technologii w swoich salonach odnowy biologicznej. O ile się nie mylę wystarczy przycisnąć ten przycisk i...- Cece delikatnie musnęła zakurzony przycisk.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-aaVkU7JlAuQ/VuwPz9CrF7I/AAAAAAAAE8w/vcXw8z4LfhwEdkVhozDPr8SvlgEoKvwQg/s1600/4a%2BKapsu%25C5%2582a%2Bhibernacyjna.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-aaVkU7JlAuQ/VuwPz9CrF7I/AAAAAAAAE8w/vcXw8z4LfhwEdkVhozDPr8SvlgEoKvwQg/s640/4a%2BKapsu%25C5%2582a%2Bhibernacyjna.jpg" width="640" /></a><br />
-No chyba jednak nie działa i to lepiej, bo naprawdę nie powinniśmy niczego dotykać. Już mówiłam to Zenobii, ale...-Lucy nie zdążyła dokończyć bo metalowa skrzynia wydała przedziwny dźwięk i otworzyła się powoli, ukazując zwiniętą w kłębek postać kobiety.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-9BRSXQW2Fvk/VuwQjVsRUQI/AAAAAAAAE84/8B1b-Dp0Y2o0tQvWQK6ipO-AFODXk4PDw/s1600/4b%2Bw%2Bkapsule%2Bhibernacyjnej%2Blalki%2Bfantasy%2Bhistorie.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-9BRSXQW2Fvk/VuwQjVsRUQI/AAAAAAAAE84/8B1b-Dp0Y2o0tQvWQK6ipO-AFODXk4PDw/s640/4b%2Bw%2Bkapsule%2Bhibernacyjnej%2Blalki%2Bfantasy%2Bhistorie.jpg" width="640" /></a><br />
-Wow! Cece, znaleźliśmy Katalkę! Czy ona śpi?-Zenobia wyrwała się Lucy i podbiegła do Cece, aby bliżej przyjrzeć się zawartości kapsuły.<br />
-Trzeba jej pomóc.-Cece troską ujęła wiotką dłoń.<br />
Kapitan Snap rozpoczął reanimację i po kilkunastu sekundach kobieta otworzyła oczy, krzyknęła przeraźliwie i zemdlała.<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-ditxp_kSvpA/VuwRcepIaoI/AAAAAAAAE9E/dTNSnNMKSDoTCON9bVxmloN2iBmrjfGvQ/s1600/4c%2Blalka%2Bz%2Bkapsu%25C5%2582y%2Bhibernacyjnej%2Bbarbie%2Bmade%2Bto%2Bmove.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://4.bp.blogspot.com/-ditxp_kSvpA/VuwRcepIaoI/AAAAAAAAE9E/dTNSnNMKSDoTCON9bVxmloN2iBmrjfGvQ/s640/4c%2Blalka%2Bz%2Bkapsu%25C5%2582y%2Bhibernacyjnej%2Bbarbie%2Bmade%2Bto%2Bmove.jpg" width="640" /></a><br />
-Zawiadomię Instytut Nauki, a wy pilnujcie jej. Pewnie jest w szoku.-Kapitan Snap rzucił się do wyjścia. Lucy pobiegła za nim i zatrzymała go stanowczym szarpnięciem za ramię.<br />
-Nie wołaj ich- wyszeptała-Oni ją zabiorą i wsadzą do laboratorium. Będą testować, zadawać pytania! To wielkie odkrycie. Zainteresują się Zenobią. Będziemy im musieli powiedzieć, skąd się wzięła. Ona nic nie pamięta, nie wie, skąd się wzięła.<br />
-Jeśli nie zawiadomimy Instytutu Nauki, naruszymy prawo Gwiezdnej Floty. Prosisz mnie o coś takiego? Mam obowiązek poinformować Instytut o odkryciu.<br />
-Przecież możemy to zrobić później. Najpierw powiemy wszystko Zenobii i ...<br />
-Jakie wszystko? Kim jest Zenobia? I na wielki wszechświat, mówcie ciszej, bo echo wszystko niesie.-Cece nakazała dziewczynce zostać w laboratorium i śpiewać nieprzytomnej kobiecie miłe melodie, a sama pospieszyła wgłąb korytarza. Nie chciała, aby jej nowej przyjaciółce stała się krzywda.<br />
-CC1?!-Lucy podskoczyła z zaskoczenia.<br />
-Zależy ci na Zenobii, prawda?-zaczął Kapitan Snap.<br />
-Oczywiście, że mi zależy, to moja przyjaciółka!- żachnęła się Cece i oczekiwała wyjaśnień, wpatrzona w błyszczące oczy kapitana.<br />
-Podczas jednej z misji znalazłem wrak statku Wodolan. Wiesz kim są Wodolanie?-Snap postanowił zaufać hologramowej postaci. W najgorszym razie mógł zawsze wyczyścić jej pamięć, ale czuł, że Zenobia stała się dla niej naprawdę ważna.<br />
-To łupieżcy, wrogowie Niewielkiego Wymiaru, potwory bez skrupułów, bestie i galaktyczne zakały. Oczywiście, że wiem, kim są Wodolanie. Co to ma wspólnego z Zenobią?<br />
-Statek był w bardzo złym stanie. System podtrzymywania życia zawiódł. Wkoło leżeli martwi Wodolanie. Nikt nie przetrwał. Nikt, oprócz małej dziewczynki zamkniętej w wielkiej probówce, wypełnionej zieloną cieczą.<br />
-Zabrałeś ją ze statku Wodolan.-powoli dokończyła Cece.<br />
Kapitan Snap uniósł brew i przytaknął bezgłośnie.<br />
-Instytut prowadzi badania nad Wodolanami. Rozkładają na czynniki pierwsze nawet śrubki z ich statków. Nie mogą dowiedzieć się o Zenobii. Nie możemy im nic powiedzieć. Nie możemy ich wezwać. To za duża sprawa. Będą węszyć jak wygłodniałe gryfony. To chyba oczywiste, że nic im nie powiemy. Prawda?-Cece była przekonana, że to znalezisko trzeba zachować w tajemnicy.<br />
-Zgadzam się z tobą w stu procentach CC1- Lucy opuściła szczękę i posłała kapitanowi Snapowi stanowcze spojrzenie.<br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-H3ApsEZeZZM/VuwR2epGSyI/AAAAAAAAE9Q/UsoWm8jrKw084TCC92TSdmwmbmrkydoqA/s1600/4%2Blaleczki%2Bw%2Bjaskini.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="292" src="https://2.bp.blogspot.com/-H3ApsEZeZZM/VuwR2epGSyI/AAAAAAAAE9Q/UsoWm8jrKw084TCC92TSdmwmbmrkydoqA/s640/4%2Blaleczki%2Bw%2Bjaskini.jpg" width="640" /></a><br />
-Nie będę walczył z wami obiema, ale co zrobimy z kobietą?<br />
-Zabierzemy ją ze sobą? Zobaczymy, ile pamięta, co wie, kim jest?-zaproponowała Lucy, ciesząc się, że jej przyjaciel zdecydował się nie wzywać badaczy.<br />
-Nie możemy jej zabrać na statek. To zbyt niebezpieczne. Co jeśli jest jakimś szalonym eksperymentem albo bronią? Nie znalazła się w tej kapsule przypadkiem.-słowa kapitana brzmiały bardzo rozsądnie i pomysł o wzięciu kobiety na statek został odrzucony.<br />
-Możemy ją zabrać do biblioteki. Poczekamy aż się ściemni, załadujemy nieprzytomną na statek, ale tylko na chwilę. Innym nic nie powiemy. Podlecimy do lasu obok biblioteki, przeniesiemy do biblioteki. Jak się obudzi, zobaczymy co nam powie? Zawsze możemy powiedzieć, że znalazłam ją podczas przechadzki po lesie, bo odkąd mam przenośny holo emiter, to mogę się przechadzać. Wszystko trzyma się kupy. Wy, w razie czego, traficie do biblioteki przypadkiem w poszukiwaniu książek na długie wieczory. W ten sposób będziemy mniej powiązani. Zenobii na razie nie będziemy mówić o Wodolanach, a o kobiecie każemy jej nie mówić nikomu. Zasłonimy się właściwie prawdą, bo stwierdzimy, że potrzebuje spokoju, aby dojść do siebie i zdecydować dobrowolnie, czy oddać się w ręce niewielkowymiarowian, którzy będą przeprowadzać na niej testy i wbijać igły. Zenobia jest bardzo empatyczna i na pewno zrozumie. I jak?<br />
-Wow, pominęłaś się z powołaniem. Powinnaś pracować w wywiadzie. Knucie, to twoja mocna strona.- Kapitan Snap uśmiechnął się i poklepał Cece po ramieniu. Dziwne to uczucie, kiedy hologram zachowuje się tak ludzko i jeszcze dziwniejsze, kiedy klepie się go po ramieniu, jak równego sobie.<br />
Zenobia przystała ochoczo na plan i rzeczywiście poruszyła ją informacja o tym, jak badacze podchodzą do żywych znalezisk. Obiecała solennie nie puścić pary z buzi i nie chwalić się wydarzeniami tego dnia nawet przed innymi dziewczynkami. Śpiewanie trochę już ją znudziło i nie mogła się doczekać, jak kobieta się obudzi.<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-MNG13gVHMJA/VuwS5aUkXlI/AAAAAAAAE9g/i-0e1jRGPAE5A_LOj7bbfS01aWjbhvPSQ/s1600/5%2Bodnaleziona%2BKatalka%2Bhistoria%2Bz%2Blalkami%2Bfantasy%2Bsci%2Bfi.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://4.bp.blogspot.com/-MNG13gVHMJA/VuwS5aUkXlI/AAAAAAAAE9g/i-0e1jRGPAE5A_LOj7bbfS01aWjbhvPSQ/s640/5%2Bodnaleziona%2BKatalka%2Bhistoria%2Bz%2Blalkami%2Bfantasy%2Bsci%2Bfi.jpg" width="640" /></a><br />
<br />
CDN...<br />
<br />ToTylkoJahttp://www.blogger.com/profile/01127354467687266821noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-6712012145117286043.post-87007575374912017692016-03-03T15:54:00.002-08:002016-07-04T15:51:37.877-07:00Liebster Award:)<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-kGufmUnZZL0/Vrhnt98YuaI/AAAAAAAAL1g/M_rA6DoumBI/s1600/Liebster%2BAward.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="181" src="https://4.bp.blogspot.com/-kGufmUnZZL0/Vrhnt98YuaI/AAAAAAAAL1g/M_rA6DoumBI/s200/Liebster%2BAward.jpg" width="200" /></a></div>
<a href="https://www.blogger.com/profile/13733998126966692117" rel="nofollow" target="_blank">Szara Sowa</a> nominowała mnie ostatnio do Liebster Award.<br />
<br />
Raz jeszcze dziękuję za wyróżnienie i z wielką radością odpowiadam na pytania:)<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
1. Czy policzyłaś swoje lalki?<br />
<br />
Policzyłam, ale już nie pamiętam, ile mi wyszło. Nie mam ich jednak bardzo dużo, tylko całkowicie brak mi pamięci do liczb:)<br />
<br />
2. Jakie lalki zbierasz, masz jakiś klucz?<br />
<br />
Najwięcej lalek mam w skali 1:6. Zazwyczaj trafiam na nie przypadkowo, odkrywam w czeluściach internetu, a później zostaje już tylko pobiec do sklepu:) Wiele lalek trafiło do mnie również jako prezent. Mam także śmietnikowe znajdy takie jak na przykład kochana Tulisia, która wylądowała w koszu na śmieci głową w dół i głośno płakała.<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://4.bp.blogspot.com/-HMNF_1jqsns/VZNBu8wCDEI/AAAAAAAACcI/CIibR2CwxdA/s640/du%25C5%25BCa%2Blalka%2Bz%2Bzamykanymi%2Boczami.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="480" src="https://4.bp.blogspot.com/-HMNF_1jqsns/VZNBu8wCDEI/AAAAAAAACcI/CIibR2CwxdA/s640/du%25C5%25BCa%2Blalka%2Bz%2Bzamykanymi%2Boczami.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Tulisia:) Zdjęcie sprzed metamorfozy możecie zobaczyć<a href="http://3.bp.blogspot.com/-vANRSVIbTiQ/VcZS2NeRaKI/AAAAAAAACuQ/CFUgMvBstMQ/s640/mebelki%2Bdla%2Blalki%2Bplayscale%2Bskala%2B1%2B6%2Bbiurko%2Bkomputer.jpg" rel="nofollow" target="_blank"> tutaj</a>.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
3. Czy masz jakąś swoja lalkę z dzieciństwa, a może jakiś rodzinny skarb?<br />
<br />
Z dzieciństwa mam dwie lalki Barbie. Bardzo żałuję, że dzięki jednej z nich dowiedziałam się, że nie wolno suszyć lalkowych włosów suszarką:D Oprócz tego mam kilka laleczek a'la barbiowych i Pamelę Love z konikiem.<br />
Już jako maluch szalałam na punkcie artykulacji i teraz super ruchliwa Pamelka jest ze mną we Francji i mieszka sobie w Niewielkim Wymiarze:)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-S7UE8bct56M/VPy4SOAjQyI/AAAAAAAAB7E/5M7GhbXSjc8/s1600/ko%C5%84%2Bpamela%2Blove%2Bsimba.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://1.bp.blogspot.com/-S7UE8bct56M/VPy4SOAjQyI/AAAAAAAAB7E/5M7GhbXSjc8/s1600/ko%C5%84%2Bpamela%2Blove%2Bsimba.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
4. Jakie było Twoje największe spełnione marzenie?<br />
<br />
Strasznie trudno mi odpowiedzieć na to pytanie:) Właściwie to każda lalka jest moim największym spełnionym marzeniem.<br />
Ujmując rzecz bardziej ogólnie, to spełniam swoje marzenie, tworząc Niewielki Wymiar. Piszę historie, buduję, ubieram lale i tak powstaje mały, alternatywny świat. To takie niekończące się marzenie. Zawsze mam do czego dążyć, bo Niewielkowymiarowianie przeżywają najróżniejsze przygody.<br />
Ostatnio na przykład zaczęła powstawać Świątynia Empiryzmu na planecie Zienia. Powolutku buduję to i owo. Moje wysiłki dokumentuję na HappyAfterBlog:)<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-Q0zsb2qAPyg/VtX7KSvxkXI/AAAAAAAAExk/PIhk_tdY6Bk/s640/zombie%2Bprincess%2Blalka%2Bzdj%25C4%2599cia%2Brapunzel%2Bksi%25C4%2599%25C5%25BCniczka%2Bartyku%25C5%2582owana%2Bjak%2Bmonster%2Bhigh.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="480" src="https://2.bp.blogspot.com/-Q0zsb2qAPyg/VtX7KSvxkXI/AAAAAAAAExk/PIhk_tdY6Bk/s640/zombie%2Bprincess%2Blalka%2Bzdj%25C4%2599cia%2Brapunzel%2Bksi%25C4%2599%25C5%25BCniczka%2Bartyku%25C5%2582owana%2Bjak%2Bmonster%2Bhigh.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="http://happyafterblog.blogspot.fr/2016/03/magiczna-ksiega-w-formacie-mini.html">http://happyafterblog.blogspot.fr/2016/03/magiczna-ksiega-w-formacie-mini.html</a></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://3.bp.blogspot.com/-dHMWQA5qJEk/VtGubnAxadI/AAAAAAAAEvs/lWYQfrLyZEw/s640/kielich%2Bz%2Bmuszelki%2Bplayscaledla%2Blalek%2Bkieliszek%2BDIY%2Bmorski.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="364" src="https://3.bp.blogspot.com/-dHMWQA5qJEk/VtGubnAxadI/AAAAAAAAEvs/lWYQfrLyZEw/s640/kielich%2Bz%2Bmuszelki%2Bplayscaledla%2Blalek%2Bkieliszek%2BDIY%2Bmorski.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="http://happyafterblog.blogspot.fr/2016/02/kielich-z-muszelki-i-modeliny-na-tropie.html">http://happyafterblog.blogspot.fr/2016/02/kielich-z-muszelki-i-modeliny-na-tropie.html</a></td></tr>
</tbody></table>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://2.bp.blogspot.com/-8vpUml4gP1g/VsxyF_Egb-I/AAAAAAAAEuU/OyQ6vR4tllE/s640/fantasy%2Bdollhouse%2Bdomek%2Bdla%2Blalek%2Bfantastyka%2Bsci%2Bfi.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="526" src="https://2.bp.blogspot.com/-8vpUml4gP1g/VsxyF_Egb-I/AAAAAAAAEuU/OyQ6vR4tllE/s640/fantasy%2Bdollhouse%2Bdomek%2Bdla%2Blalek%2Bfantastyka%2Bsci%2Bfi.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="http://happyafterblog.blogspot.fr/2016/02/czesc-ii-opowiadania-na-tropie-katalkow.html">http://happyafterblog.blogspot.fr/2016/02/czesc-ii-opowiadania-na-tropie-katalkow.html</a></td></tr>
</tbody></table>
5. Jaka lalka otwiera teraz Twoją wishlistę?<br />
<br />
Od dawna marzy mi się Freyr. Chcę spróbować sił w malowaniu jego cudnego ciałka:)<br />
Póki co przemalowałam ludzika bendy:P<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-LYscdHBI_7c/VstNYCTjybI/AAAAAAAAEsM/bqtuW3-2PPw/s640/drewniany%2Bludzik%2Blaleczka%2Bruchome%2Br%25C4%2599ce%2Bi%2Bnogi.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="562" src="https://1.bp.blogspot.com/-LYscdHBI_7c/VstNYCTjybI/AAAAAAAAEsM/bqtuW3-2PPw/s640/drewniany%2Bludzik%2Blaleczka%2Bruchome%2Br%25C4%2599ce%2Bi%2Bnogi.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="http://happyafterblog.blogspot.fr/2016/02/ludzik-juz-z-gowa-na-karku-miniaturowy.html">http://happyafterblog.blogspot.fr/2016/02/ludzik-juz-z-gowa-na-karku-miniaturowy.html</a></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
6. Gdybyś przenosiła się na bezludna wyspę i mogła zabrać tylko dwie lalki, które by to były?<br />
<br />
Hihi, przemyciłabym je wszystkie!<br />
<br />
7. Która Twoja lalka jest najstarsza?<br />
<br />
Lalki, które zostawiłam w Polsce są najstarsze. Prawie tak stare jak ja:D<br />
<br />
8. Czy robisz jakieś gadżety dla Twoich lalek (ubranka, mebelki itp.)?<br />
<br />
Uwielbiam robić rzeczy dla lalek. Szyję, szydełkuję, kleję, wycinam, piłuję i zawsze mnie to bardzo relaksuje. Robię mebelki, ubranka, akcesoria, miniaturowe pomieszczenia itp.<br />
Ostatnio zrobiłam z kartonu beczkę z kranikiem i dzban z kulki od dezodorantu:)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-_DLiSXz23j8/Vti-x3fdipI/AAAAAAAAEzg/skenf8wAT4c/s640/mebelki%2Bdla%2Blalek%2BDIY%2Bakcesoria%2Bplayscale%2Bbeczka%2Bi%2Bg%25C4%2585sior%2B%25C5%259Bredniowiecze.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="404" src="https://3.bp.blogspot.com/-_DLiSXz23j8/Vti-x3fdipI/AAAAAAAAEzg/skenf8wAT4c/s640/mebelki%2Bdla%2Blalek%2BDIY%2Bakcesoria%2Bplayscale%2Bbeczka%2Bi%2Bg%25C4%2585sior%2B%25C5%259Bredniowiecze.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
9. Czym kierujesz się kupując lalki?<br />
<br />
Kieruję się sercem, ale i zawartością portfela:) Wiele lalek bardzo mi się podoba, ale ich cena niestety jest dla mnie nie do przeskoczenia.<br />
<br />
10. Czy zależy Ci na artykulacji i dlaczego?<br />
<br />
Im bardziej artykułowana lalka, tym jestem bardziej zadowolona. Artykułowane lalki przyjemniej mi się ustawia do zdjęć i ubiera. Dzięki artykulacji lalki wydają mi się 'bardziej żywe':)<br />
<br />
11. Czy lubisz lalki etniczne?<br />
<br />
Lubię wszystkie lalki:) Właściwie to nie bardzo wiem, co to są lalki etniczne? Jeśli chodzi o lalki w strojach regionalnych, to jak najbardziej jestem za:)<br />
<br />
..................................................................<br />
Teraz czas na moje pytania:<br />
<br />
1. Czy pamiętasz dzień, w którym w ramach rozpoczęcia lalkowego hobby w Twoich rękach wylądowała pierwsza lala?<br />
<br />
2. Czy w związku z lalkowym hobby spotkała Cię jakaś niecodzienna przygoda?<br />
<br />
3. Co jest w stanie zniechęcić Cię do zakupu danej lalki?<br />
<br />
4. Czy nadajesz imiona swoim lalkom i wyobrażasz sobie ich osobowości?<br />
<br />
5. Gdzie trzymasz lalki, kiedy akurat się nimi nie bawisz?<br />
<br />
6. Czy masz i lubisz lalki o nieludzkich cechach?:) (np. z głową zwierzęcia, skrzydlate itp.)<br />
<br />
7. Przywiązujesz się do lalek, czy łatwo Ci się ich pozbywać?<br />
<br />
8. Piszesz lalkowe opowiadania i dlaczego to robisz (lub nie)?<br />
<br />
9. Wybierzesz nową lalkę, czy nową parę butów?:)<br />
<br />
10. Jakie jest Twoje pierwsze skojarzenie ze słowem LALKA?<br />
<br />
11. Co najbardziej lubisz w lalkowym hobby?<br />
<br />
..................................................................<br />
<br />
Oto zasady Liebster Award :<br />
<br />
1. Dziękujemy osobie która nas nominowała i podajemy link do jej bloga.<br />
2. Umieszczamy post i obraz nagrody na swoim blogu.<br />
3. Odpowiadamy na 11 zadanych pytań.<br />
4. Nominujemy 5 kolejnych blogów z mniejsza niż 200 lista obserwujących.<br />
5.Tworzymy 11 pytań.<br />
6. Umieszczamy je w swoim poście.<br />
Informujemy osoby które zostały wybrane.<br />
<br />
Do udziału w zabawie zapraszam wszystkich, którzy mają ochotę odpowiedzieć na pytania. Będzie mi bardzo miło bliżej Was poznać. Jeśli nie chcecie odpowiadać u siebie na blogu, to piszcie śmiało w komentarzu pod tym postem:)<br />
<br />
PEACEToTylkoJahttp://www.blogger.com/profile/01127354467687266821noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-6712012145117286043.post-69947365909762532862016-02-27T07:42:00.000-08:002016-02-27T07:42:43.400-08:00Na tropie Katalków cz.3 - 'Na progu odkrycia'<a href="http://3.bp.blogspot.com/-snD8kNytTks/VtG2_WNiPLI/AAAAAAAAEv8/hXfIE6s0tRA/s1600/lalkowe%2Bprzygody%2Bblogger%2Bblog%2Bo%2Blalkach%2Bhistorie.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://3.bp.blogspot.com/-snD8kNytTks/VtG2_WNiPLI/AAAAAAAAEv8/hXfIE6s0tRA/s640/lalkowe%2Bprzygody%2Bblogger%2Bblog%2Bo%2Blalkach%2Bhistorie.JPG" width="640" /></a><br />
<br />
-Nie wiem dlaczego dałam się na to namówić- wycedziła Cece, zgarniając z twarzy pokaźną pajęczynę.<br />
-Bo mi obiecałaś, że ze mną pójdziesz, jak tylko dostaniesz mobilny holo emiter- odpowiedziała Zenobia. Być może nie zauważyła ironii w głosie towarzyszki, bo pochłonięta była marszem przez ciemny korytarz.<br />
-Zgodziłam się iść na spacer, a to jest wyprawa podróżnicza. Idziemy jeszcze tylko kawałek, a później zawracamy i odstawiam cię na statek kosmiczny.<br />
-Nie dramatyzuj. Jest po prostu trochę mało światła, ale na szczęście mam latarkę.-Zenobia podświetliła buzię od spodu i wydała kilka przeraźliwych odgłosów. Ani myślała zawracać. Czuła, że na końcu korytarza kryje się coś niesamowitego.<br />
-Gdyby Lucy wiedziała, co teraz robisz, to na pewno kazałaby ci zawrócić. Tu jest niebezpiecznie.<br />
-Gdyby Kapitan Snap wiedział, że przyniosłam ci instrukcje potrzebne do zbudowania mobilnego holo emitera, to...- Zenobia nie zdążyła dokończyć, bo bibliotekarka nagle zatrzymała się i odwróciła na pięcie.<br />
-Jak to? Powiedziałaś mi, że nie miał nic przeciwko!-Cece krzyczała teatralnym szeptem, a echo sprytnie wyłapywało dźwięki i niosło je we wszechogarniającą ciemność, pomiędzy kamiennymi ścianami, gdzieś daleko.<br />
-Powiedziałam, że się nie sprzeciwiał, a tak jakby, no wiesz...nie do końca mu powiedziałam, bo on jest często zajęty i jestem pewna zresztą, że zrozumiałby, że nie chcesz siedzieć cały czas w bibliotece-Zenobia tłumaczyła się dość pokrętnie, ale tak czy owak jasne było już, iż wzięła informacje z bazy danych statku po kryjomu.<br />
Cece westchnęła głośno i pokręciła głową. Była bardzo zadowolona, że nie jest już więźniem biblioteki, ale obawiała się, że Zenobia wpakowała się w kłopoty.<br />
-No dobrze już, chodźmy dalej- powiedziała i wznowiła marsz. Czuła się odpowiedzialna za całą sytuację. Z łatwością rozpoznała wzgórza z obrazu, którego zdjęcie Zenobia pokazała jej kilka dni temu. W końcu znała każdą stronicę bibliotecznych książek. Każda ilustracja zakodowana była w jej holograficznej pamięci. Niewątpliwie była choćby współodpowiedzialna. Teraz nie pozostało nic innego jak doprowadzić wyprawę do końca.<br />
-Nie sądziłam, że by odnaleźć ten korytarz będzie wystarczyło przesunąć kilka kamieni- Zenobia przerwała ciszę i złapała Cece za rękę, bo nagle zrobiło się bardzo zimno.<br />
-Raczej oślizgłych głazów i nie zapominaj, kto je odsuwał- rzekła poirytowanym głosem Cece i wzdrygnęła się na samą myśl o obleśnej wilgoci. Taka wilgoć w bibliotece byłaby nie do pomyślenia.<br />
Nagle światło latarki padło na ogromne, metalowe drzwi i z gardeł obu poszukiwaczek przygód wydobył się pisk, jaki zazwyczaj wydają koty na widok niezwykle apetycznej rybki, pływającej za akwariową szybą.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-VgO-uTu9e-I/VtG75IolnoI/AAAAAAAAEwM/dqx-LJBuQfY/s1600/opowiadania%2B%2Bfantasy%2Bblogger%2Blalki%2Bhistorie.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://1.bp.blogspot.com/-VgO-uTu9e-I/VtG75IolnoI/AAAAAAAAEwM/dqx-LJBuQfY/s640/opowiadania%2B%2Bfantasy%2Bblogger%2Blalki%2Bhistorie.JPG" width="640" /></a><br />
-Co teraz?-Zenobia była zaniepokojona, bo przecież imponujące drzwi nie mogły zakończyć tak pasjonującej przygody.<br />
-Spokojnie- Cece puściła dłoń dziewczynki i zbliżyła się do metalowej płyty. Gdyby hologramy oddychały, to zapewne teraz para buchałaby z jej ust na potęgę. Drzwi pokrywała warstwa szronu, a cokolwiek kryło się za nimi, kryło się w bardzo niskiej temperaturze. Cece chwyciła podłużną klamkę i pchnęła drzwi raz i drugi raz i jeszcze kilkukrotnie, ale niestety drzwi pozostały niewzruszone.- Właśnie dokonałyśmy wielkiego odkrycia, ale dalej nie pójdziemy.<br />
-Proszę cię wymyśl coś!-zakwiliła Zenobia<br />
-Cokolwiek jest za tymi drzwiami, może poczekać jeszcze jeden dzień. Robi się późno i powinnaś wracać do statku.-Głos rozsądku Cece walczył z duszą odkrywcy.- Jutro z samego rana przyjdę do ciebie i porozmawiam z Kapitanem Snapem. Wspólnie otworzymy drzwi i w bezpieczny sposób przekonamy się, co jest po drugiej stronie.<br />
Zenobia nie protestowała, bo choć bardzo chciała odkryć tajemnicę Katalków już teraz, to zdała sobie sprawę, że sama z Cece nie da rady sforsować metalowej bariery.<br />
Gdy Zenobia i Cece wyszły na świeże powietrze, zaczynał właśnie zapadać zmierzch.<br />
-Przede mną długa droga, ale zobaczymy się rano-powiedziała hologramka. Pożegnała się z Zenobią, która zjadła teleportacyjnego grzybka i po kilku sekundach przeniosła się do domu.<br />
Cece podążyła w stronę statku na piechotę. Nie miała żołądka, a więc nie mogła używać teleportacyjnych przysmaków. Wcale tego nie żałowała. Do tej pory oglądała świat jedynie w książkach i wspaniale było iść leśną ścieżką pośród odgłosów przyrody.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-alYliE4JXOY/VtG-3W_gIpI/AAAAAAAAEwY/T0cmR7y_mII/s1600/Ashlyn%2BElla%2BEAH%2Bnowe%2Bubranko%2Bblogger%2Bopowiadania%2Bo%2Blalkach.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://1.bp.blogspot.com/-alYliE4JXOY/VtG-3W_gIpI/AAAAAAAAEwY/T0cmR7y_mII/s640/Ashlyn%2BElla%2BEAH%2Bnowe%2Bubranko%2Bblogger%2Bopowiadania%2Bo%2Blalkach.JPG" width="640" /></a><br />
CDN...ToTylkoJahttp://www.blogger.com/profile/01127354467687266821noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-6712012145117286043.post-45783320033949846172016-02-23T07:13:00.000-08:002017-04-07T17:13:09.219-07:00Na tropie Katalków cz.2 -'Zenobia odwiedza muzeum i odkrywa rąbek tajemnicy'Zenobia nie mogła spać spokojnie. Śniły jej się dziwne postacie. Zapewne byli to Katalkowie, o których się tyle naczytała w bibliotece. Wypracowanie na ich temat oddała już kilka dni temu, a nadal nie mogła przestać myśleć o tej dziwnej cywilizacji.<br />
Glenda zauważyła rozkojarzenie Zenobii i po krótkiej rozmowie zaproponowała wycieczkę do muzeum Zieni. Wszystkie dzieci bardzo się ucieszyły i cała grupa ruszyła na północ do Centrum Rozrywki.<br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-NnC5Sa0nfBE/VsuEG_slSDI/AAAAAAAAEtA/TRJ3Re2DRYM/s1600/lalki%2Bw%2Bmuzeum%2Bwycieczka%2Bblog%2Bopowiadanie.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://2.bp.blogspot.com/-NnC5Sa0nfBE/VsuEG_slSDI/AAAAAAAAEtA/TRJ3Re2DRYM/s640/lalki%2Bw%2Bmuzeum%2Bwycieczka%2Bblog%2Bopowiadanie.jpg" width="640" /></a><br />
Kiedy znaleźli się pośród artefaktów z minionych epok, Zenobia odłączyła się od reszty i postanowiła zwiedzać na własną rękę. Glenda nie zauważyła nawet jej zniknięcia, bo cichutka na co dzień Zenobia rzadko kiedy w ogóle rzucała się w oczy.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-fGKEcCSboH0/VsuEQr8JZyI/AAAAAAAAEtI/wm5M-plChbo/s1600/Zenobia%2Bod%25C5%2582%25C4%2585cza%2Bsi%25C4%2599%2Bod%2Bgrupy.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-fGKEcCSboH0/VsuEQr8JZyI/AAAAAAAAEtI/wm5M-plChbo/s640/Zenobia%2Bod%25C5%2582%25C4%2585cza%2Bsi%25C4%2599%2Bod%2Bgrupy.jpg" width="640" /></a><br />
Dziewczynka podreptała do informacji turystycznej i dowiedziała się, gdzie szukać katalkowych pamiątek z przeszłości. Gdy stanęła w niewielkiej sali ekspozycyjnej uśmiech na jej twarzy szybko zastąpiła nieszczęśliwa podkówka.<br />
'Tylko tyle?' wyszeptała. Na jednym z cokołów stały bardzo niewyjątkowe kubeczki i talerze. Wyglądały całkiem jak te, których Zienianie używają dzisiaj. Na drugim cokole znajdowała się ogromnie zwyczajna rzeźba, przedstawiająca psa. Trzeci cokół rozbłyskiwał dość ciekawą, ale jednak nadal niewyjątkową biżuterią. Czwarty cokół stał pusty.<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-A4l17Gx5J04/VsuEgNnJ1VI/AAAAAAAAEtQ/hJQw9dEXUbE/s1600/Tulisia%2Bm%25C3%25B3wi%2BZenobii%2Bo%2BKatalkach%2Blalkowy%2Bblog%2Bfantasy%2Bopowiadania%2Bhistorie.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://3.bp.blogspot.com/-A4l17Gx5J04/VsuEgNnJ1VI/AAAAAAAAEtQ/hJQw9dEXUbE/s640/Tulisia%2Bm%25C3%25B3wi%2BZenobii%2Bo%2BKatalkach%2Blalkowy%2Bblog%2Bfantasy%2Bopowiadania%2Bhistorie.jpg" width="640" /></a><br />
-Cześć Zenobio!- Tulisia podeszła do Zenobii i uśmiechnęła się jakoś mniej przemądrzale niż zazwyczaj.- Interesujesz się historią? Nie wiedziałam. Jak chcesz się czegoś dowiedzieć o Katalkach, to możesz mnie spytać. Przeczytałam wszystkie książki na ich temat i wiem wszystko.<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-_rU1i2Wa84U/VsuEqPZKhqI/AAAAAAAAEtY/oruhXBOpETM/s1600/Zenobia%2Bidzie%2Bdo%2Bmagazynu%2Bhistorie%2Blalkowe%2Bblog%2Blalkowy%2Bplayscale%2Bhistorie.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://4.bp.blogspot.com/-_rU1i2Wa84U/VsuEqPZKhqI/AAAAAAAAEtY/oruhXBOpETM/s320/Zenobia%2Bidzie%2Bdo%2Bmagazynu%2Bhistorie%2Blalkowe%2Bblog%2Blalkowy%2Bplayscale%2Bhistorie.jpg" width="240" /></a>-Cześć Tulisiu, strasznie tu mało eksponatów. Dziwne prawda?<br />
-Hmm, czy ja wiem, po prostu Katalkowie byli nudni. We wszystkich książkach przeczytasz, że nic oryginalnego nie wymyślili. Jedynie te ich bronie i dziwne eksperymenty. Po prostu zero polotu.<br />
-Eksperymenty? Jakie eksperymenty?<br />
-Dokładnie nie wiadomo, ale żadne ciekawe i jak widać żadne udane. W jednej książce czytałam, że robili prymitywne eksperymenty genetyczne i zamrażali się w prymitywnych kapsułach hibernacyjnych. Tutaj kiedyś był taki obraz, abstrakcja na temat eksperymentów. - Tulisia wskazała na pusty cokół.-Widać zabrali go do magazynu. Nic nie tracisz, był mało wybitny.<br />
-Wiesz co, przepraszam cię, ale muszę poszukać Glendy i innych dziewczynek.- Zenobię bardzo zainteresował obraz i ani myślałam wracać do statku, zanim go zobaczy.<br />
Pożegnała Tulisię i pobiegła do magazynu. Oczywiście nie wolno było tam wchodzić zwiedzającym, ale Zenobia złamała zakaz. Pośród wszystkich ukrytych eksponatów był jedynie jeden obraz i zdecydowanie był to ten, o którym mówiła Tulisia.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-IGEeeOXY0X0/VsuE3_9wrEI/AAAAAAAAEtk/ph_0eUSDxrE/s1600/Zenobia%2Bznajduje%2Bobraz%2Bhistorie%2Blalkowe%2Bbloger%2Bopowiadania%2Bfantasy%2Blalki.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-IGEeeOXY0X0/VsuE3_9wrEI/AAAAAAAAEtk/ph_0eUSDxrE/s640/Zenobia%2Bznajduje%2Bobraz%2Bhistorie%2Blalkowe%2Bbloger%2Bopowiadania%2Bfantasy%2Blalki.jpg" width="640" /></a><br />
Na niewielkim płótnie namalowane były szpiczaste, zielone wzgórza, upstrzone kolorowymi wizerunkami narzędzi medycznych. Niebo nad wzgórzami zdobiła chmura wygięta na kształt helisy, . Jeden z jej końców opadał, sięgając trawiastego podnóża.<br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-fRrGcs9GyZ4/VsuFGX97QDI/AAAAAAAAEts/EYC34optgBw/s1600/Zenobia%2Bszykuje%2Bsi%25C4%2599%2Bdo%2Bzdj%25C4%2599cia%2Blalki%2BKelly%2Bbloger%2Bopowiadania%2Blalkowe%2Bhistorie.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://2.bp.blogspot.com/-fRrGcs9GyZ4/VsuFGX97QDI/AAAAAAAAEts/EYC34optgBw/s640/Zenobia%2Bszykuje%2Bsi%25C4%2599%2Bdo%2Bzdj%25C4%2599cia%2Blalki%2BKelly%2Bbloger%2Bopowiadania%2Blalkowe%2Bhistorie.jpg" width="640" /></a><br />
Zenobia wyjęła z plecaka aparat fotograficzny, zrobiła zdjęcie obrazu, wymknęła się z magazynu i odszukała Glendę.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-Yn2Z69on4zE/VsuFL39wKWI/AAAAAAAAEt4/I_sfnp_WwLY/s1600/Zenobia%2Bfotografuje%2Bobraz%2Bopowiadanie%2Bprzygodowe%2Blalki%2Bbloger%2Bhistorie%2Blalkowe%2Bprzygody.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-Yn2Z69on4zE/VsuFL39wKWI/AAAAAAAAEt4/I_sfnp_WwLY/s640/Zenobia%2Bfotografuje%2Bobraz%2Bopowiadanie%2Bprzygodowe%2Blalki%2Bbloger%2Bhistorie%2Blalkowe%2Bprzygody.jpg" width="640" /></a><br />
'Być może jednak nie tak mało zostało po Katalkach? Może obraz skrywa jakąś tajemnicę?'. Przez całą drogę do domu Zenobia układała plan działania.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-rI9rtS7TMG4/VsuFQy4MTJI/AAAAAAAAEuA/hkZtKHL73Jo/s1600/Zenobia%2Bwraca%2Bdo%2Binnych%2Bdzieci%2Bopowiadania%2Bo%2Blalkach%2Bsci%2Bfi%2Bfiction.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-rI9rtS7TMG4/VsuFQy4MTJI/AAAAAAAAEuA/hkZtKHL73Jo/s640/Zenobia%2Bwraca%2Bdo%2Binnych%2Bdzieci%2Bopowiadania%2Bo%2Blalkach%2Bsci%2Bfi%2Bfiction.jpg" width="640" /></a><br />
<br />
<br />
CDN...ToTylkoJahttp://www.blogger.com/profile/01127354467687266821noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-6712012145117286043.post-35969561559210625972016-02-18T11:38:00.000-08:002016-02-18T11:40:50.754-08:00Na tropie Katalków cz.1- Zenobia odwiedza bibliotekę i poznaje hologram CC1<a href="http://3.bp.blogspot.com/-4cGDyyxiYi4/VsXXPWwytXI/AAAAAAAAEq0/GACArZ7pKwg/s1600/artyku%25C5%2582owany%2Bken%2BBarbie%2Blalki%2Bplayscale%2Bdomek.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://3.bp.blogspot.com/-4cGDyyxiYi4/VsXXPWwytXI/AAAAAAAAEq0/GACArZ7pKwg/s640/artyku%25C5%2582owany%2Bken%2BBarbie%2Blalki%2Bplayscale%2Bdomek.jpg" width="640" /></a><br />
-Powinnaś być może poszukać odpowiedzi w bibliotece.- Kapitan Snap odpowiedział na dziecięce pytanie i wrócił do czytania gazety.<br />
Zenobia przygryzła dolną wargę, zmarszczyła czoło i westchnęła. Miała nadzieję, że w bazie danych statku kosmicznego znajdzie wiadomości na nurtujący ją temat.<br />
Mogłoby się zdawać, że pisanie o wymarłym plemieniu, to pikuś. Niestety na razie dowiedziała się tylko, iż Katalkowie uwielbiali skoczną muzykę i kolorowe stroje. Odżywiali się niezdrowo i pili dużo substancji zawierających alkohol etylowy. Wszystko to Zenobia zawarła w kilku zdaniach wypracowania. Zapełnić miała jeszcze co najmniej jedną kartkę. Podreptała więc dziarsko do kuchni po szklaneczkę wody i po pozwolenie na wyprawę do biblioteki.<br />
-...i dlatego bardzo bym chciała, żebyś mi pozwoliła opuścić statek i znaleźć jakąś mądrą książkę o Katalkach.- słodko szczebiotała do Lucy, która zajęta była smażeniem roślinnych steków.<br />
Choć Zenobia nigdy jeszcze w bibliotece nie była, to miała przeczucie, że bardzo jej się takie miejsce pełne książek spodoba.<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-h2x__C4ASx8/VsXXxUs-ZXI/AAAAAAAAEq8/20AYejbm1JI/s1600/kuchnia%2Bdla%2Blalek%2BDIY%2Bobitsu%2B27cm.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://3.bp.blogspot.com/-h2x__C4ASx8/VsXXxUs-ZXI/AAAAAAAAEq8/20AYejbm1JI/s640/kuchnia%2Bdla%2Blalek%2BDIY%2Bobitsu%2B27cm.jpg" width="640" /></a><br />
-Oczywiście możesz iść, ale ja nie dam rady cię zaprowadzić. Glenda zajmuje się innymi dziewczynkami, a więc musisz iść sama. Masz tu dwa grzybki teleportacyjne. Przenieś się przed market Królików, a stamtąd już sobie dojdziesz. Wystarczy skręcić do sąsiedniego budynku. I wróć przed kolacją.- Lucy wręczyła Zenobii grzybki. Po kilku minutach Zenobia była już spakowana i z plecakiem na plecach wyruszyła ku książkowej przygodzie.<br />
<br />
Drzwi biblioteki otworzyły się z piskiem i oczom dziewczynki ukazały się półki pełne książek. Papier był dosłownie wszędzie! Piętrzył się po sam sufit.<br />
-Wow!- zachwyt Zenobii rozniósł się echem po ogromnym pomieszczeniu.<br />
-W czym mogę pomóc?- Zenobia jakoś nie zauważyła bibliotekarki i aż podskoczyła, gdy ta nachyliła się ku niej z uśmiechem.<br />
-Przepraszam, nie zauważyłam pani.<br />
-Nic dziwnego, dopiero się pojawiłam. Mój program relokuje mnie, gdy ktoś wchodzi do biblioteki. To strasznie frustrujące, bo ciężko mi skończyć katalogowanie. W jednej chwili jestem tu, w drugiej tam. A więc, w czym mogę pomóc?- bibliotekarka potrząsnęła zachęcająco głową. Czubek jej szarego spiczastego kapelusza kołysał się delikatnie, jakby odmierzał sekundy.<br />
-Ja, ja...Jak to? Jak to program? Jesteś robotem?- Zenobia całkowicie zapomniała, po co przyszła do biblioteki. Tajemnicza postać bardzo ją zaciekawiła.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-Z3aWdwEcic8/VsXYMgN3C-I/AAAAAAAAErI/34jePcKu_EI/s1600/ashlynn%2BEAH%2Blalka%2Bstr%25C3%25B3j%2Bszyde%25C5%2582kowy.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="456" src="https://1.bp.blogspot.com/-Z3aWdwEcic8/VsXYMgN3C-I/AAAAAAAAErI/34jePcKu_EI/s640/ashlynn%2BEAH%2Blalka%2Bstr%25C3%25B3j%2Bszyde%25C5%2582kowy.jpg" width="640" /></a><br />
-Aha, a więc zdaje się, że to twoja pierwsza wizyta w bibliotece?- Nie czekając na odpowiedź, bibliotekarka zaczęła wyjaśniać dziewczynce, że nie jest robotem.- Jestem hologramem CC1. Posiadam standardowe oprogramowanie hologramów bibliotecznych. Jako jedyny działający model, pozwoliłam sobie wprowadzić pewne zmiany. Na przykład strój. Strój jest istotny, kiedy ma się poczucie estetyki. Do tego potrafię wysłowić się w więcej niż kilku zdaniach. Nadal nie rozumiem, jak to możliwe, że hologram biblioteczny otrzymał tak szczupłe słownictwo i zero poczucia humoru? Kontakt z klientami wymaga przecież poczucia humoru, pewnej dozy dystansu, umiejętności łagodzenia sytuacji. No, ale do rzeczy. Skoro już zaspokoiłam twoją ciekawość w kwestii mojego istnienia, gotowa jestem udostępnić ci książkę, po którą tu przyszłaś. Bo przyszłaś po książkę, prawda? A może się zgubiłaś?<br />
-Ja, ja się nie zgubiłam. Jak to możliwe, że jesteś taka prawdziwa?- Zenobia wyciągnęła ciekawie rączkę, a bibliotekarka uniosła brew i dała się dotknąć.<br />
-Tak, jestem dość prawdziwa, tak jak ty i naprawdę muszę wrócić do katalogowania, a więc proszę cię, pozwól mi wypożyczyć ci książeczkę...być może opowiadania dla dzieci?<br />
Zenobii nadal trudno było uwierzyć, że stojąca przed nią jasnowłosa kobieta o pięknych zielonych oczach jest wiązką fotonów. Zebrała jednak myśli i poprosiła o informacje o plemieniu Katalków.<br />
-Mam jedną książkę na ich temat. Usiądź sobie przy stoliku, a ja ci ją przyniosę. Tej książki nie wolno wypożyczać, a więc musisz przejrzeć na miejscu.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-7wISzAVI4O4/VsXYXxISD3I/AAAAAAAAErQ/rCi8E1aH67g/s1600/opowiadania%2Bo%2Blalkach%2Bhistoryjki.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://1.bp.blogspot.com/-7wISzAVI4O4/VsXYXxISD3I/AAAAAAAAErQ/rCi8E1aH67g/s400/opowiadania%2Bo%2Blalkach%2Bhistoryjki.jpg" width="300" /></a>Zenobia usiadła na krześle i obserwowała CC1, idącą korytarzem pośród półek. Jej buty nie wydawały żadnego dźwięku. Gdyby były prawdziwe, to zapewne stukały by o drewnianą podłogę?<br />
Kiedy hologramowa bibliotekarka zjawiła się z powrotem z książką pod pachą, Zenobia postanowiła zadać jeszcze jedno pytanie, które nagle zalęgło się w jej umyśle.<br />
-A dlaczego po prostu nie zniknęła pani i nie pojawiła się przed odpowiednią półką? Tak nie byłoby łatwiej?<br />
-Łatwiej może, ale za to mniej prawdziwie- odpowiedziała CC1 i położyła książkę na blacie. Tumany kurzu uniosły się w powietrzu i Zenobia nie zdążyła już zadać więcej pytań, bo zaczęła kichać, a bibliotekarka szybkim krokiem oddaliła się wgłąb biblioteki.- Miłej lektury!- rzuciła na odchodne.<br />
Przy czytaniu i sporządzaniu notatek czas mijał bardzo szybko. Zenobia nawet nie zauważyła, że na zewnątrz zrobiło się ciemno.<br />
"Katalkowie zamieszkiwali Zienię miliony lat temu. Nie tylko jedli, pili i tańczyli, ale również wynajdywali najróżniejsze bronie i te właśnie bronie wiele milionów lat temu sprowadziły na Zienię ogromny kataklizm. Katalkowie mieszkali w dużych skupiskach i jedynie nieliczni z nich obcowali z przyrodą na co dzień. Między poszczególnymi skupiskami Katalków dochodziło do wojen i zatargów. Każde skupisko miało swojego przywódcę i zapis praw i obowiązków, których łamanie owocowało karami. Ekonomia Katalków opierała się walucie. Handel wymienny nie był praktykowany. Rzadkością były także podróże kosmiczne, a głównym środkiem transportu były czterokołowe pojazdy. Do dzisiejszego dnia przetrwało bardzo niewiele artefaktów z epoki Katalków. Najlepiej zachowały się te skrywane w podziemnych korytarzach. Poszukiwacze przygód rzadko napotykają ślady istnienia tej niezwykle technologicznie prymitywnej cywilizacji." notowała Zenobia.<br />
-Dziewczynko! Jakaś Lucy chce z tobą rozmawiać- CC1 oderwała Zenobię od zapisek i podała jej telefon. Z słuchawki dobiegał poirytowany głos Lucy.<br />
-Zen! Zen!? Jesteś tam!?<br />
-Jestem. Właśnie kończę robić notatki, bo książki o Katalkach nie można wypożyczać.<br />
-A wszystkie dziewczynki są już najedzone i gotowe do snu. Wracaj do statku, bo musisz się wyspać przed szkołą.<br />
-Dobrze, za minutkę będę.-Zenobia oddała bibliotekarce telefon, zatrzasnęła książkę i szybko zgarnęła do plecaka wszystkie przybory.- Dziękuję za książkę i na pewno jeszcze się tu pojawię. Pani biblioteka jest wspaniała! Mam nadzieję, że wszystkimi moimi pytaniami nie oderwałam pani od katalogowania.<br />
-Bardzo proszę- CC1 była zaskoczona dziecięcą uprzejmością. Przyzwyczaiła się do tego, że klienci traktowali ją protekcjonalnie. Czasem czuła, iż mają ją za byle kalkulator. -Wpadaj, kiedy chcesz mała dziewczynko, a kto pyta, nie błądzi.<br />
-A proszę pani? Jak ma pani na imię?<br />
-Na imię? Cóż, tak właściwie to nie mam oficjalnego imienia, ale znajomi, mówią na mnie Cece. A ty dziewczynko? Jak masz na imię?<br />
-Jestem Zenobia. Bardzo mi miło panią poznać, pani Cece.<br />
-Wystarczy Cece- bibliotekarka wyciągnęła dłoń na pożegnanie. Nadszedł czas na zażycie grzybka teleportacyjnego i powrót do domu.<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-vkfPPx4XhAU/VsXY-V7Gh5I/AAAAAAAAErc/FTZuaRO4OtU/s1600/lalkowy%2Bblog%2Bopowiadania%2Bbloger.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://3.bp.blogspot.com/-vkfPPx4XhAU/VsXY-V7Gh5I/AAAAAAAAErc/FTZuaRO4OtU/s640/lalkowy%2Bblog%2Bopowiadania%2Bbloger.jpg" width="640" /></a><br />
<br />
CDN...<br />
<br />ToTylkoJahttp://www.blogger.com/profile/01127354467687266821noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-6712012145117286043.post-5029266427907982172016-02-17T03:17:00.001-08:002016-02-17T03:19:14.876-08:00Pomysł na buty: koturny na obcasie<a href="http://1.bp.blogspot.com/-OXpkellW4a8/VsML0O2XaBI/AAAAAAAAEqY/fySMLiq-oS8/s1600/buty%2Bna%2Bobcasie%2Bdla%2B%2Blalki%2Bbarbie%2Bjak%2Bzrobi%25C4%2587%2Bplatformy%2Bpodeszwy%2Bz%2Bmodeliny.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-OXpkellW4a8/VsML0O2XaBI/AAAAAAAAEqY/fySMLiq-oS8/s640/buty%2Bna%2Bobcasie%2Bdla%2B%2Blalki%2Bbarbie%2Bjak%2Bzrobi%25C4%2587%2Bplatformy%2Bpodeszwy%2Bz%2Bmodeliny.jpg" width="436" /></a>Do zrobienia podeszew butów wykorzystałam blaszkę z puszki po napoju, modelinę, szpilki, koraliki, karton i kawałki wstążki<br />
<br />
Góra butów powstała z kawałków cienkiej wstążeczki, tej samej wstążki, z której zrobiłam pokrycie podeszew i ze skrawków plastikowej wykładziny, używanej np. jako łazienkowe dywaniki.<br />
<br />
<br />
Najpierw obrysowałam lalkową stopę i wycięłam model z kartki. Ten model obrysowałam na kartonie dwukrotnie i wycięłam, a później jeszcze takie same podeszwy wycięłam z blaszki.<br />
<br />
Wygięłam blaszki do odpowiedniego dla lalkowej stopy kształtu i zabrałam się za doklejanie modeliny i rzeźbienie koturnów.<br />
Na końcu dodałam obcasy ze szpilkowym szkieletem i końcówkami z koralików.<br />
<br />
Kartonowe podeszwy obkleiłam wstążką i zrobiłam osobno dwie górne części, które przykleiłam do tych podeszew.<br />
<br />
Kiedy modelinowe podeszwy zostały wypalone, opiłowałam je pilniczkiem do paznokci, aby je wygładzić z linii papilarnych. Gdy kartonowe podeszwy z doklejonymi górami wyschły, uformowałam je lekko, aby miały zagięcie i dokleiłam je do metalowej części modelinowych podeszew.<br />
<br />
Modelinowe podeszwy pomalowałam czarną farbą akrylową i pokryłam warstwą bezbarwnego lakieru do paznokci.<br />
<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-dQYfRBxpFdQ/VsMQDoCvZjI/AAAAAAAAEqk/CUuoWB3wsJ4/s1600/jak%2Bzrobi%25C4%2587%2Bbuty%2Bdla%2Blalki%2Bbarbie%2Bdiy%2Bz%2Bmodeliny%2Bkoturny.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://3.bp.blogspot.com/-dQYfRBxpFdQ/VsMQDoCvZjI/AAAAAAAAEqk/CUuoWB3wsJ4/s400/jak%2Bzrobi%25C4%2587%2Bbuty%2Bdla%2Blalki%2Bbarbie%2Bdiy%2Bz%2Bmodeliny%2Bkoturny.jpg" width="228" /></a>Mam nadzieję, że przyda się Wam taki pomysł na wykonanie butów dla lalki.<br />
<br />
<br />
Jeśli macie ochotę zobaczyć, jak buty prezentują się na Barbie Made to Move, to zapraszam Was serdecznie na mojego głównego bloga. Tam mam dla Was całą sesję zdjęciową i opis wykonania prostej sukienki:) To właśnie do niej zrobiłam tą parę platform.<br />
<br />
<br />
<br />
> <a href="http://happyafterblog.blogspot.fr/2016/02/mini-sukienka-dla-barbie-i-buty-na.html" target="_blank">Sukienka z lejącego materiału i koturny dla Barbie</a><<br />
<br />
<br />
Pozdrowienia:)<br />
<br />
<br />ToTylkoJahttp://www.blogger.com/profile/01127354467687266821noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-6712012145117286043.post-34218373304569507872016-02-09T07:42:00.000-08:002016-02-09T07:47:54.652-08:00Jak zrobić sztućce dla lalek? (skala 1:6 - playscale)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-HOo4ZJXSPok/Vrn0rrVVO7I/AAAAAAAAEmo/DttKVJGvdDg/s1600/widelec%2Bdla%2Blalki%2Bn%25C3%25B3%25C5%25BC%2B%25C5%2582y%25C5%25BCka%2Bz%2Bmodeliny%2Btrwa%25C5%2582e%2Brzeczy%2Bdla%2Blalek%2BDIY%2Bmebelki%2Bakcesoria.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="502" src="https://3.bp.blogspot.com/-HOo4ZJXSPok/Vrn0rrVVO7I/AAAAAAAAEmo/DttKVJGvdDg/s640/widelec%2Bdla%2Blalki%2Bn%25C3%25B3%25C5%25BC%2B%25C5%2582y%25C5%25BCka%2Bz%2Bmodeliny%2Btrwa%25C5%2582e%2Brzeczy%2Bdla%2Blalek%2BDIY%2Bmebelki%2Bakcesoria.jpg" width="640" /></a></div>
Zaczęłam od naszkicowania na kartce papieru zarysu sztućców. Następnie do kartki przyłożyłam sztywny, przezroczysty plastik z wieczka po śmietanie i obrysowałam te moje noże, widelce i łyżki. Później wycięłam je i opiłowałam pilniczkiem wszystkie nierówności. Kolejnym krokiem było rozwałkowanie modeliny. Do modelinowego placka przykładałam sztućce i wycinałam nożykiem. Taką modelinowo plastikową kanapkę uzupełniałam o wierzchnią warstwę modeliny. Całość formowałam jeszcze i wygładzałam. Miniaturowe widelce wyginałam, żeby miały kształt prawdziwych widelców. Gdy wszystko było gotowe, zabrałam się za wypiekanie. Ostudzone miniaturowe sztućce jeszcze trochę opiłowałam, aby były równiejsze i gładsze. Ostatnim krokiem było malowanie i pokrycie bezbarwnym lakierem do paznokci.<a href="http://1.bp.blogspot.com/-n6FrRdruX5E/Vrn0fsbPkeI/AAAAAAAAEmg/yYLnZfnEl1U/s1600/durable%2Bsturdy%2Bdoll%2Bcutlery%2BDIY%2Bplayscale%2Bsolidne%2Bsztu%25C4%2587ce%2Bdla%2Blalek%2Bjak%2Bzrobi%25C4%2587.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="548" src="https://1.bp.blogspot.com/-n6FrRdruX5E/Vrn0fsbPkeI/AAAAAAAAEmg/yYLnZfnEl1U/s640/durable%2Bsturdy%2Bdoll%2Bcutlery%2BDIY%2Bplayscale%2Bsolidne%2Bsztu%25C4%2587ce%2Bdla%2Blalek%2Bjak%2Bzrobi%25C4%2587.jpg" width="640" /></a><br />
Takie miniaturowe sztućce dla lalki są trwałe. Plastikowy szkielet sprawia, że nie łamią się tak łatwo, jak ma to miejsce w przypadku sztućców zrobionych z samej modeliny. Są sztywne i trwałe i śmiało można wykorzystać je w zabawie:)<br />
Jeśli chcecie zrobić widelce, noże i łyżki dla lalek, to polecam ten sposób. Jest trochę czasochłonny, ale prosty:) Mam nadzieję że się Wam przyda.<br />
<br />
A jeśli macie ochotę zajrzeć do wnętrza miniaturowej cukierni, to serdecznie zapraszam Was na HappyAfterBlog. Tam znajdziecie <a href="http://happyafterblog.blogspot.fr/2016/02/miniaturowa-cukiernia-w-wietrznej.html" target="_blank">wiele zdjęć Słodkich Chwil</a>. Cukiernia jest w całości wytworem recyklingowym, a więc powstała praktycznie z niczego. Takie recyklingowe projekty dla lalek lubię najbardziej:)<br />
<br />
Pozdrowienia!:))ToTylkoJahttp://www.blogger.com/profile/01127354467687266821noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-6712012145117286043.post-87421191330857584222016-02-05T07:33:00.000-08:002016-02-09T06:14:16.759-08:00Buty na koturnie dla lalki Barbie - pomysł na platformy w stylu lat 70:)<a href="http://2.bp.blogspot.com/-YYSPq2mUFAI/VrS1UnslxBI/AAAAAAAAElM/non-HowiViU/s1600/Buty%2Bdla%2Blalki%2BBarbie%2BDIY%2Bplatformy%2Bz%2Bkorka.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="538" src="https://2.bp.blogspot.com/-YYSPq2mUFAI/VrS1UnslxBI/AAAAAAAAElM/non-HowiViU/s640/Buty%2Bdla%2Blalki%2BBarbie%2BDIY%2Bplatformy%2Bz%2Bkorka.jpg" width="640" /></a><br />
Do zrobienia butów na koturnie wykorzystałam korek od butelki, skrawki skóry, tekturkę, skrawki materiału, gumkę i szpilki.<br />
<br />
Zaczęłam od wycięcia korkowych platform. Nie obyło się bez piłowania i kiedy już wszystko udało mi się wyrównać, to z kartonu wycięłam dwie płaskie podeszwy, które obkleiłam materiałem, Podeszwy nakleiłam na platformy i następnie ze skórki wycięłam przody i dwa paski.<br />
Przody przymocowałam do butów przy pomocy przyciętych szpilek. To samo zrobiłam z paskami, ale zanim je przyszpiliłam, to skleiłam je tak, aby powstały pętelki na gumki.<br />
Na końcu dodałam gumki. Wiązania pokryłam czerwonym lakierem do paznokci.<br />
<br />
Mam nadzieję, że ten pomysł na buty dla lalek Wam się spodobał:)<br />
<br />
Jeśli chcecie zobaczyć więcej zdjęć Barbie Made to Move ubranej w nowe buciki i kombinezon z rękawa starej bluzki, to zapraszam serdecznie na HappyAfterBlog:) > <a href="http://happyafterblog.blogspot.fr/2016/02/ciekawe-nowosci-kina-grozy-lalkowe-lata.html" target="_blank">Sesja Barbie Made to Move</a> <<br />
<br />
Pozdrowienia!:))ToTylkoJahttp://www.blogger.com/profile/01127354467687266821noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-6712012145117286043.post-30252480153268160852016-02-01T12:55:00.003-08:002016-02-01T12:56:33.057-08:00Pomysł na miniaturowe buty z patyczków po lodach i modeliny<a href="http://2.bp.blogspot.com/-UhLV3lROz5k/Vq_BoESAmSI/AAAAAAAAEjs/qbv5fhf_LP4/s1600/miniaturowe%2Bbuty%2Bdla%2Blalki%2Bdiy%2Bdoll%2Bshoes%2Bpopsicle%2Bstick%2Bpolymer%2Bclay.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-UhLV3lROz5k/Vq_BoESAmSI/AAAAAAAAEjs/qbv5fhf_LP4/s1600/miniaturowe%2Bbuty%2Bdla%2Blalki%2Bdiy%2Bdoll%2Bshoes%2Bpopsicle%2Bstick%2Bpolymer%2Bclay.jpg" /></a>Miniaturowe buty dla lalki powstały z patyczków po lodach, modeliny, sznurka, tektury, wstążki i materiału.<br />
<br />
Zaczęłam od wycięcia podeszew z patyczków po lodach.<br />
<br />
Następnie uformowałam modelinowe podeszwy. Po wypieczeniu wygładziłam je polnikiem do paznokci.<br />
<br />
Z kartonika wycięłam podeszwy, na które później nakleiłam materiał. Krawędzie materiału podkleiłam do spodów kartonowych podeszew, uważając, aby nie powstały żadne zgrubienia. Kiedy te podeszwy wyschły, nakleiłam je na modelinowych.<br />
<br />
Dodałam paski ze złotej wstążki. Końce pasków przykleiłam pod modelinowymi podeszwami.<br />
<br />
Na sam koniec dodałam wkoło buta sznurek.<br />
<br />
Mam nadzieję, że ten pomysł na buty dla lalek Wam się przyda:)<br />
<br />
Pozdrowienia!:))ToTylkoJahttp://www.blogger.com/profile/01127354467687266821noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-6712012145117286043.post-29045156405522074042016-02-01T11:42:00.000-08:002016-02-01T11:42:44.723-08:00'Lucy, Lucynka i duch przeszłości' czyli o tym, co podzieliło siostry<a href="http://2.bp.blogspot.com/-jcbTXycnwnw/VqtqmPssPeI/AAAAAAAAEio/3SIPsJPodaM/s1600/Lucy%2Bi%2BLucynka%2Bw%2Bkuchni.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://2.bp.blogspot.com/-jcbTXycnwnw/VqtqmPssPeI/AAAAAAAAEio/3SIPsJPodaM/s320/Lucy%2Bi%2BLucynka%2Bw%2Bkuchni.jpg" width="240" /></a>-Jak to możliwe, że nigdy nie odwiedziłaś nas na Mroziku?- Lucy podejrzliwie spojrzała na ciotkę. Choć ta była niemalże kopią jej matki, to jednak była całkiem obca.<br />
-Lucynko, to skomplikowane.- Lucy wyraźnie starała się uniknąć bolesnej przeszłości, ale dziewczynka nalegała na odpowiedź.<br />
-Ciociu, powiedz mi! Chcę wiedzieć!<br />
-No dobrze.- Lucy zabrała Lucynkę do kuchni i posadziła przy stole. Sama usiadła naprzeciwko.- Twoja mama i ja oddaliłyśmy się od siebie i nie wiedziałam nawet, że ma córeczkę. Dowiedziałam się dopiero, kiedy zdarzył się wypadek.<br />
-Pokłóciłyście się?-Lucynka chciała poznać więcej szczegółów . Nie rozumiała, co mogło podzielić siostry? Sama była jedynaczką, ale gdyby miała siostrę, to z pewnością nie straciłaby z nią kontaktu.<br />
-Tak, pokłóciłyśmy się i nie udało się nam pogodzić, ale jestem pewna, że twoja mama bardzo chciała się pogodzić i ja też chciałam, ale czasami w życiu bywa tak, że los płata figle. Jesteś młodziutka, ale kiedyś to zrozumiesz.- Lucy mówiła szybko. Miała nadzieję, że Lucynka nie będzie zadawać więcej pytań. Przecież nie mogła opowiedzieć dziecku o tym, co się zdarzyło. Ta krótka rozmowa przywołała bolesne wspomnienia.<br />
Pewnego poranka Lucy i Lucinda wybrały się na spacer po fotonowej ścieżce. Promienie słoneczne tańczyły po pędzących cząsteczkach. Przyjemne mrowienie w stopach rozchodziło się po ciałach spacerowiczów, a było ich wielu. Ścieżka fotonowa o tej porze roku wyglądała przepięknie.<br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-4UxyD0935DA/Vqt1WLBAmPI/AAAAAAAAEi4/xBhVhnwD6eY/s1600/spacer%2Bpo%2B%25C5%259Bcie%25C5%25BCce%2Bfotonowej.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://2.bp.blogspot.com/-4UxyD0935DA/Vqt1WLBAmPI/AAAAAAAAEi4/xBhVhnwD6eY/s640/spacer%2Bpo%2B%25C5%259Bcie%25C5%25BCce%2Bfotonowej.jpg" width="640" /></a><br />
Lucy najlepiej pamiętała jednak oczy Kargona. Czarne, nieprzeniknione, odważne oczy. Nie tylko ona kochała się w Kargonowym spojrzeniu. Wszędzie roiło się od konkurencji. Kobiety uwielbiały jego towarzystwo. Kargon pochodził z krainy mrozu, ale temperament miał prawdziwie ognisty. Lucy nigdy wcześniej nie była tak zauroczona. Niestety Lucindzie także przypadło do gustu towarzystwo wybranka siostry i co gorsza, zrobiła wszystko, aby rozdzielić parę kochanków. Lucy została na Zieni ze złamanym sercem, a Kargon i Lucinda zamieszkali na Mroziku. Przeżyli razem kilka szczęśliwych lat, po upływie których Kargon poczuł ducha przygody i porzucił Lucindę dla eksploracji kosmosu. Zrozpaczona Lucinda skontaktowała się wtedy z Lucy. Nie dążyła jednak do pojednania, a zażądała pożyczki na zakup jednoosobowego statku kosmicznego. Spotkawszy się z odmową, oddała się pracy i przerwała siostrzaną więź na zawsze. Lucy nie miała pojęcia, iż jej siostra wyszła za mąż. Cieszyła się z obecności Lucynki, ale zarazem czuła się w jej towarzystwie trochę nieswojo.<br />
-Nie musisz mi mówić wszystkiego.-Lucynka spuściła wzrok i zamachała nóżkami. Można było odnieść wrażenie, że wyczuła delikatny charakter prawdy. Możliwe też, iż po prostu zauważyła smutek w oczach ciotki.<br />
<br />
KONIECToTylkoJahttp://www.blogger.com/profile/01127354467687266821noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-6712012145117286043.post-3719995289285318822016-01-28T08:08:00.000-08:002016-01-28T08:08:02.262-08:00Super artykułowana Barbie Made to Move Fitness - moja opiniaDziś chcę Wam pokazać lalki Barbie Made to Move. Jestem absolutnie zauroczona ich artykulacją. Mogą pozować tak dobrze jak Obitsu i są po prostu bardzo fajne:)<br />
W moje ręce trafiła delikatna Azjatka i czarnoskóra piękność.<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-Y-0oFd0EzKY/Vqjd7SOHS0I/AAAAAAAAEgg/mFcVqV1zwHQ/s1600/lalka%2BBarbie%2BMADE%2BTO%2BMOVE%2BFitness%2BBarbie%2Bartyku%25C5%2582owana.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://3.bp.blogspot.com/-Y-0oFd0EzKY/Vqjd7SOHS0I/AAAAAAAAEgg/mFcVqV1zwHQ/s640/lalka%2BBarbie%2BMADE%2BTO%2BMOVE%2BFitness%2BBarbie%2Bartyku%25C5%2582owana.jpg" width="640" /></a><br />
Na półce sklepowej pozostawiłam blondynkę i lalę z brązowymi włosami i szerokimi brwiami. Kiedy przeglądałam zdjęcia w sieci to brązowowłosa podobała mi się najbardziej, ale na żywo sprawa miała się zupełnie inaczej.<br />
Urzekły mnie cudne loczki i pozytywne spojrzenie Barbie w żółtej koszulce i subtelny wygląd jej liliowej koleżanki. Te dwie twarzyczki całkowicie skradły moje serce:)<br />
<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-xCY8fAkh10Y/VqjtRn8OlcI/AAAAAAAAEhg/pmrjOIjNu6M/s1600/Barbie%2BMADE%2BTO%2BMOVE%2Bfitness%2Barticulated%2BBarbie%2Bdoll%2Blalka%2Bartykulacja.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="614" src="http://3.bp.blogspot.com/-xCY8fAkh10Y/VqjtRn8OlcI/AAAAAAAAEhg/pmrjOIjNu6M/s640/Barbie%2BMADE%2BTO%2BMOVE%2Bfitness%2Barticulated%2BBarbie%2Bdoll%2Blalka%2Bartykulacja.jpg" width="640" /></a><br />
<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-0O0USOzPk2o/Vqjdshf8RLI/AAAAAAAAEgU/A_SEmOyTqn8/s1600/nieprzylegaj%25C4%2585ca%2Br%25C4%2599ka%2BBarbie%2BFitness%2Bartykulacja.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="http://1.bp.blogspot.com/-0O0USOzPk2o/Vqjdshf8RLI/AAAAAAAAEgU/A_SEmOyTqn8/s200/nieprzylegaj%25C4%2585ca%2Br%25C4%2599ka%2BBarbie%2BFitness%2Bartykulacja.jpg" width="150" /></a>Jak widzicie, obie Barbie w pudełkach pozują nieco inaczej. Nie spodziewałam się mimo to różnic 'konstrukcyjnych'. Kiedy już udało mi się uwolnić obie lale, to okazało się, że prawa rączka czarnoskórej lalki nie przylega idealnie do ciała. Przypuszczam, że można by nieco rozmiękczyć plastik wrzątkiem i przygiąć ramionko, ale póki co, nie przeszkadza mi to jakoś specjalnie:) Bardziej zasmuca mnie przygnieciona zabezpieczającą gumką dłoń Azjatki.<br />
<br />
W ogóle to dłonie tych lal różnią się od typowej barbiowej dłoni. Są trochę bardziej płaskie i najmniejszy palec odstaje od reszty.<br />
<br />
Tak czy owak, lale mogą przyjmować najróżniejsze pozy. Bez problemu dotykają dłońmi do buzi, a nawet sięgają za głowę. Artykulacja Barbie Made to Move to po prostu coś wspaniałego.<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-8s3kvbHZd94/VqjhzGvM_GI/AAAAAAAAEgs/C2YBEwoPu-o/s1600/Barbie%2BFitness%2Bartykulacja%2BMade%2Bto%2BMove%2BAzjatka%2Bi%2BAfrican%2BAmerican%2Barticulation.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://3.bp.blogspot.com/-8s3kvbHZd94/VqjhzGvM_GI/AAAAAAAAEgs/C2YBEwoPu-o/s640/Barbie%2BFitness%2Bartykulacja%2BMade%2Bto%2BMove%2BAzjatka%2Bi%2BAfrican%2BAmerican%2Barticulation.jpg" width="640" /></a><br />
<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-RKhRLgQFPTE/VqjjoZo5vDI/AAAAAAAAEg4/iZasX-7ciGo/s1600/Barbie%2BFitness%2BMade%2Bto%2BMove%2Blalka%2Bartykulacja.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://1.bp.blogspot.com/-RKhRLgQFPTE/VqjjoZo5vDI/AAAAAAAAEg4/iZasX-7ciGo/s400/Barbie%2BFitness%2BMade%2Bto%2BMove%2Blalka%2Bartykulacja.jpg" width="300" /></a>Barbie Fitness Made to Move posiadają następujące stawy:<br />
<br />
-szyja<br />
-bark<br />
-obrotowe dzielone przedramię<br />
-łokieć (podwójny staw)<br />
-nadgarstek (zgina się do przodu i do tyłu i obraca)<br />
-staw pod biustem (poruszanie na boki i do przodu i do tyłu)<br />
-miednica (nogi nie robią pełnego szpagatu tureckiego, ale z francuskim nie ma problemu)<br />
- obrotowe dzielone udo<br />
-kolano (podwójny staw)<br />
-kostka (zgina się do przodu i do tyłu i obraca)<br />
<br />
<br />
<br />
Stawy są sztywne, solidne i lalki ładnie trzymają pozy.<br />
<br />
To naprawdę Barbie stworzone do poruszania się:)<br />
<br />
<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-kP9PgRrS4A8/VqjnJR0DFbI/AAAAAAAAEhE/_h4Zd942xN4/s1600/Barbie%2BMade%2Bto%2BMove%2Bnaked%2Batriculation%2Bpoints%2Bpunkty%2Bartykulacji%2BFitness%2Blalka%2Bdoll.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="402" src="http://3.bp.blogspot.com/-kP9PgRrS4A8/VqjnJR0DFbI/AAAAAAAAEhE/_h4Zd942xN4/s640/Barbie%2BMade%2Bto%2BMove%2Bnaked%2Batriculation%2Bpoints%2Bpunkty%2Bartykulacji%2BFitness%2Blalka%2Bdoll.jpg" width="640" /></a><br />
<br />
<br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-GraZlWYTP-s/Vqjny0IAGxI/AAAAAAAAEhQ/BHUt0x-2upg/s1600/super%2Bartyku%25C5%2582owana%2BBarbie%2BFitness%2BMade%2Bto%2BMove%2Blalka%2Barticulation%2Bpoints%2Bposing%2Bno%2Bclothes.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://2.bp.blogspot.com/-GraZlWYTP-s/Vqjny0IAGxI/AAAAAAAAEhQ/BHUt0x-2upg/s400/super%2Bartyku%25C5%2582owana%2BBarbie%2BFitness%2BMade%2Bto%2BMove%2Blalka%2Barticulation%2Bpoints%2Bposing%2Bno%2Bclothes.jpg" width="334" /></a>Mogę śmiało stwierdzić, że niczego im nie brakuje. Pomalowane są dokładnie i mają dość gęste włosy, które są miękkie, przyjemne w dotyku i w obu przypadkach nie były polakierowane.<br />
<br />
Jedynie rozebranie laleczek z ich oryginalnych bluzek było dla mnie dość nieprzyjemne. Bluzki bowiem nie mają z tyłu rozcięcia. Wyglądają jak ubrania dla ludzi. Są bardzo równiutko uszyte i ogólnie bardzo przyjemne, ale niestety średnio funkcjonalne:)<br />
<br />
Na pewno nie będę zakładać ich z powrotem:)<br />
<br />
<br />
<br />
Podobają się Wam lalki Barbie Made to Move Fitness?<br />
<br />
Przypadła Wam do gustu ich artykulacja?<br />
<br />
<br />
Pozdrowienia!:))<br />
<br />ToTylkoJahttp://www.blogger.com/profile/01127354467687266821noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-6712012145117286043.post-62490408402846269792016-01-18T14:17:00.001-08:002016-01-18T14:17:15.369-08:00'Lekcja geografii'- Dzieci poznają Lucynkę i dyskutują o galaktyce Relaxium<a href="http://2.bp.blogspot.com/-JSn6qB3JDTQ/Vpz_nNT_lMI/AAAAAAAAEZg/7Avt-KBXycs/s1600/ma%25C5%2582e%2Bdziewczynki%2Bw%2Brobo%2Bszkole.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://2.bp.blogspot.com/-JSn6qB3JDTQ/Vpz_nNT_lMI/AAAAAAAAEZg/7Avt-KBXycs/s640/ma%25C5%2582e%2Bdziewczynki%2Bw%2Brobo%2Bszkole.JPG" width="640" /></a><br />
Dzieci usiadły grzecznie przed wielkim ekranem i gotowe były na cotygodniową lekcję geografii.<br />
Zenobia entuzjastycznie machała nóżkami, a Lisia tak się skupiła, że ani drgnęła. Poki i Moki kiedyś do skomputeryzowanego nauczyciela nastawione były dość sceptycznie, ale teraz także i one z utęsknieniem oczekiwały na pasjonujące lekcje geografii w robo-szkole. Okazało się, że nawet przed płaskim ekranem komputera daje się poczuć magię świata i do tego z łatwością można zauważyć jego ogrom.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-cGJL73Clhpk/Vpz_0koYqUI/AAAAAAAAEZs/IjX9yhE73ig/s1600/gdzie%2Bjest%2BGhaja.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://1.bp.blogspot.com/-cGJL73Clhpk/Vpz_0koYqUI/AAAAAAAAEZs/IjX9yhE73ig/s640/gdzie%2Bjest%2BGhaja.JPG" width="640" /></a><br />
-Zaczynamy dokładnie za minutę i piętnaście sekund, gdzie jest Ghaja?- Bela odwróciła się i szepnęła do koleżanki, siedzącej z tyłu.<br />
-Pewnie gania za piłką. Rano byłyśmy razem z Glendą w lesie i znalazłyśmy taką małą polankę, idealną na boisko albo na mały ogródek warzywny. Ja bym wolała ogródek, ale wiesz jaka jest Ghaja.- Laika poprawiła dwa koczki po bokach głowy i zapiszczała, bo coś uszczypnęło ją w stopę.<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-PS0Eqr7JT_s/Vpz__F1tA7I/AAAAAAAAEZ4/lDDdC83at68/s1600/misio%2Bpodszczypuje%2BLaik%25C4%2599.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://4.bp.blogspot.com/-PS0Eqr7JT_s/Vpz__F1tA7I/AAAAAAAAEZ4/lDDdC83at68/s640/misio%2Bpodszczypuje%2BLaik%25C4%2599.JPG" width="640" /></a><br />
-Czego się drzesz? Stało się coś?-Głośnym szeptem zapytała, siedząca obok robo-dziewczynka Bip.<br />
Laika uniosła brwi jeszcze wyżej niż zwykle. Po podłodze w najlepsze maszerował niedźwiadek. To na pewno on ją podgryzł!<br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-tWklN5CGMwg/Vp0AHI5OnRI/AAAAAAAAEaE/pUgG73-aAgY/s1600/czyj%2Bto%2Bmisio.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://2.bp.blogspot.com/-tWklN5CGMwg/Vp0AHI5OnRI/AAAAAAAAEaE/pUgG73-aAgY/s640/czyj%2Bto%2Bmisio.JPG" width="640" /></a><br />
-Czyj to misio?!-Laika wstała i przebiegała wzrokiem po buziach koleżanek.<br />
Pyza, Poli, Pin i Pao chichotały, a Ronzy wyglądała na bardzo zaskoczoną i chyba trochę bała się misia.<br />
-No czyj on jest?!!-Powtórzone pytanie rozbrzmiało echem po sali, w której nagle zrobiło się bardzo cicho.<br />
-Ehm!Ehm! Zaczynamy lekcję.-Z komputera rozległ się delikatny acz stanowczy głos.<br />
Wszystkie dziewczynki usiadły grzecznie i w tym właśnie momencie do sali wpadła zdyszana Ghaja.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-bx_nEy01Hh4/Vp0AR13SveI/AAAAAAAAEaQ/uz4zSEAN2Ns/s1600/Ghaja%2Bsp%25C3%25B3%25C5%25BAnia%2Bsi%25C4%2599%2Bna%2Blekcj%25C4%2599%2Bgeografii.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://1.bp.blogspot.com/-bx_nEy01Hh4/Vp0AR13SveI/AAAAAAAAEaQ/uz4zSEAN2Ns/s640/Ghaja%2Bsp%25C3%25B3%25C5%25BAnia%2Bsi%25C4%2599%2Bna%2Blekcj%25C4%2599%2Bgeografii.JPG" width="640" /></a><br />
-Witaj Ghaju!-powiedział komputer<br />
-Dzień dobry kompusorze 1123- Ghaja pobiegła na swoje miejsce i usiadła, wciąż łapczywie łapiąc oddech.<br />
-Dlaczego się spóźniłaś? Czy coś się stało?-Kompusor 1123 rozszerzył soczewkę.<br />
-Kompusorze 1123, byłam na spacerze z nianią Glendą i spóźniłam się, bo Glenda musiała odebrać małą Lucynkę z promu międzyplanetarnego.<br />
W sali zaszumiało. Jedna dziewczynka szeptała do drugiej. Każda chciała wiedzieć, kim jest Lucynka? Nawet pojawienie się misia nie wywołało takiego poruszenia.<br />
-Nie mam w rejestrze żadnej Lucynki. Czy próbujesz kłamać?- kompusor przeskanował zasoby personalne, ale Lucynki w nich nie było.<br />
-Bo Kompusorze 1123 Lucynka nie jest z Zieni, a z Mrozika i jest kuzynką Lucy. Niedługo wszyscy ją poznają. Musiałą tylko iść się przebrać i zaraz przyjdzie na lekcję.<br />
-Ja, ja już się przebrałam i przyszłam.-Głowy wszystkich dzieci zwróciły się ku dużej szafie z pomocami naukowymi, zza której wyłoniła się Lucynka.<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-pPbGlocRuPc/Vp0AbxOsX_I/AAAAAAAAEac/2bR5SHgYS1k/s1600/Lucynka%2Bujawnia%2Bsi%25C4%2599.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://3.bp.blogspot.com/-pPbGlocRuPc/Vp0AbxOsX_I/AAAAAAAAEac/2bR5SHgYS1k/s640/Lucynka%2Bujawnia%2Bsi%25C4%2599.JPG" width="640" /></a><br />
'Kiedy przyszłaś?', 'Czemu się ukryłaś?', 'To twój misio?'-dziewczynki przekrzykiwały się i jedna przez drugą zadawały pytania.<br />
-Cisza!-jazgot przerwał głośny głos komputera- Dzień dobry Lucynko. Pozwól tu do przodu i opowiedz nam trochę o sobie-do komputerowej pamięci wpłynęły właśnie dane Lucynki, ale dzieci nadal były bardzo ciekawe nowej koleżanki. Integracja była ważną sprawą, więc komputer zdecydował się skrócić merytoryczną część lekcji.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-F24v_uw33C0/Vp0AsVTgfwI/AAAAAAAAEao/xdAPk-I7gMw/s1600/kr%25C3%25B3tka%2Bhistoria%2BLucynki.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://1.bp.blogspot.com/-F24v_uw33C0/Vp0AsVTgfwI/AAAAAAAAEao/xdAPk-I7gMw/s640/kr%25C3%25B3tka%2Bhistoria%2BLucynki.JPG" width="640" /></a><br />
-Jestem Lucynka. Przyleciałam z planety Mrozik do mojej cioci Lucy. Moja mama jest siostrą Lucy, a właściwie była. Nie może się mną już zajmować, bo wpadła do lodowej szczeliny. Będę z wami mieszkać na statku Kapitana Snapa i...i wbiegłam do sali, kiedy gawędziłyście przed wejściem. Niedźwiadek jest mój i wabi się Misio. Przyniosłam go ze sobą, bo on jest bardzo zagubiony na nowej planecie. Nigdy nie widział ziemi bez śniegu ani kwiatów. Całe życie mieszkał na Mroziku...tak jak ja.<br />
-Dziękujemy Lucynko i witamy ciebie i Misia na Zieni i wśród nas.-Kompusor, mrugnął soczewką do dziewczynki, która nieco trzęsła się z emocji i była wyraźnie onieśmielona, a następnie zwrócił się do reszty uczennic.-Powitajcie nową koleżankę. Na pewno znajdziecie dużo ciekawych tematów do rozmów i będziecie się świetnie bawić po lekcji geografii.<br />
'Cześć Lucynko!', 'Przykro nam z powodu twojej mamy.', 'My też jesteśmy sierotkami!', 'Oprowadzę cię po statku kapitana!', 'Zjesz z nami obiadek?'- W sali znów powstał harmider, ale kompusor sprawnie interweniował i rozpoczęła się lekcja geografii galaktyki Relaxium.<br />
Lisia wymieniła wszystkie planety układu słonecznego <span style="background-color: #660000;">Alphia</span>, zaczynając od najbliższej słońca: Sivika, Meo, Zienia.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-CEO1MJHUYRI/Vp0A4VzowsI/AAAAAAAAEa0/K8w5AJCCT78/s1600/Lisia%2Bodpowiada.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://1.bp.blogspot.com/-CEO1MJHUYRI/Vp0A4VzowsI/AAAAAAAAEa0/K8w5AJCCT78/s640/Lisia%2Bodpowiada.JPG" width="640" /></a><br />
-Bardzo dobrze.-pochwalił ją kompusor-A teraz opowiedz nam o księżycach.<br />
-Księżyc Siviki jest widocznie biały, a zawdzięcza to powierzchni pokrytej parującą wodą. Meo ma dwa księżyce i oba widoczne są na niebie w tym samym czasie. Zienia ma jeden księżyc.- wyrecytowała dziewczynka bez zająknięcia.<br />
Otrzymawszy kolejną pochwałę, zarzuciła dumnie orzechowymi włosami i energicznie usiadła na swoim miejscu. Następna do odpowiedzi została wyznaczona BIP. Robo-dziewczynka nie przepadała za nauką. Wolałaby uczyć się się tak jak inne roboty, poprzez automatyczne uzupełnianie pamięci. Niestety jej twórca postarał się, o to aby tradycyjna nauka, była jedyną opcją. BIP westchnęła głośno i wymieniła jedyną istniejącą obecnie planetę w układzie słonecznym <span style="background-color: #660000;">Reddia</span> oraz wspomniała o planecie X-11, która zapewne istniałaby nadal, gdyby nie zniszczyli jej Wodolanie.<br />
-Opowiedz jeszcze o księżycu C-12 i proszę coś więcej o słońcu-Komputer wygiął soczewkę w uśmiech.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-E1cYQi9rpnE/Vp0BC2hC4xI/AAAAAAAAEbA/i6JNz5vQXyU/s1600/Bip%2Bopisuje%2Bgalaktyk%25C4%2599%2BRelaxium.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://1.bp.blogspot.com/-E1cYQi9rpnE/Vp0BC2hC4xI/AAAAAAAAEbA/i6JNz5vQXyU/s640/Bip%2Bopisuje%2Bgalaktyk%25C4%2599%2BRelaxium.JPG" width="640" /></a><br />
-Słońce jest czerwone. Co ranka budziło mnie ciepłymi promieniami. Patrzyło na taflę jeziora przed naszym domem i wtedy woda wydawała się zrobiona z ognia. Lśniła złotem i czerwienią i przyjemnie było się w niej kąpać. Z moim inżynierem jedliśmy śniadanie, a później szliśmy do holokabiny spotkać się z mamusią.<br />
-Bo mamusia BIP była hologramem. Miała wielkie zielone oczy i miękkie brązowe włosy i umiała pięknie śpiewać kołysanki i czytać opowiadania i była super!- wtrąciła się Zenobia, która lubiła słuchać historii innych dzieci. Sama nie pamiętała swojej historii. Od zawsze mieszkała na statku Kapitana Snapa. Wiedziała tylko, że bardzo dawno temu kapitan ocalił ją przed śmiercią.<br />
-Tak wiem, to jest w mojej pamięci. Pozwólmy BIP opisać księżyc C-12-odparł komputer. Zenobia przygryzła dolną wargę, a BIP zabrała się za opisywanie istniejącego księżyca wciąż istniejącej planety.<br />
-Księżyc C-12 cały składa się z wody. Podobno wewnątrz księżyca są podwodne promy, którymi można podróżować przez księżycowe głębiny. To musi być niesamowite!- BIP dała się ponieść wyobraźni. Zastanawiała się, jakie stworzenia kryje księżycowa woda i jak wygląda podwodny prom?<br />
-Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź BIP. Możesz usiąść. Teraz porozmawiamy o układzie słonecznym Basal.-skomputeryzowany głos wyrwał BIP z rozmyślań. Do odpowiedzi zgłosiła się Poli.<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-Pb3qym6pas4/Vp0Bb_dgVXI/AAAAAAAAEbM/ErIc6M7cOkg/s1600/Poli%2Bopowiada%2Bo%2Buk%25C5%2582adzie%2Bs%25C5%2582onecznym.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://3.bp.blogspot.com/-Pb3qym6pas4/Vp0Bb_dgVXI/AAAAAAAAEbM/ErIc6M7cOkg/s640/Poli%2Bopowiada%2Bo%2Buk%25C5%2582adzie%2Bs%25C5%2582onecznym.JPG" width="640" /></a><br />
-Układ słoneczny <span style="background-color: #660000;">Basal</span> składa się z czterech planet i jest to największy układ słoneczny w galaktyce Relaxium. Planety to: Exepcja, Celamia, Maghron i Seea. Exepcja ma jeden księżyc. Jego powierzchnia pokryta jest wodą i księżyc jest widocznie niebieski. Wnętrze księżyca składa się z lodu, co jest bardzo ciekawe zważywszy na bliskość Exepcji do słońca. Celamia ma jeden księżyc podobnie jak Maghron. Księżyc Maghrona jest czerwony i wyjątkowy, bo na jego powierzchni znajdują się czynne wulkany. Seea ma aż trzy księżyce różnej wielkości.-Poli była z siebie dumna, bo udało jej się tak dużo zapamiętać. Uczyła się cały tydzień!<br />
-Brawo Poli! Kto chciałby opisać układ słoneczny Misea Orkela?<br />
Ronzy szybko podniosła rękę. Uwielbiała ten układ słoneczny, ponieważ to właśnie w nim kiedyś znajdowała się jej rodzinna Bavika, którą wysadzili w powietrze Wodolanie.<br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-aPrGHSWn3Qc/Vp0Bkn88qFI/AAAAAAAAEbY/g4pb4w0e1gU/s1600/Ronzy%2Budziela%2Bsi%25C4%2599%2Bna%2Blekcji%2Bgeografii.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://2.bp.blogspot.com/-aPrGHSWn3Qc/Vp0Bkn88qFI/AAAAAAAAEbY/g4pb4w0e1gU/s640/Ronzy%2Budziela%2Bsi%25C4%2599%2Bna%2Blekcji%2Bgeografii.JPG" width="640" /></a><br />
-Układ słoneczny <span style="background-color: #660000;">Misea Orkela</span> ma dwa słońca: Miseę i Orkelę. Ma tylko jedną planetę, która nazywa się Galaksja. Galaksja ma jeden księżyc. Mogę jeszcze opisać układ słoneczny Ouala.<br />
-Dziękuję Ronzy. Poproszę Poki o charakterystykę Ouala.-Kompusor zauważył, że Poki i Moki zamiast słuchać, bawiły się z Misiem.-Poki...Poki.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-ui6f7552TUY/Vp0Bt5PuzhI/AAAAAAAAEbk/fizsLtjHE7Y/s1600/Poki%2Bnie%2Buwa%25C5%25BCa%2Bna%2Blekcji%2Bgeografii.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://1.bp.blogspot.com/-ui6f7552TUY/Vp0Bt5PuzhI/AAAAAAAAEbk/fizsLtjHE7Y/s640/Poki%2Bnie%2Buwa%25C5%25BCa%2Bna%2Blekcji%2Bgeografii.JPG" width="640" /></a><br />
-Poki, Kompusor 1123 mówi do ciebie- Lisia próbowała wezwać koleżankę do porządku, ale ta doszczętnie pochłonięta była głaskaniem misiowego brzuszka. Dopiero kiedy Lucynka przywołała Misia do siebie, Poki dostrzegła, że kompusor czeka na odpowiedź.<br />
-Co mam opisać Kompusorze 1123?-zapytała zaskoczona, a komputer powtórzył pytanie.<br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-N4Pq0aiOOVY/Vp0B4LeS-wI/AAAAAAAAEbw/5VSLuwukzWo/s1600/Poki%2Bodpowiada%2Bz%2Bgeografii%2BNiewielkiego%2BWymiaru.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://2.bp.blogspot.com/-N4Pq0aiOOVY/Vp0B4LeS-wI/AAAAAAAAEbw/5VSLuwukzWo/s640/Poki%2Bodpowiada%2Bz%2Bgeografii%2BNiewielkiego%2BWymiaru.JPG" width="640" /></a><br />
-Aha, no więc układ słoneczny <span style="background-color: #660000;">Ouala</span> ma wygasłe słońce i jedną planetę, na której jest zawsze ciemno i zimno. Ta planeta to Mrozik. Mrozik nie ma księżyca, ale ma dwa pierścienie. Wewnętrzny pierścień składa się z pyłu. Pierścień zewnętrzny składa się z kawałków skał i lodu. Przepraszam, że nie uważałam, ale Misio jest bardzo milutki.<br />
-Bardzo dobrze i postaraj się więcej nie rozpraszać. Teraz może Lucynka opowie nam o tym, jak wygląda życie na Mroziku, skoro nie ma tam naturalnego światła?<br />
Lucynka wciąż jeszcze czuła się niepewnie, ale mogła bardzo dużo opowiedzieć o Mroziku. Ścisnęła Misia i zaczęła mówić powoli i dość cicho. Dziewczynki łowiły każde słowo jej opowieści, ponieważ ciężko im było wyobrazić sobie życie na planecie bez słonecznego światła.<br />
-Chociaż Mrozik nie ma słonecznego światła, to wcale nie jest na nim ciemno. Ogromne generatory wytwarzają energię z wiatru i dzięki tej energii mamy światło w domach, na ulicach, w sklepach i wszędzie, gdzie tylko jest ono potrzebne. Niektóre miejsca oświetlone są przez całą dobę, a niektóre tylko wtedy, gdy ktoś akurat w nich przebywa. Wszyscy na Mroziku noszą ciepłe ubrania. Wiele obiektów okrytych jest szklanymi kopułami i tam jest nawet ciepło, ale poza kopułami nie da się przetrwać zbyt długo nawet w ciepłym ubraniu. Dlatego dzieciom nie wolno opuszczać systemów kopuł i oszklonych korytarzy. Na Mroziku nie jest tak zielono, jak na Zieni. Ogrodnicy sadzą rośliny w miejscach, w których jest najcieplej, czyli przeważnie przy maszynach, które nagrzewają się podczas pracy. Drzewa, krzewy i trawa rosną bardzo dobrze na przykład w pobliżu klimatyzatorów. Każda kopuła ma klimatyzatory. W ten sposób można swobodnie oddychać.<br />
-Podobało ci się życie na Mroziku?-Moki nie mogła sobie wyobrazić życia bez bujnej roślinności. Na Lawinii nie było ochronnych kopuł i roiło się od roślinności. Kiedy Kapitan Snap ocalił ją i jej siostrę Poki z rąk Wodolan, to Lawinii już nie było, ale na szczęście na Zieni również rosły bujne lasy i Moki czuła się prawie jak w domu.<br />
-Nigdy nie widziałam tylu drzew na raz co tutaj. Nigdy nie byłam na otwartej przestrzeni. Tu jest po prostu inaczej. Tam byłam w domu i podobało mi się wszystko, bo było znajome.<br />
-A gdzie się bawiłaś? My na Ziemniaku mieliśmy bardzo duże boiska do gry w piłkę i place zabaw.-Ghaja zastanawiała się, czy pod kopułami było miejsce na obiekty sportowe?<br />
-Na Mroziku są sale treningowe. Tam można sobie pobiegać na ruchomych chodnikach, pograć w piłkę i ćwiczyć. Oprócz tego chodziłam do kina, bawiłam się lalkami, grałam w gry, czytałam bajeczki. Mama opowiadała mi różne historie z wypraw na zewnątrz. Było wesoło i nie nudziło mi się.<br />
-A dlaczego twoja mama wychodziła na zewnątrz?-Ghaja nie zorientowała się, że dopytywanie się o mamę Lucynki, może sprawić jej przykrość i przywołać wspomnienia.<br />
-Moja mama prowadziła badania naukowe. Sprawdzała stan planety i codziennie była na zewnątrz.-Lucynka pociągnęła nosem- Mój tata raz bardzo dawno temu wyszedł na zewnątrz i nie wrócił. Miałam nadzieję, że uda jej się go odnaleźć, ale się nie udało.<br />
Kiedy Lucynka zamilkła w sali słychać było smutne westchnienia. Pyza, Poli, Pin i Pao pochlipywały. Zenobia wstała z miejsca, przełamała wrodzoną nieśmiałość i przytuliła Lucynkę, która wciąż miętoliła misia.<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-Mflz9Ke9YiM/Vp0CbwoxWMI/AAAAAAAAEb8/wH2uiZlLfyY/s1600/Zenobia%2Btuli%2BLucynk%25C4%2599.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://4.bp.blogspot.com/-Mflz9Ke9YiM/Vp0CbwoxWMI/AAAAAAAAEb8/wH2uiZlLfyY/s640/Zenobia%2Btuli%2BLucynk%25C4%2599.JPG" width="640" /></a><br />
-Żadna z nas nie ma rodziców, ale na statku Kapitana Snapa jest bardzo dobrze. Mamy nianię Glendę i Lucy. Lucy jest siostrą Twojej mamy, na pewno się cieszysz, że się tobą zajmie, prawda?<br />
-Zenobio- rozkleiła się Lucynka- Jeszcze nigdy nie widziałam Lucy i boję się, że mnie nie polubi.<br />
-Polubi cię. Polubiła nas i ciebie też polubi.<br />
-Dziewczynki. Proszę o spokój. Mamy jeszcze kilka minut lekcji.-Kompusor 1123 pozwolił dziewczynkom poznać się lepiej. Nawiązanie kontaktu z Lucynką zakończyło się sukcesem. Jej szanse na zaakceptowanie przez resztę dzieci były bardzo wysokie. Wszystko poszło zgodnie z planem, choć istoty z przewagą krwi i kości bywają nieprzewidywalne.<br />
Kiedy lekcja geografii dobiegła końca dziewczynki wybiegły razem z sali. Glenda zaprowadziła je do statku kosmicznego, gdzie Lucynka spotkała ciocię Lucy.<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-sNjEvdRntx4/Vp0CpGBredI/AAAAAAAAEcI/aiEPeyODdUA/s1600/Niania%2BGlenda%2Bodbiera%2Bdzieci%2Bze%2Bszko%25C5%2582y.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://3.bp.blogspot.com/-sNjEvdRntx4/Vp0CpGBredI/AAAAAAAAEcI/aiEPeyODdUA/s640/Niania%2BGlenda%2Bodbiera%2Bdzieci%2Bze%2Bszko%25C5%2582y.JPG" width="640" /></a><br />
KONIEC<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-MJ9OfxqxRKc/Vp0C7ZCiklI/AAAAAAAAEcU/_D9XrKx8nIU/s1600/mapa%2Bgalaktyczna%2Bniewielkiego%2Bwymiaru%2BGALAKTYKA%2BRELAKSIUM.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://3.bp.blogspot.com/-MJ9OfxqxRKc/Vp0C7ZCiklI/AAAAAAAAEcU/_D9XrKx8nIU/s640/mapa%2Bgalaktyczna%2Bniewielkiego%2Bwymiaru%2BGALAKTYKA%2BRELAKSIUM.jpg" width="640" /></a>ToTylkoJahttp://www.blogger.com/profile/01127354467687266821noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-6712012145117286043.post-50038026366014944492016-01-17T06:39:00.000-08:002016-01-17T06:39:20.483-08:00Buty dla lalek - pomysł na korkową podeszwę ( Ever After High / Monster High )Lalki, które mają stopy dostosowane do butów na obcasie, czasami mają ochotę pochodzić na płaskim:)<br />
Oto buty dla lalki Ever After High, w których umieściłam korkowe wypełnienie. Dzięki temu wypełnieniu laka sama stoi:)<br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-_2ZIA0umhyo/VpugUGpAyEI/AAAAAAAAEY0/veVHbb7LnPc/s1600/boots%2Bmonster%2Bhigh%2Bever%2Bafter%2Bhigh%2Bdolls%2Bbuty%2Bdla%2Blalek.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://2.bp.blogspot.com/-_2ZIA0umhyo/VpugUGpAyEI/AAAAAAAAEY0/veVHbb7LnPc/s640/boots%2Bmonster%2Bhigh%2Bever%2Bafter%2Bhigh%2Bdolls%2Bbuty%2Bdla%2Blalek.JPG" width="640" /></a><br />
<br />
<br />
Tą korkową podeszwę zrobiłam z korka od wina. Zaczęłam od wycięcia obcasów, a później dokleiłam płaskie podeszwy.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-Pv8oIiSGaPk/Vpug0E-nUNI/AAAAAAAAEZA/-v-Lbmgf5wk/s1600/buty%2Bna%2Bp%25C5%2582askim%2Bdla%2Blalki%2Bmonster%2Bhigh%2Bever%2Bafter%2Bhigh%2Bbarbie.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="http://1.bp.blogspot.com/-Pv8oIiSGaPk/Vpug0E-nUNI/AAAAAAAAEZA/-v-Lbmgf5wk/s640/buty%2Bna%2Bp%25C5%2582askim%2Bdla%2Blalki%2Bmonster%2Bhigh%2Bever%2Bafter%2Bhigh%2Bbarbie.JPG" width="640" /></a><br />
<br />
<br />
Kiedy wypełniacze były już gotowe, zabrałam się za szydełkowanie butów. Zaczęłam od dolnej krawędzi, upewniając się, że wypełniacze będą pasować rozmiarem.<br />
Na końcu wycięłam dwie płaskie podeszwy z grubego kartonu. Przyszyłam je do spodów butów (kiedy wypełniacze były już w środku). Na te przyszyte podeszwy nakleiłam dwa cienkie kartoniki, które zamaskowały szwy. Cienkie kartoniki przed przyklejeniem pomalowałam lakierem do paznokci.<br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-TYNSu8QI8CM/VpuiOhMO31I/AAAAAAAAEZQ/e8XGg35xCzw/s1600/koturny%2Bbuty%2Bszyde%25C5%2582kowe%2Bdla%2Blalek%2Bmonster%2Bhigh%2Bever%2Bafter%2Bhigh%2Bcrochet.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="612" src="http://2.bp.blogspot.com/-TYNSu8QI8CM/VpuiOhMO31I/AAAAAAAAEZQ/e8XGg35xCzw/s640/koturny%2Bbuty%2Bszyde%25C5%2582kowe%2Bdla%2Blalek%2Bmonster%2Bhigh%2Bever%2Bafter%2Bhigh%2Bcrochet.jpg" width="640" /></a><br />
Mam nadzieję, że pomysł się Wam przyda:)<br />
Uściski!:))ToTylkoJahttp://www.blogger.com/profile/01127354467687266821noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-6712012145117286043.post-47566107962718285822016-01-12T08:21:00.001-08:002017-04-07T17:13:35.946-07:00'Niech żyje król'- wizyta na GalaksjiPodróż na Galaksję minęła bardzo spokojnie. Fortran porządnie naprawił ekran i choć Lucy nadal uważała go za wyjątkowego aroganta, to nie mogła odmówić mu umiejętności. Komputer działał wzorowo i po kilku godzinach lotu Kapitan Snap pewnie wylądował statkiem kosmicznym na galaksjańskiej ziemi. Lucy chwyciła dysk robota i nasza dwójka zaczęła podążać betonową ścieżką w kierunku pałacu króla Galaksji. Tam bowiem należało dostarczyć zaprogramowany dysk.<br />
-Zobacz.- Kapitan Snap szturchnął, zapatrzoną w kolorowy las, Lucy.<br />
-Co?<br />
-Tam przy rzece.- Kapitański palec wskazał dwóch mężczyzn, którzy stali przy łódce i rozwieszali rybacką sieć.<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-Zd0sMUDZqDg/VpUVMGMjB9I/AAAAAAAAEUw/W9JMVedbzbA/s1600/lalkowe%2Bprzygody%2Bhistorie%2Bopowiadania.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="462" src="https://3.bp.blogspot.com/-Zd0sMUDZqDg/VpUVMGMjB9I/AAAAAAAAEUw/W9JMVedbzbA/s640/lalkowe%2Bprzygody%2Bhistorie%2Bopowiadania.JPG" width="640" /></a><br />
-Może podejdziemy? Przywitamy się?- zaproponowała Lucy. Kapitan Snap nie zdążył jednak odpowiedzieć, bo znad rzeki rozległo się nawoływanie.<br />
-Ahoj, Ahoj!- krzyczał jeden z mężczyzn, machając przyjaźnie<br />
-Ahoj!- odkrzyknęła Lucy i pobiegła w kierunku wołającego. Kapitan Snap rozejrzał się wkoło i pobiegł za nią.<br />
-Jestem Roan, a to mój bliźniak. Co Was sprowadza w te strony?<br />
-Dostarczamy przesyłkę- odpowiedział Kapitan Snap. W oczy rzuciło mu się niesamowite podobieństwo bliźniaków, z tym że tylko jeden zdawał się być gadatliwy.<br />
-Przesyłkę, hę? No to oczywiście nie będę wam zabierać czasu. Nie zapomnijcie wstąpić do baru Pod Wtyczką.- Gadatliwy bliźniak potarł czoło i kilkukrotnie uformował wąskie wargi w coś na kształt uśmiechu. Drugi bliźniak rozpinał sieć i tylko zerkał w kierunku Lucy i Kapitana.<br />
-A serwują tam koktajle?- zapytała z zaciekawieniem Lucy.<br />
-Co, gdzie, aaa...taaak...oczywiście. Serwują koktajle i przekąski i na pewno bardzo będziecie zadowoleni. Teraz wybaczcie, muszę wracać do sieci.- Roan dał krok w tył i zasalutował po marynarsku.- Niech żyje król!<br />
-No to udanego połowu i do widzenia.- Pożegnalny okrzyk bliźniaka nieco zbił Lucy z pantałyku.<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-HTux9lG7nGs/VpUVcEEv0eI/AAAAAAAAEU8/bA4q6tyQC8U/s1600/LALKOWE%2BOPOWIADANIE%2BSCIENCE%2BFICTION%2Blalkowy%2Bblog.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://3.bp.blogspot.com/-HTux9lG7nGs/VpUVcEEv0eI/AAAAAAAAEU8/bA4q6tyQC8U/s640/LALKOWE%2BOPOWIADANIE%2BSCIENCE%2BFICTION%2Blalkowy%2Bblog.JPG" width="640" /></a><br />
Kiedy powróciła z kaptanem na zamkową ścieżkę, postanowiła podzielić się spostrzeżeniami, ale kapitan ubiegł ją.<br />
-Jacyś dziwni ci bliźniacy. Jeden gada, drugi milczy i to 'niech żyje król'.-Snap przyspieszył, a Lucy dzielnie dotrzymywała mu kroku, ale miała jednak nadzieję, że nie skończy się jedynie na błyskawicznym dostarczeniu przesyłki.<br />
-No może tak się tutaj żegna?<br />
-Jak tu byłem ostatnio, to nikt się tak nie żegnał.-Kapitan Snap był pewien, że Roan nie był typowym, rozluźnionym Galaksjaninem.<br />
Wymianę zdań przerwała para kobiet, która wyłoniła się z lasu i wkroczyła na ścieżkę. Z daleka trudno było zauważyć coś więcej jak tylko to, że obie kobiety były blondynkami. Kiedy jednak panie zbliżyły się, okazało się, iż jedna jest wierną kopią drugiej.<br />
-Niech żyje król!- Wykrzyknęła jedna z kobiet, a druga narzuciła na głowę kaptur zielonej peleryny. Ukryła jednak twarz zbyt późno i zarówno Kapitan Snap jak i Lucy byli pewni, że kobiety były identyczne.<br />
-Kolejne bliźniaki?- wyszeptała Lucy i ścisnęła paczkę.<br />
-No właśnie. To co najmniej dziwne. Chodź prędzej-Kapitan Snap jeszcze przyspieszył i Lucy musiała teraz nieźle się nagimnastykować, aby dotrzymać mu kroku.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-u4BJ2eD19Fs/VpUVrCc1g8I/AAAAAAAAEVI/Mb261ulHAcA/s1600/przygody%2Blalek%2Bblogger.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-u4BJ2eD19Fs/VpUVrCc1g8I/AAAAAAAAEVI/Mb261ulHAcA/s640/przygody%2Blalek%2Bblogger.JPG" width="640" /></a><br />
-Może to zbieg okoliczności?-wysapała Lucy. Powoli traciła chęć na sławne galaksjańskie koktajle i przysmaki. Wciąż jednak pragnęła czuć się bezpiecznie.<br />
-Może, ale nie wiem, więc dostarczmy ten dysk i wracajmy na statek.<br />
Za ostrym zakrętem betonowej ścieżki ukazał się kwadratowy zamek. Wokół pola siłowego, które go okalało, bawiły się dzieci.<br />
-Jaki kojący widok- Lucy nieco się rozluźniła na widok brykających wesoło maluchów.<br />
-Tylko spokojnie- wycedził przez zęby Snap.<br />
-Ale ja jestem spokojna i tylko...-nagle Lucy zauważyła to, co Kapitan Snap zauważył chwilkę wcześniej.-Jakbym widziała podwójnie.<br />
"Niech żyje król" rozlegało się raz po raz z małoletniego tłumu. Kapitan mocno chwycił Lucy za ramię, Dotarli do bramy i Lucy nacisnęła przycisk domofonu.<br />
-Podaj cel wizyty!- Z głośniczka wypłynął metaliczny głos.<br />
-Przybywamy od Wielkiego Programisty Fortrana. Mamy paczkę z dyskiem robota.- wyjaśniła Lucy. Brama otworzyła się, po czym z hukiem opadła.<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-mmdbloyhxc0/VpUV6Gjv6qI/AAAAAAAAEVU/vbhITmjvcUQ/s1600/niebezpieczne%2Bprzygody%2Blalkowe%2Bblogger%2Bopowiadania%2Blalki.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://3.bp.blogspot.com/-mmdbloyhxc0/VpUV6Gjv6qI/AAAAAAAAEVU/vbhITmjvcUQ/s640/niebezpieczne%2Bprzygody%2Blalkowe%2Bblogger%2Bopowiadania%2Blalki.JPG" width="640" /></a><br />
-Dobrze, że tak szybko przeszliśmy-skwitował Kapitan Snap i oboje ruszyli do zamkowych wrót, gdzie przywitał ich niewielki , łysawy typ w strojnych szatach.<br />
-Witajcie w królestwie Galaksja. Jestem Alafon, doradca króla. Jak się miewa Fortran?- typ spojrzał chciwie na paczkę i klasnął w dłonie, po czym nie czekając na odpowiedź powiódł Lucy i Kapitana wgłąb zamku.<br />
Korytarze były metalowe, błyszczące, pełne drzwi i kręte. Po paru minutach dziarskiego marszu oczom przybyszów ukazała się duża, metalowa komnata. Wewnątrz komnaty stał sporych rozmiarów robot.<br />
-No więc, co słychać u Fortrana?- zagaił Alafon<br />
-Jest pełen osobistego uroku, jak zwykle.-Lucy nie mogła wyrzucić z pamięci niesmaku po pierwszym spotkaniu z programistą i z nieukrywaną ironią uniosła brew.<br />
-Haha, tak, Fortran to bardzo inteligentny, niezwykle utalentowany młodzieniec. Poproszę dysk.-Alafon wyciągnął ręce po pakunek.<br />
-Czy mogę zadać pytanie?-Kapitan Snap powstrzymał wydanie przesyłki dyskretnym gestem. Nie był pewien, co stanie się kiedy dysk znajdzie się u Galaksjanina.<br />
-Ależ bardzo proszę.<br />
-Po długiej podróży statkiem kosmicznym chcieliśmy się trochę rozerwać, skosztować sławnych koktajli, może wybrać się na masaże. Gdzie tu warto pójść?<br />
-Na pewno bardzo się Wam spodoba w barze Pod Wtyczką. To niesamowite miejsce. Mają wyjątkowe koktajle i przekąski, które rzucą was na kolana. Zaprowadzę was osobiście. A teraz proszę o dysk.- Entuzjastyczną wypowiedź zakończył jakiś taki syk, który mógłby zmrozić krew w żyłach kogoś bardzo tchórzliwego.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-639YOodJlw8/VpUWUzZSjII/AAAAAAAAEVg/HxjluoHlylA/s1600/z%2Bkr%25C3%25B3lem%2Bw%2Bkomnacie%2Blalki%2Bblogger%2Bopowiadanie.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-639YOodJlw8/VpUWUzZSjII/AAAAAAAAEVg/HxjluoHlylA/s640/z%2Bkr%25C3%25B3lem%2Bw%2Bkomnacie%2Blalki%2Bblogger%2Bopowiadanie.JPG" width="640" /></a><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-ucYmonpZbMs/VpUWcqBrI0I/AAAAAAAAEVw/DzbI1r6clYA/s1600/walka%2Bhistoria%2Blalkowa%2Bblogger%2Bopowiadania%2Bo%2Blalkach.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://4.bp.blogspot.com/-ucYmonpZbMs/VpUWcqBrI0I/AAAAAAAAEVw/DzbI1r6clYA/s320/walka%2Bhistoria%2Blalkowa%2Bblogger%2Bopowiadania%2Bo%2Blalkach.JPG" width="274" /></a></div>
Kapitan Snap tchórzliwy jednak nie był ani trochę. W jednej chwili odepchnął Lucy i chwycił Alafona. Próbę krzyku udaremnił, kneblując mu usta potężną dłonią.<br />
-Co tu się dzieje? Pod Wtyczką, co? Co nas czeka Pod Wtyczką? Pewna śmierć? Co tu się dzieje? Teraz mi spokojnie wszystko opowiesz, zrozumiano?<br />
Lucy drżała jak osika, ale wiedziała, że Kapitan zrobi wszystko, aby cało wyszli z sytuacji. Kiedy Alafon zaczął mówić, aż ciężko było uwierzyć w prawdziwość jego historii.<br />
-Pewnie zauważyliście, że ostatnio wielu mieszkańców Galaksji ma duplikat? Otóż, duplikaty to idealne kopie. Myślą, czują, rozwijają się dokładnie tak jak pierwowzory. Ostatnio jednak duplikaty nie czują się najlepiej, a lekarstwo jest właśnie na dysku. Nie dzieje się nic złego. Nic a nic. Po prostu zwiększamy populację Galaksji i tyle.<br />
-Nie wierzę mu!- rozemocjonowana Lucy podniosła głos i zbliżyła się do Alafona, po czym spojrzawszy prosto w jego czarne oczy, dodała- Jeśli kłamiesz, zniszczymy dysk.<br />
-Nie kłamię.- z ust Alafona wydobył się płaczliwy skrzek.<br />
-No to mamy problem, bo ja również uważam, że nie mówisz nam prawdy.- Kapitan Snap poprawił uścisk.- Dlaczego kopie tak kochają króla? Wykrzykują "Niech żyje król"?<br />
-Co? Aha, nie to...znaczy się, no bo królowi zawdzięczają życie. W końcu są wdzięczni i bardzo zadowoleni. Dzielą wszystko z oryginałami. Są tacy szczęśliwi, jeszcze! Bo trawieni przerażającą chorobą długo nie pożyją.<br />
-Ja ma się zawartość dysku do tych skopiowanych poddanych?-zapytała Lucy. Wciąż nie byłą pewna, czy Galaksjanin nie blefuje.<br />
-Każda kopia ma robo mózg. Taki malutki, niewielki, całkiem tyci, otoczony prawdziwą tkanką. Niezwykle skomplikowany, a teraz zarażony śmiertelnym wirusem, mózg. Na dysku jest odtrutka. Chyba nie myślicie, że kłamię? Włóżcie dysk do tego tu robota i sami się przekonacie. Nic się nie stanie.<br />
-Do każdego mózgu dotrze sygnał, usuwający wirusa?- Kapitan Snap nadal nie wierzył w wyjaśnienia Alafona. Całą ta historia ze zwiększeniem populacji wydawała się bez sensu. Galaksja była niewielką planetą i jeszcze nie tak dawno było na niej bardzo wielu mieszkańców.<br />
-Tak właśnie. Program na dysku wyśle sygnał i wszyscy będą zdrowi i jeszcze bardziej szczęśliwi.-przytaknął ochoczo Alafon.<br />
-No dobrze, wierzę ci, ale zanim oddam ci dysk i udam się z moją tu towarzyszką do Pod Wtyczką, chcę porozmawiać z królem.- Kapitan Snap uśmiechał się i czekał na odpowiedź nieco dłużej niż wcześniej.<br />
-Cóż, z królem, ale po co?<br />
-Król potwierdzi twoje słowa, przekażemy mu ukłony od Fortrana i pójdziemy sobie.<br />
-To nie możliwe.<br />
-Jak to?- Snap wysłał Alafonowi podejrzliwe spojrzenie, które zdawało się być powiązane z siłą uścisku.<br />
-No bo, król jest zajęty.- Oczy Alafona wyszły prawie z orbit. Jego ciało targane bólem, zesztywniało, oddech stał się płytki i nieregularny.<br />
-Na pewno znajdzie czas dla tak ważnej sprawy. W końcu chodzi o życie jego poddanych, którzy bardzo go kochają.<br />
-Król jest zajęty na planecie Florza. Ma tam konferencję i nie można mu przeszkadzać.-Mimo, że uścisk kapitania nie osłabł, to Alafon odetchnął. Czyżby udało mu się wymyślić idealne kłamstwo?<br />
-Cóż, poczekamy więc sobie aż wróci.- Lucy oddaliła się od Alafona, usiadła na metalowej podłodze, a dysk ułożyła sobie na kolanach.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-0D3EX359Zjo/VpUYCzGWuAI/AAAAAAAAEW0/yzKRNog922o/s1600/lalka%2Bsiedzi%2Bpo%2Bturecku%2Bblogger%2Bhistorie%2Bz%2Blalkami%2Bopowiadania.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-0D3EX359Zjo/VpUYCzGWuAI/AAAAAAAAEW0/yzKRNog922o/s640/lalka%2Bsiedzi%2Bpo%2Bturecku%2Bblogger%2Bhistorie%2Bz%2Blalkami%2Bopowiadania.JPG" width="640" /></a><br />
Wizja czekania nie bardzo przemawiała do Alafona. Stwierdził, że w ratowaniu poddanych liczy się każda minuta. Kapitan Snap jednak nie przypominał sobie, aby Fortran jakoś specjalnie nalegał na przesyłkę ekspresową. Był absolutnie przekonany, że Alafon to łgarz. Najbezpieczniej byłoby wrócić z dyskiem na statek i skontaktować się z flotą Niewielkiego Wymiaru. Wtedy można byłoby sprawdzić, co mówią Niewielkowymiarowi wywiadowcy? Czy na Florze odbywa się jakakolwiek konferencja? Kapitan o żadnej konferencji nie słyszał, ale flota nie jest informowana o wszystkich spotkaniach międzyplanetarnych. W końcu Kapitan podjął decyzję i oznajmił, że wszyscy razem udadzą się do statku kosmicznego, gdzie skontaktują się z Flotą Niewielkiego Wymiaru i poczekają na powrót króla.<br />
-Z flotą? Nie wezmą na poważnie kuriera! Kiedy król wróci wylądujesz w lochu i ona też!-Alafon nie wytrzymał i zaczął się szamotać.<br />
-Kuriera?-Kapitan Snap zachował spokój- Jestem Kapitan Snap, dowódca Floty Niewielkiego Wymiaru. Wierz mi, że na flocie można polegać.<br />
-Jak to?! Kapitan Snap?! Z paczką? Dobre sobie, haha.<br />
-To Kapitan Snap, dowódca floty. Nie drzyj się podejrzany typku, bo kapitan wybije ci zęby.- Lucy odwróciła się i spojrzała w kierunku drzwi. Wydawało jej się, że słyszała kroki.<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-NogWXiX9ev8/VpUXA1mFDmI/AAAAAAAAEV4/9ET1m9a7Pjg/s1600/lalkowe%2Bscience%2Bfiction%2Bfantasy%2Bopowiadania%2Bhistorie%2Bblogger%2Bblog.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://4.bp.blogspot.com/-NogWXiX9ev8/VpUXA1mFDmI/AAAAAAAAEV4/9ET1m9a7Pjg/s400/lalkowe%2Bscience%2Bfiction%2Bfantasy%2Bopowiadania%2Bhistorie%2Bblogger%2Bblog.JPG" width="255" /></a>Nagle komnata stanęła otworem. Do środka wparowało kilkunastu strażników. Jeden z nich chwycił Lucy, a inny wyrwał jej dysk.<br />
-Nareszcie!- wydarł się Alafon- Puść mnie kurierze! A wy brać go!<br />
-Stać! Puśćcie Lucy i dajcie nam wyjść, albo połamię mu kości!- odgroził się Snap.<br />
-Nie masz szans! Brać go, a jeśli mnie skrzywdzi, zabić dziewczynę!<br />
Kapitan Snap znalazł sięw sytuacji patowej. Nie mógł pozwolić, aby Lucy stałą się krzywda. Puścił Alafona i wpadł w ręce straży.<br />
Alafon wygładził wytarmoszone szaty i tryumfował, miotając się po komnacie i tuląc dysk.<br />
-Patrzycie na króla! Niech żyje król! Król to ja!<br />
"Niech żyje król"- zawtórowali strażnicy, a Alafon kontynuował.<br />
-Na dysku jest program, który uruchomi robota, a robot owszem, wyśle sygnał, ostatni sygnał! Każda kopia stanie się oryginałem. Rozumiecie?! Posłuszna, waleczna kopia warta jest co najmniej kilku oryginałów! Posłuszna kopia wykona każdy rozkaż, nie narzeka, zabije dla mnie, dla króla! Dla władcy Galaksji i całęj galaktyki!<br />
-Przecież wszyscy mogą sobie żyć razem!- Przerażona szaleńczym planem Alafona Lucy poczuła ogromną falę współczucia. Za moment miały zginąć setki tysięcy mieszkańców. Alafon szykował się do umieszczenia dysku w robocie.<br />
-Razem? Nie moja droga. Galaksja ma za mało zasobów, aby utrzymywać darmozjadów i szkolić armię, która podbije Niewielki Wymiar.- Alafon przyciszył głos, podszedł do Lucy i położył dłoń na jej zapłakanej twarzy.<br />
-Gdzie jest prawowity król? Jak udało ci się namówić Fortrana do współpracy?-Kapitan Snap wciąż miał nadzieję, że da radę siebie i Lucy i może nawet mieszkańców Galaksji. Starał się mówić spokojnie i liczył na to, iż pycha zgubi samozwańca.<br />
- Fortran nie miał pojęcia, jaki sygnał wyśle mój robot. Nawet mnie nie zapytał! To programista a nie szpieg...a król, cóż, Alapos jest tu. O tu!- przed oczami kapitana zadyndała małą buteleczka, wypełniona bezbarwnym płynem.- Rozwodniłem go maszyną pożyczoną od Wodolan. To było bardzo proste. Tak dbał o siebie, że sam wskoczył do środka. Wystarczyło mu powiedzieć, że to najnowszy model elektrycznego masażera. Głupek!<br />
-Sam jesteś głupek!- Lucy zdobyła się na wielki wysiłek i udało jej się oswobodzić tylko na kilka sekund. To wystarczyło, aby podbiec do zaskoczonego Alafona, zerwać z jego szyi łańcuszek z buteleczką, złapać buteleczkę w locie, ocalając ją przed stłuczeniem i połknąć ją.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-IpO3VJSmbYY/VpUXMQEEzoI/AAAAAAAAEWE/eB5dQT4vDjo/s1600/opowiadanie%2Bz%2Blalkami%2Bhistoryjki%2Bfantasy.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-IpO3VJSmbYY/VpUXMQEEzoI/AAAAAAAAEWE/eB5dQT4vDjo/s640/opowiadanie%2Bz%2Blalkami%2Bhistoryjki%2Bfantasy.JPG" width="640" /></a><br />
-U nas na planecie jedna inżynierka została rozwodniona przez Wodolan i teraz ma sie dobrze! To odwracalny proces!-rzekła dobitnie, powtórnie pojmana Lucy.-Wasz prawdziwy król żyje. Jest w buteleczce.-zwróciła się do strażników.- Nie wyśle was na podbój Niewielkiego Wymiaru, bo nie jest szalony jak ten tutaj Alafon. Nie okryje was hańbą i nie każe wam wyrzynać niewinnych! Wasz prawowity król kocha pokój i rządzi piękną planetą, na którą ściągają tłumy, aby wypocząć w pięknych lasach i skosztować koktajli! Galaktyka Relaxium szczyci się Galaksją! Pojmajcie króla samozwańca i oddajcie cześć Alaposowi!- W komnacie rozległ się szmer. Lucy byłą dumna z przemowy, którą udało jej się wygłosić, zwłaszcza, że buteleczka z królem boleśnie utkwiła jej w przełyku.<br />
Jeden ze strażników brutalnie obezwładnił Alafona. A stało się to tak szybko, że ten wypuścił z rąk dysk. Urządzenie upadło na podłogę i roztrzaskało się. Następnie jeden po drugim, wszyscy strażnicy uklęknęli przed Lucy.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-ygaGSxuiops/VpUXbZcwogI/AAAAAAAAEWQ/G75cy8Fg3HM/s1600/ocalenie%2Bkr%25C3%25B3la%2Bhistoryjka%2Blalkowa%2Bopowiadanie%2Bz%2Budzia%25C5%2582m%2Blalek%2Bobitsu%2Bmoxie%2Baction%2Bmany.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-ygaGSxuiops/VpUXbZcwogI/AAAAAAAAEWQ/G75cy8Fg3HM/s640/ocalenie%2Bkr%25C3%25B3la%2Bhistoryjka%2Blalkowa%2Bopowiadanie%2Bz%2Budzia%25C5%2582m%2Blalek%2Bobitsu%2Bmoxie%2Baction%2Bmany.JPG" width="640" /></a><br />
-Służymy królowi Alaposowi!-oznajmił donośnym barytonem dowódca straży.<br />
Lucy pochyliła się i wykasłała króla.<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-AWcCNGV0D7Y/VpUXozRIVpI/AAAAAAAAEWc/xW4EwqLs9-Y/s1600/kr%25C3%25B3l%2Bw%2Bbutelce%2Bblogger%2Bhistoryjka%2Blalkowa.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://3.bp.blogspot.com/-AWcCNGV0D7Y/VpUXozRIVpI/AAAAAAAAEWc/xW4EwqLs9-Y/s640/kr%25C3%25B3l%2Bw%2Bbutelce%2Bblogger%2Bhistoryjka%2Blalkowa.JPG" width="640" /></a><br />
Następnym krokiem było przywrócenie mu pierwotnej postaci. Kapitan Snap szybko przekonał Alafona do wezwania Wodolan i odwrócenia procesu rozwodnienia. Po kilku dniach król był już całkowicie sobą. Okazało się, że okrzyk "Niech żyje król" był obowiązkowy dla wszystkich nieskopiowanych mieszkańców Galaksji. Tak skrzętnie pilnowali oni, aby go używać, ponieważ obawiali się o swoje życie. Replikanci nie byli wcale przyjaźni, ani wdzięczni. Nie mieli żadnych uczuć. Byli zabójczymi maszynami, pokrytymi cyber skórą. Zaprogramował ich sam Alafon, a dysk Fortrana zawierał kod, potrzebny do ostatecznego nadania im pełnej funkcjonalności. Alafon tak skomplikowanego kodu napisać nie potrafił. Ów kod umożliwiał replikantom samodzielne konserwowanie się i dokonywanie wszelkich napraw. Póki co, obowiązek ten spoczywał na oryginałach. Każdy oryginał musiał codziennego przeglądać podzespoły swojej kopii przy pomocy niewielkiej aparatury oraz oliwić stawy i dbać o stan cyber skóry. Po dodaniu ostatniego kodu do oprogramowania replikantów, oryginały nie byłyby już potrzebne i czekałby je okrutny koniec.<br />
Wszyscy replikanci zostali dezaktywowani i przerobieni na depilatory i miękkie wanny z masażem. Galaksja rozkwitła na nowo, a to wszystko dzięki Lucy i Kapitanowi Snapowi.<br />
Oboje oni otrzymali specjalny kupon na darmowe zabiegi upiększające i ogromną wdzięczność króla Alaposa oraz niewielkiej galaksjańskiej populacji.<br />
A co znajdowało się w barze Pod Wtyczką? Nic innego jak centrum rekrutacji oryginałów. To tam z rozkazu samozwańczego króla trafiali mieszkańcy i goście Galaksji, aby otrzymać kopię i wszelkie instrukcje.<br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-zcLv793q-0Q/VpUXyIOKVeI/AAAAAAAAEWo/66IeEmPX3Ic/s1600/przygody%2Bw%2Bniewielkim%2Bwymiarze%2Blalki%2Bniewielki%2Bwymiar%2Bhistoria.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://2.bp.blogspot.com/-zcLv793q-0Q/VpUXyIOKVeI/AAAAAAAAEWo/66IeEmPX3Ic/s640/przygody%2Bw%2Bniewielkim%2Bwymiarze%2Blalki%2Bniewielki%2Bwymiar%2Bhistoria.JPG" width="640" /></a><br />
<br />
KONIEC<br />
<br />
(pierwsza część historii znajduje się w poście '<a href="http://laleczkowo.blogspot.fr/2016/01/twarde-ladowanie.html" target="_blank">Twarde Lądowanie</a>')<br />
<br />ToTylkoJahttp://www.blogger.com/profile/01127354467687266821noreply@blogger.com2